Pov. Tony
~kilka godzin przed tem~
Budzę się. Jestem cały obolały. Rozglądam się po pomieszczeniu. To nie jest mój dom.
Natrafiam na wzrok jakiegoś lekarza. Pisze coś w swoim zeszycie po czym wychodzi.
Po chwili do pomieszczenia wpada moja mama.
Mówi do mnie tak szybko, że nie potrafię zrozumieć o co jej chodzi.
- Mamo zwolnij, co się stało? - Pytam spokojnie.
Mama bierze głęboki wdech.
- Pamiętasz co się stało?
- Pojechałem z [T/i] i dziewczynkami na piknik... Potem... T-tord... Czy one są całe?!
- Tak Tony, całe i zdrowe. Są w domu. Byłeś długo nieprzytomny.
Opadam głową na poduszkę. Mam rozmawia z lekarzem.
~time skip~
Po kilkunastu badaniach ,,łaskawie" wypuszczają mnie do domu.
Wsiadam do samochodu i jedziemy. Prowadzi mój tata, ja siedzę z przod. Z tyłu natomiast jest Edd i moja mama.
Po jakimś czasie zajeżdżamy na miejsce. Po cichu wchodzę do środka.
Słyszę rozmowę dziewczynek. Mówią o zemście na Tord'dzie. Ja pierdzielę.
One mają dopiero cztery latka!
- Supcio! - Śmieje się Morgan. - Teraz tylko wymyślić plan i...
- Nie będzie żadnego planu. - Przerywam im.
Dziewczynki odwracają się w mojąstronę.
- Tatuś! - Krzyczą i biegną w moją stronę.
Od razu mocno je tulę i biorę do góry.
- Tony, miałeś się nie przemęczać. - Mówi Edd.
- Chwilowo mam to w nosie.
Słyszę dźwięk otwierania i zamykania się drzwi od strony kuchni.
- Dziewczynki z kim wy... - Do salonu wchodzi [T/i].
Wygląda jak siedem nieszczęść. Cała blada, w niektórych miejscach sina, zapłakana.
Patrzy na mnie chwilę w milczeniu.
- Mamusiu, zobacz. Tata jest zdrowy! - Mówi radośnie Megan.
Odstawiam dziewczynki na ziemię.
Kobieta podchodzi do mnie i mocno się przytula.
- Tak bardzo się o ciebie martwiłam.
Całuję ją w czubek głowy.
- Już, spokojnie słonko. Jestem już tutaj.
Po kilku minutach [T/i] idzie się ogarnąć a ja siadam na kanapie.
Dziewczynki tłumaczą mi w skrócie co siędziało gdy mnie nie było.
*****
Hej, więc... Zrobiłam sobie dłuższą przerwę od Watt.
Jeśli ktoś chce szczegóły to na dole pod podpisem jest tekst skopiowany z mojej innej książki.
Czuję się już o wiele lepiej. Okazuje się, że Rp wspomaga ludzką psychikę.
Ja wam mówię dobranoc.
CookieGirlFantasy
,,Mówię od razu. Jeśli chcesz dodawać tutaj jakieś kąśliwe komentarze, daruj sobie.
Nie jestem za tym aby pisać w internecie o swoim życiu osobistym. Niestety głosik, który we mnie jest aż pragnie bym wykrzyczała to wszystko...
Zacznij od początku. To było jakieś 2 czy 3 lata temu. Pamiętam, że grupka dzieciaków bawiła się na placu zabaw w chowanego.
Było dość ciemno dzięki czemu kryjówka była wszędzie.
Jeśli mnie pamięć nie myli, liczył wówczas chłopak. Gdy znalaz pozostałych zaczęli się chwile wygłupiać i grali dalej.
W małej wnęce była schowana dziewczynka, o której wszyscy zapomnieli. Zapomnieli, że sami zaprosili ją do gry i cały dzień spędziali właśnie z nią.
Tym dzieckiem byłam ja...
Nie brałam wtedy tego jakoś zbytnio do serca, bo czemu niby? Chwile popłakałam po czym wyszłam i graliśmy dalej.
Magia bycia dzieckiem. Zapominasz o przykrości w mgnieniu oka.
Niestety im starsza się staję tym więcej osób zapomina o moim istnieniu.
Tak sam przykład miałam w domu. Mama coś mi obiecała po czym zajmowała się czymś innym i zapominała o obietnicy.
Potem miała do mnie wyrzuty, że jej pyskuje i się jej nie słucham.
Teraz mam wrażenie, że jestem cieniem.
Kilka tygodni temu pisałam ze swoją przyjaciółką. Kilka dni potem odpisała, że zaraz do mnie napisze, żebym dała jej minutkę.
Ta minuta trwała osiemnaście dni. Potem napisała, że zapomniała i, że przeprasza.
Miałam wrażenie, że nie zapomniała o tym, żeby do mnie napisać. Myślałam, że zapomniała o mnie. Że na świecie jest taka osoba jak ja.
Wyjaśniłyśmy tą sparwę, ale...
Kochana, jeśli to czytasz to wiedz, że nie mam ci tego za złe. Tylko te słowa nadal trochę bolą.
W międzyczasie gdy miałyśmy ciche dni odezwały się stare znajome. Ok, spotkałam się z nimi, pogadałyśmy, pośmiałyśmy się.
Po powrocie do domu i następnego dnia... Cisza. Ktoś taki jak ja znowu nie istnieje.
Zaczęłam mieć wrażenie, że nie pasuję do tego świata. Że nikt mnie nie potrzebuje, bo ilekroć się staram i tak zawsze wszyscy o mnie zapominają.
I któregoś dnia stanęłam przed lustrem. Spojrzałam w nie i zobaczyłam wrak człowieka. Doszłam do wniosków, że muszę coś ze sobą zrobić.
Przez cały tydzień, gdy nie pojawiały się rozdziały, siedziałam i pisałam Rp z innymi użytkownikami. Okazały się one strzałem w dziesiątkę!
Dzisiaj doszłam do pewnego wniosku.
Mianowicie uświadomiłam sobie, że te ,, znajomości" w których to ci ,,znajomi" o mnie zapominają... One w takim razie nie są prawdziwe. I, że nie mogę od razu się tak zamykać w obawie o zapomnienie przed innymi ludźmi.
Bo kto wie? Może za jakiś czas w końcu spotkam tą osobę, która o mnie nie będzie zapominać?"
CZYTASZ
Eddsworld I Next Generation II (Zakończona)
FanfictionKontynuacja pierwszej części. ~~~ Minęło już sześć lat odkąd widziałaś po raz ostatni swoich przyjaciół. Red Lider i jego córka sieją spustoszenie na całym świecie. A ty? Stoisz przy oknie i się temu po prostu przyglądasz. ~UWAGA~ Mogą występować: ...