42

546 36 4
                                    

Wstałam o godzinie 9:54. Całkiem wcześnie. Byłam naga i wtulona w chłopaka. Chwyciłam stringi i je założyłam. Na szafce leżał podkoszulek Gazziego. Chwyciłem go i założyłam na siebie. Wyszłam na taras. Było bardzo gorąco. Postanowiłam iść popływać. O tej porze nikogo nie było więc ściągłam podkoszulek i rzuciłam na fotel. Szybko wskoczyłam do wody.

---- Lil Pump POV ----
Obudził mnie dźwięk plusku. Szybko się zerwałem z łóżka i wbiegłem na taras. Zobaczyłem Chloe pływającą w cieplutkiej wodzie.

- wiesz jak mnie przestraszyłaś ?! - krzykłem do blondynki która była dziesięć metrów od zejścia do wody.

- chodź tu lepiej... Taka ciepła woda - odpowiedziała dziewczyna

- Chloe... Nie chce mi się - odparłem markotnie. Dziewczyna zaczęła płynąć w moją stronę. Była metr od schodków. Podeszłem do niej

- to skoro nie idziesz pływać to będziesz żałował widoków - zachichotała blondynka

- kurwa... Chloe - przygryzłem wargę. Ściągłem spodenki i wskoczyłem do wody. Gdy byłem pod wodą chwyciłem dziewczynę za nogi i gdy się wynurzyłem podniosłem ją. Ta dziewczyna ma takie seksowne ciało. Rżnął bym ją wszędzie.

- i jak opłacało się ? - przygryzła wargę

- opłacało - zaśmiałem się wpijając się w jej wiśniowe usta. Była taka wspaniała. Pływaliśmy jeszcze dziesięć minut jednak przerwał nam Omar.

- ziom! Xan za dziesięć godzin wylatuje. Trzeba zrobić jakieś pożegnanie... Najlepiej jak najprędzej - zaczął krzyczeć na nas z tarasu

- widzisz jaki debil ? Nie pozwala mi się z tobą miziać - zaśmiałem się na co blondynka wybuchła śmiechem. Zaczęliśmy płynąć w stronę zejścia. Jednak dziewczyna nie chciała wyjść.

- emm Omar ? Mógłbyś wyjść z tarasu ? - chłopak popatrzył na Chloe zdziwionym wzrokiem - no bo wiesz ... Naga jestem - dodała

- aaa nie masz się czym martwić... Nie jedną gołą kobietę widziałem- zaśmiał się SmokePurpp na co dałem mu jasny znak swoim wzrokiem aby "wyszedł" z tarasu

- dzięki kochanie - wysłała mi w powietrzu buziaka w moją stronę, chwytając koszulkę - oddam później - zaśmiała się dziewczyna i szybko wybiegła z mieszkania. Wszedłem do mojego pokoju i wybrałem ubrania.

- ejj... Gazzy... Ogarnął byś jakiś alkohol i żarcie w mieście ? - zapytał Omar siedzący w salonie

- noo... Dobraa... - zgodziłem się z jednego powodu. Ostatnia rozmową z Chloe dała mi do myślenia. Stwierdziłem że się jej oświadczę. Na imprezie. Przy wszystkich. - ale jeden warunek - dodałem po chwili

- jaki ?

- ogarniasz miejsce imprezy i resztę - dodałem stanowczo wychodząc z mojego pokoju

- luz - dodał

- to ja jadę - chwyciłem kluczyki do wynajętego samochodu i ruszyłem w stronę wyjazdu. Na telefonie zaznaczyłem trasę do najlepszego jubilera. Miałem do pokonania czterdziestopięcio minutową drogę. Włączyłem muzykę i jechałem myśląc o tym jak się jej oświadczyć. Stresuje się trochę. W sumie to pierwszy raz to robię i pierwszy raz jestem w związku. Jechałem dalej. Po trzydziestu minutach byłem na miejscu. Szybko wszedłem do budynki. Na środku stała wystawa z najdroższymi pierścionkami, naszyjnikami i bransoletkami. Nie zwracałem uwagi na resztę. Interesowało mnie to co najlepsze dla mojej ślicznotki.

