41

505 31 2
                                    

Do boiska mieliśmy około 100 metrów wzdłuż plaży. Szliśmy wolnym krokiem rozmawiając o wszystkim i o niczym. Chłopcy zaczęli coś gadać o trasach koncertowych i wydaniu nowej piosenki. Lil Pump miał właśnie za niedługo wydać piosenkę wraz z Diplem. Przez dziesięć minut szłam z Rich The Kidem który opowiadał mi o tym co się działo wczorajszej nocy. Rozmowę przerwał mam telefon od Xana. Na twarzy Kid'a pojawił się uśmiech. Po chwili pożegnał się z Diego i schował telefon do kieszeni.

- co mówił?! - zapytałam nerwowo.

- spokojnie - uspokajał mnie - Nic im nie jest... Zostali razem w hotelu... Dołączą do nas za godzinę.

- są razem ? Mówił coś ? - dalej byłam zestresowana

- nic nie mówił ... Ale mi się wydaje że coś się wydarzyło ... Ale spokojnie. Wszystkiego dowiemy się później - mówił spokojnie Kid.

Po pięciu minutach dotarliśmy na boisko. Na szczęście było ono puste więc mogliśmy grać sami. Dobraliśmy się w małe drużyny. W naszej drużynie były trzy osoby: ja, Gazzy i Omar. A w drugiej Diplo z Rich The Kidem.

- w razie czego... Ja nie umiem grać - zaśmiał się i usprawiedliwił Gazzy - więc u nas może być jeszcze Omar, który też nie umie grać - ma te słowa wybuchliśmy śmiechem. W naszej drużynie tylko ja umiałam grać no ale cóż. Omar puścił na JBL playlistę z utworami osób z naszego wyjazdu i zaczęliśmy mecz. Nie powiem że Diplo całkiem dobrze gra. Mimo starań Gazziego i Omara przegraliśmy. Zrobiliśmy piętnasto minutową przerwę.

- hej - usłyszeliśmy zza pleców przywitanie. Odruchowo spojrzałam w tamtą stronę. Szybko zerwałam się z koca i ruszyłam w stronę Amandy idącą z Xanem za ręce.

- Amanda!!! Zabiję cię ! Nawet nie wiesz jak się martwiłam - zaczęłam krzyczeć na dziewczynę. Oczywiście odebrała to pozytywnie

- wybacz ... Nie miałam tak jakby czasu

- rozumiem - uśmiechnęłam się - wszystko mi dzisiaj opowiesz

- babski wieczór ? - zapytała a raczej stwierdziła brunetka

- czytasz mi w myślach kochana - obie wybuchłyśmy śmiechem. Po chwili usłyszałyśmy jak chłopcy nas wołają na mecz. Nadal było o jedną osobę za mało. Po pierwszym secie doszło do nas trzech mężczyzn. Byli zdziwieni spotkaniem z Pumpem. Zrobiliśmy sobie razem zdjęcie i zaprosiliśmy ich do gry. Chłopcy się z chęcią dołączyli.

- my kochanie zejdziemy - odparł Gazzy. Rozpoczęliśmy mecze od nowa. Przyznam że grali świetnie. Po pierwszym secie gdy zrobiliśmy sobie przerwę podszedł do mnie Tom.

- hej - uśmiechnął się zalotnie brunet - masz później czas ? Poszlibyśmy do klubu? - zapytał. Jednak Gazzy nie dał mi nawet wypowiedzieć słowa

- słuchaj kolego... Ta ślicznotka jest zajęta - odpowiedział agresywnie Gazzy, złapał za rękę i odszedł. Wracaliśmy asfaltową drogą w ciszy. Była godzina 20:56, ruchu praktycznie nie było. Gazzy szedł bokiem drogi a ja środkiem. Nie zważałam na niego uwagi. Rozumiem że jest zazdrosny, ale nie musi od razu podskakiwać do każdego chłopaka z którym gadam. Przechodziliśmy obok pustego przystanku autobusowego. Nagle poczułam silne szarpnięcie.

- słuchaj ... - przyparł mnie Gazzy do ściany przystanku. - kocham cię i nie pozwolę aby ktoś inny cię dotykał - powiedział prosto w moją twarz chłopak. Nagle dałam upust mojej zawziętości

- przepraszam ... Mogłam od razu mu coś powiedzieć - spojrzałam prosto w oczy chłopaka. Widać w nich było pragnienie.

- jedziemy do domu - przygryzł chłopak wargę, po czym chwycił telefon i szybko wybrał numer na taxi. Po pięciu minutach wsiedliśmy do samochodu.

- szybko do hotelu "Mansion" - rozkazał chłopak kierowcy.

Po pięciu minutach byliśmy na miejscu. Gazzy bez zastanowienia wyciągnął 50 dolarów mimo że koszt wynosił 5 dolarów i dał kierowcy.

- kocham cię - szepnął mi do ucha Gazzy. Po czym wziął na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Otworzył szybko drzwi i wywiesił skarpetkę. Ruszył szybko w stronę sypialni. Delikatnie położył na łóżku i zaczął namiętnie całować. Schodził coraz niżej. Ściągnął ze mnie podkoszulek i spodenki. To samo zrobiłam i ja. Chłopak obrócił mną tak że wylądowałam nad nim. Zaczęłam robić mu malinki podczas gdy on masował moje pośladki. Po chwili zsunęłam mu bokserki. Zaczął we mnie wchodzić cały czas mnie całując. Dyszałam coraz ciężej aż w końcu doszłam. Położyłam się obok niego wpatrując się w sufit.

- Jesteś wspaniała - zaśmiał się chłopak patrząc cały czas w jeden punkt na suficie

- a ty nie jesteś najgorszy - zażartowałam. Przez głowę przeleciała mi myśl jak to będzie wszystko później wyglądać. Po pięciu minutach zastanowienia postanowiłam się zapytać. - słuchaj Gazzy ... - zaczęłam niepewnie

- słucham ślicznotko

- co będzie potem ? Jak to będzie wyglądać ?

- wiesz... Jesteś jedyną którą kocham... Więc cię nie zostawię - spojrzał na mnie chłopak i objął mnie - nawet nie wiesz ile ja mam planów - dodał spokojnie chłopak po czym pocałował mnie delikatnie w czoło

Ostatnio dostaję od was mega motywację do pisania kolejnych części 🔥 bardzo wam za to dziękuję 💖 wszystkie wyniki jakie osiąga ta opowieść jest dzięki wam 🙌🏽❣️

Chciałabym zaprosić was przy okazji na mojego
Snapa : darusiaa_89
Oraz
Instagrama: _cudawianek_

 That's okay though || Lil Pump Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz