Stoję jak wryta. Słyszę, że Tony już się nie śmieje.
Nie jestem pewna co powinnam zrobić.
Po chwili jednak również się przytulam.
Otwieram buzię by coś powiedzieć, ale dziewczyna mi przerywa.
- Wiem... Też za tobą tęskiniłam i również się o ciebie martwiłam.
- Znasz mnie za dobrze.
- W końcu jesteś moją siostrzyczką, co nie?
Odklejam się i ocieram łzy.
Dziewczyna pobladła przez te lata. Ale... W jej oczy jakby się śmiały.
- Jakim cudem przeżyłaś? Widziałam jak umierasz!
- Lekarze cudem poskładali mnie do kupy. Rana od pocisku była dość głęboka... - Angel drapie się po karku.
Uśmiecham się delikatnie. Tą cudną chwilę przerywa walenie w drzwi.
- Zwijamy się. - Tony łapie mnie za rękę.
- Co? Czekaj, o co chodzi?
- Myślałaś, że przyszliśmy tutaj tylko cię zobaczyć? Odbijamy cię. - Tłumaczy Angel.
Już po chwili stoję na ziemi za bazą. Słychać syreny alarmujące.
Zaczynamy biec. Docieramy do samochodu gdzie siedzi już Eliza i Mateo.
- Odpalaj silnik! - Krzyczy blondynka.
Słyszymy krzyki za nami. Tony odwraca się tyłem i zmienia w potwora.
Odwraca uwagę rebeliantów.
My jedzemy.
Cały czas patrzę w tylnią szybę i wzrokiem szukam chłopaka.
- Spokojnie, nic mu nie będzie. Planowaliśmy to od kilku miesięcy. - Mówi Eliza.
- Jasne...
Dojeżdżamy do, dobrze mi znanego, domu.
Wychodzę z samochodu.
- Nic ci nie zmieniło... - Szepczę.
Czuję jak coś niskiego mnie obejmuje.
- Ty też się za bardzo nie zmieniłaś. - Mówi Eliza.
Wchodzimy do środka. Siadam na kanapie i się rozglądam.
Wszyscy się dosiadają.
- A więc? Co u was? - Pytam.
- Po staremu. - Odpowiada Angel.
- No w pewnym sensie. - Tłumaczy Mateo.
Zerkam na niego podjeżliwie. Po chwili kieruję wzrok na ręce.
Eliza trzyma dłon rudzielca. Na palcu ma...
Pierścionek!
- Czekaj... Wy? Ze sobą? Serio?!
Eliza kiwa radośnie głową.
- To... Gratuluję.
Dziewczyna podchodzi do mnie i mocno się przytula.
- Pilnuj go, dobra? - Szepczę jej do ucha.
- O to się już nie martw.
Nagle słyszymy uderzenie. To z ogrodu.
Wychodzimy na zewnątrz. Tony, nadal zmieniony w potwora, jest cały poraniony.
Podnosi wzrok i patrzy na nas. Podchodzę do niego i przytulam.
Czuję, że chłopak się odmienia.
- Heh... Nie docieniałem mojego ojca.
- Wszystko będzie dobrze... Z-zobaczysz...
*****
Mówię od razu.
Nie wiem czy pojawi się dzisiaj drugi rozdział.
A tak poza tym.
Nie miałam serca pozbywać się Angel.
Plus ona mi się jeszcze do czegoś przyda.
CookieGirlFantasy
CZYTASZ
Eddsworld I Next Generation II (Zakończona)
FanfictionKontynuacja pierwszej części. ~~~ Minęło już sześć lat odkąd widziałaś po raz ostatni swoich przyjaciół. Red Lider i jego córka sieją spustoszenie na całym świecie. A ty? Stoisz przy oknie i się temu po prostu przyglądasz. ~UWAGA~ Mogą występować: ...