- dzień dobry - przywitałem się z kobietą pracująca w tym zakładzie

- dzień dobry - przywitała się z uśmiechem - czego pan szuka ?

- pierścionka zaręczynowego. Dla wspaniałej kobiety. - odparłem

- dobrze... Zaraz coś znajdziemy - uśmiechnęła się ponownie. Kobieta wyciągnęła klucz z kieszeni i otworzyła szufladę. Zaczęła wyciągać po kolei coraz to piękniejsze pierścionki. Po wyciągnięciu ostatniego czwartego eleganckiego pudełka byłem zagubiony. Ciężko westchnąłem.

- ciężki wybór ? - zaczęła współczucia mi kobieta - w sumie nie dziwię się panu. Zacznijmy od tego jaka jest pańska wybranka... Czy lubi widoczne pierścionki czy takie delikatne ?

- emm .. takie po środku - odpowiedziałem. Kobieta wybrała około trzydziestu średnio widocznych pierścionków na welurową matę.

- duża ilość cyrkoni ?

- wolałbym diament ? Najlepiej kilka ładnej otoczonych cyrkoniami - powiedziałem. Kobieta wybrała już dziesięć pierścionków i wyłożyła na matę.

- dobrze... Teraz to z mostu - zaśmiała się - jaki rozmiar ?- i w tym momencie stanęło mi serce

- tak jakby nie wiem - odparłem - ale mam pomysł... Dziesięć minut i będę wiedział. Wyszedłem z budynku i szybko chwyciłem telefon. Zadzwoniłem do Rich The Kid'a

- Stary... Weź mnie ratuj...idź do Chloe i zapytaj się jej jaki ma rozmiar palca ... tak na tego palca ... Jak się będzie pytać po co ... To powiedz że składamy się na prezent urodzinowy dla niej ... Ok ... Daj mi odpowiedź jak najprędzej ... Dobra ... Dzięki ... - odłożyłem telefon do kieszeni

---- Chloe POV----
Siedziałam sobie spokojnie na kanapie i rozmawiałam z Amandą o tym co się stało po imprezie. Jak się okazało oboje byli spici i poszli do łóżka. Następnego dnia Diego przyniósł jej róże i wyznał miłość. Gdy Amanda skończyła już opowiadać ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Szybko zerwałam się z kanapy i ruszyłam w stronę drzwi. Otworzyłam a moim oczom ukazał się zmachany Rich The Kid

- Chloe ! Jaki masz rozmiar tego palca ? - wskazał palca o którego mu chodziło

- 15 ... A po co ci to wiedzieć ?

- no booo .. składamy się na prezent urodzinowy dla ciebie ... Tylko błagam ... Nie mów nic Pumpowi bo się wścieknie że ty wiesz - zaczął błagać mnie

- jasne nic nie powiem - odpowiedziałam po czym pożegnałam chłopaka i zamknęłam drzwi.

---- Lil Pump POV----
Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk SMS'a "rozmiar 15". Boże dziękuję ci za takiego Rich The Kid'a. Podziękowałem mu i wszedłem ponownie do sklepu. Przy lądzie z pięknymi pierścionkami wciąż stała kobieta

- rozmiar 15 - powiedziałem stanowczo. Kobieta wybrała trzy piękne pierścionki. - poproszę ten - wybrałem pierścionek z pięcioma diamentami z czego trzeci z kolei był największy. Wokół nich były małe cyrkonie.

- świetny wybór.

- ile płacę? - zapytałem pewnie

- dziesięć tysięcy ? Ratami czy od razu ?- zapytała kobieta.

- od razu - chwyciłem po portfel a w nim ułożone w jedną stertę pieniądze. Masa pieniędzy. Wyjąłem je i położyłem na ladzie. Kobieta spojrzała na mnie że zdziwieniem a ja się tylko uśmiechnąłem. Kobieta zaczęła przeliczać. Następnie ładnie zapakowała i załatwiliśmy papierkowe sprawy. Opuściłem budynek z zadowoloną miną. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę sklepu po zakupy na imprezę.

Dzisiaj dłuższa część 🤣 pamiętajcie o ocence ❣️

🙌🏽możliwe że za niedługo opublikuje drugą opowieść o Lil Xanie więc zaobserwujcie mnie 🙌🏽

 That's okay though || Lil Pump Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz