46

615 37 22
                                    

---- 2 miesiące później----

- kochanie wstawaj - szepłam Gazziemu do ucha. Chłopak jedynie odburknął i przewrócił się na drugą stronę. Chwyciłam go za ramię i obróciłam w swoją stronę. Zaczęłam całować całą jego twarz. Po kilku razach się w końcu obudził.

- wiesz że mogłaś mi składać te pocałunki gdzie indziej - rzucił cwaniacko

- po ślubie cię będę rozpieszczać - prychłam i pocałowałam go w czubek nosa. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki.

Za tydzień miał być nasz ślub. Odkąd wróciliśmy z wakacji co tydzień spię u Gazziego spędzając każdą chwilę w najprzyjemniejszy sposób. Wszystko już mieliśmy załatwione. Dzisiaj mieliśmy przymiarki i ostatnie rzeczy do załatwienia. Z każdym dniem odczuwałam coraz większy stres a Gazzy musiał nadrabiać godziny w studiu. Nasze wesele było zorganizowane na około 200 osób. Głównie sama śmietanka i znajomi. Rodzina stanowiła niecałe 10 osób. Sala, alkohol, jedzenie kosztowało sto tysięcy złotych. Dużo za dużo. Sama moja sukienka była za dwadzieścia samochód kosztował 240 tysięcy. Te wszystkie sumy mnie przytaczały. Nawet biżuteria ślubna kosztowała więcej niż moje mieszkanie. A nawet więcej niż dwa.

Weszłam pod prysznic. Odkręciłam zimną wodę. Chłodne krople przyjemnie otulały zgrzane ciało. Po wyjściu z kabiny szybko ogarnęłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy. Gdy wyszłam z łazienki na łóżku siedział już ubrany i gotowy Gazzy.

- i jak ? Gotowa na przymiarki- zapytał chłopak. Podeszłam do niego bliżej i usiadłam na jego kolanach w rozkroku zakładając dłonie na jego twarzy.

- jestem gotowa odkąd cię poznałam- zaśmiałam się i lekko musłam jego usta. Po chwili nasz pocałunek się pogłębił i stał się zachłanny. Błogostan  w którym byłam nie trwał zbyt długo. Akurat w takim momencie zadzwonił telefon Pumpa. Chłopak jedyne co zrobił to głośno westchnął i odebrał. Chyba liczył na coś więcej z resztą tak jak ja.

- a mógł być taki szybki numerek - rzucił smutno chłopak. Spojrzałam na zegarek a następnie znacząco na chłopaka. Gazzy od razu się zbliżył oblizując przy tym usta. Gdy poczułam jak mój język współpracował z moim przeszły mnie ciarki. