12.

999 39 56
                                    

Louis Pov

Obudziłem się o 8;35. Lubię spać ale przeszkadzało mi to że Zayn leżał całym swoim ciałem na mnie, dlatego po cichu wstałem i udałem się do kuchni, po drodze biorąc telefon z szafki. W kuchni nikogo nie było. Nalałem sobie do szklanki soku jabłkowego, bo jest najlepszy i usiadłem przy stole.

Dlaczego nie spisz? -Zapytał Niall Wchodząc od kuchni

Jakoś juz mi się nie chce -Odpowiedziałem

Kawy? -Zapytał

Chętnie-odpowiedziałem.

Niall zrobił kawę i usiadł na przeciwko mnie. Pobiegł do pokoju i wziął paczkę ciastek które otworzył.

Dzisiaj Walia -Powiedział Niall

A za dwa dni Irlandia -powiedziałem a Niall się uśmiechnął

Nie mogę się doczekać, mój brad Greg i moja mama mają być -powiedział

To dobrze -powiedziałem z uśmiechem

Cześć wam -powiedział Liam z uśmiechem

Jak się spało? -Zapytałem

Dobrze tylko Niall mnie zgniatał w nocy -powiedział brunet a twarz Nialla zrobiła się czerwona

No to nieźle -odpowiedziałem śmiejąc się

Byliście kiedyś w Walii? -Zapytał Liam

Nie -odpowiedziałem razem z Niallem

A ja byłem, bardzo ładnie -powiedział

Cześć -powiedział Harry wchodząc do kuchni

Chłopcy się z nikim przywitali a ja nie, dlatego szybko wstałem i udałem się do toalety. Stanąłem przed lustrem i popatrzyłem na swoje odbicie. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic.

Louis żyjesz??  Jesteś już pod tym prysznicem jakieś 45 minut -krzyknął Liam

Zaraz wychodzę -powiedziałem i zakręciłem wodę.

Wysuszyłem ciało i włosy i ubrałem bieliznę. Wróciłem do pokoju i ubrałem czarne rurki i czarną bluzę. Pościeliłem swoje łóżko i się na nim położyłem

Justin: i jak w wielkim świecie??

Ja: stary mega fajnie szkoda ze cie tu nie ma

Justin: po tej całej trasie idziemy na jakieś piwo okej??

Ja: no pewnie ;) a jak Lottie?

Justin: cały czas siedzi z Charliem, oglądamy wasze występy co wieczór ;)

Ja: mam nadzieje ze wam się podoba

Justin: jesteśmy dumni *ociera łzę*

Ja: jesteś kretynem

Justin: tez cie kocham, musze kończyć bo mi zabierze telefon babka od biologii xx

Ja: xx

Co robisz? -Zapytał Zayn wchodząc do pokoju

Pisałem z Justinem -powiedziałem

Za chwile ma przyjść do nas Taylor -powiedział

No i co ja mam do tego?-zapytałem

Spróbuj się z nią nie zabić okej? -Zapytał

Spróbuję -odpowiedziałem

Hazz: nudzi mi się bez ciebie

Kilka razy patrzyłem na tą wiadomość i o boże.....

Ja: zaraz przyjdzie Taylor to nie będziesz się nudził ;)))))))

Hazz: Loueeh przestań

Ja: wal się Styles

Rzuciłem telefon na łóżko i poszedłem do pokoju Nialla. Gdy otworzyłem drzwi zobaczyłem tylko całującego się Liama z Niallem

Wiedziałem ze jesteście razem -powiedziałem a oni od siebie odskoczyli i Niall zrobił się czerwony

Lou no wiesz....-tłumaczył Liam

Luz Paynoo -powiedziałem ze śmiechem

Jestem głodny -powiedział Niall

Jak zawsze Nini -powiedział Liam

Mam jakieś ciastka w pokoju, mogę ci przynieść -Zaproponowałem a Niall pokiwał głową

Gdy wychodziłem z pokoju zderzyłem się z Harry'm. Chciałem przejść ale on złapał mnie za nadgarstek

Puść mnie -powiedziałem

Harry pociągnął mnie do pokoju i zamknął drzwi

Wytłumacz mi co miało znaczyć "zaraz przyjadzie Taylor i nie będziesz się nudził "? -zapytał

Daj mi spokój nie mam ochoty na twoje humorki -powiedziałem i juz chciałem wyjść ale on zablokował drzwi.

Wytłumacz -warknął

Co mam ci tłumaczyc!!!?!?  Ze mi się podobasz ale wolisz Taylor!!!! -Krzyknąłem i wybieglem z pokoju,  ubrałem buty i wybieglem z autokaru.

Zatrzymałem się w jakimś parku i usiadłem na ławce, a z moich oczu poleciały łzy

Hazz: Loueeh ja, ja nie widziałem

Hazz: proszę wróć

Hazz: pogadajmy, Louis.

Hazz: ughh.....

Hazz: przepraszam ze niszcze ci życie.

Wyłączyłem telefon i poszedłem do Starbucksa. Zamówiłem kawę.

Pięć czterdzieści pięć -powiedziała kelnerka
Chce wycofać zamówienie, zapomniałem pieniędzy -powiedziałem

Dla Louisa Tomlinsona może być za darmo -powiedziała cicho kelnereka a ja się zdziwiłem na jej słowa

Ale jak? -Powiedziałem

Wiem kim jesteś, ale nie chce skakać i piszczeć bo zapewne nie chcesz żeby fanki się zlecialy wiec duża kawa karmelowa będzie na mój koszt-powiedziała i podała mi kawę

Dzięki i do zobaczenia kiedyś, bo napewno wpadnę do Walii -powiedziałem z uśmiechem i opuściłem kawiarnie.

Po drodze spotkałem kilka fanek z którymi zrobiłem sobie zdjęcie i dałem autograf. Jakoś nie chce mi się wracać do TourBusa.

______________________________________________

Troszkę #DramaTime

tenczofy_loczek

Buziaki xx

New Friend//Larry Stylinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz