Epilog.

437 46 128
                                    

PROSZĘ ŁADNIE O SPAMIK NA SAM KONIEC! OD WSZYSTKICH! ♥

xXxXxXx

Spojrzałem na chłopca, uśmiechając się i głaszcząc go po główce. Zapadł w głęboki sen, jak za każdym razem. Ale zawsze chciał słuchać tej historii. Ona nigdy mu się nie nudziła, chociaż, nie wiem dlaczego.

-Panie Tomlinson, czekamy na pana- pielęgniarka weszła do sali, patrząc na mnie wyczekująco.

-Już idę- uśmiechnąłem się do kobiety. Kiedy wyszła, nachyliłem się nad blondynem i pocałowałem jego czoło- Dobranoc Theo. Wrócę do ciebie jutro.

Czas tak szybko płynął, dopiero co przyszedłem odwiedzić tego brzdąca, a już musiałem go zostawiać. Uwielbiałem spędzać z nim czas. Gdybym mógł, to bym go adoptował.

-Cześć Lou- uśmiechnął się Liam, kiedy wszedłem do pomieszczenia. Odwzajemniłem uśmiech. Rozejrzałem się po małym pomieszczeniu. Szpitalny gabinet był dosyć ciasny, ale śmiało mieścił dwadzieścia osób. Perrie, Leigh-Anne, Jesy i Jane siedziały na czteroosobowej kanapie i patrzyły na mnie wyczekująco. Luke, Michael, Ashton i Calum zajmowali sofę obok. Przy biurku siedział Liam, a na biurku Niall. Harry stał oparty o ścianę, z rękami założonymi na piersi. Danielle, Gigi, Taylor, Troye i Ed siedzieli w różnych miejscach na ziemi. Maddy i Natalie siedziały na krzesełkach. W pomieszczeniu byli wszyscy moi przyjaciele, a także Zayn.

-Długo kazałeś na siebie czekać.

Szpital imienia Louisa Tomlinsona został otwarty dwa lata wcześniej. Kochałem pomagać i musiałem to robić. Chociaż skończyłem prawo i z zawodu byłem adwokatem, to miałem poza kancelarią szpital. 

Liam był dyrektorem medycznym szpitala (ja zajmowałem się całokształtem), a Niall ordynatorem. Payne był chirurgiem, najlepszym w kraju (przy okazji anestezjologiem i ortopedą).

 Horan(nie, nie zmienił nazwiska) natomiast był psychiatrą (Czasami współczułem jego pacjentom, ale nie mówcie mu, bo mnie zabije!), a także gastroenterologiem (żarłok musiał zająć się przewodem pokarmowym...)

Harry był głównie adwokatem w mojej kancelarii, zresztą cholernie dobrym, ale przydawał się czasem jako psycholog, bo jak ludzie słyszeli psychiatra, to najlepiej spierdoliliby ze szpitala z podłączonym monitorem ekg (mieliśmy taki przypadek..). 

  -To przez Theo. Uwielbia słuchać tej jednej opowieści, kochanie- mruknąłem w jego usta, łącząc je po chwili. Harry wydał z siebie głośne awwwwwww. 

Perrie była panią immunolog, a także położną. Ludzie ją uwielbiali, była miła, pomocna i delikatna.

 Leigh Anne zajmowała się dermatologią. Starała się pomóc każdemu, nie przypisując od razu tony prochów.

Jesy była miłą panią ginekolog i urolog (o zgrozo..). 

Jade natomiast zajmowała się głównie finansami szpitala, ale i zajmowała się okulistyką, a także laryngologią.

-Podziwiam go. Ma dopiero sześć lat, a słucha dosyć trudnej historii.  

Calum był seksuologiem i wenerologiem. Szczególnie w tym pierwszym przypadku, spełniał się świetnie. Uwodząc nam pacjentki. Ale dobrze sobie radził!

Michael był pediatrą. I to cholernie dobrym, dzieciaki go uwielbiały! Poza pediatrią, był specem od alergii, więc alergologia i pulmunologia należały do niego.

Luke był kardiologiem ( i kardiochirurgiem), a poza tym postanowił dorobić sobie specjalizację radiologiczną ( wciąż nie byłem przekonany, że on miał pracować z rentgenami..).

Ashton z kolei był takim sercem szpitala, można powiedzieć. Zajmował się onkologią ogólnie i każdą onkologią z osobna, przy okazji będąc transfuzjologiem.

-Tak to prawda.

Danielle zajmowała się stawami. Przewrażliwiona na punkcie tańca i kontuzji, została reumatolog.  

Gigi uwielbiała sprawdzać różne substancje, więc gdy poszła na toksykologię, miała pracę w szpitalu od zaraz.

Taylor zajmowała się medycyną pracy, sądu, i tak dalej. Wszystkie te (bezsensowne) rodzaje medycyny należały do niej.

Troye był nefrologiem, a Ed (inny przyjaciel Zayna) neurologiem. 

Miałem świetną ekipę lekarską.

-Bardzo mądry chłopiec.

Zayn postanowił pójść również na medycynę, a specjalizacja, którą wybrał była ciężka. Szczególnie dla niego. Zayn został patologiem, ale kochał to. Kochał pomagać ludziom, bo sobie kiedyś nie pomógł. 

Poza patologią, był także, razem ze mną rehabilitantem medycznym. I to wcale nie było tak, że w domu eksperymentowaliśmy (w łóżku).

-Zgadzam się. Będę walczył o zgodę na adopcję- oczy mojego ukochanego  zaświeciły się.

Theo każdego wieczoru prosił, bym opowiedział mu (po raz kolejny) historię moją i Zayna.

Bo tak, ona wydarzyła się naprawdę.

Lata, lata temu. 

Naprawdę poznaliśmy się podczas ulewy. W ciemnej uliczce, Zayn był po gwałcie.

I naprawdę mieliśmy kryzys, kiedy głuptasek myślał, że zrobi dobrze, wracając do tamtego chuja. 

Naprawdę też Nick i Harry zostali parą. Laws o dziwo cholernie się zmienił.

Ja i Zayn byliśmy po ślubie od roku. I wkurwiał mnie okropnie, ale ja jego też, więc czemu nie.

Dylan i Nathaniel sami spróbowali.

Niall i Liam po ślubie od trzech lat... 

Ułożyła się ta nasza historia.

Wszystko znalazło swoje miejsce, wszyscy byliśmy szczęśliwi. Dorobiłem się dużego majątku, miałem wspaniałego męża i przyjaciół.

-Tato?- Freddie podbiegł i wtulił się w moje nogi. Uśmiechnąłem się, biorąc chłopca na ręce.

-A ty co tu robisz?

-Wujek Harry mnie zabrał- spojrzałem rozbawiony na mężczyznę, który unikał mojego spojrzenia.

-Nie chciałem go zostawiać z Nickiem.

-W porządku- wzruszyłem ramionami- Kocham cię skarbie- pocałowałem główkę chłopca.

I miałem też syna. Miałem świetną rodzinę, która niedługo pewnie się powiększy. Bo Theo będzie nasz. 

Miałem wszystko. Miałem przyjaciół, rodzinę, pieniądze, karierę. Etap, gdzie to seks był najważniejszy już dawno się skończył.

Miałem to, czego potrzebowałem i chciałem. 

Zayn wtulił się w moje ciało. 

Teraz w końcu wszystko jest w porządku.

xXxXxXx

Ile osób spodziewało się takiego zakończenia? :)

Everything's fine || ZouisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz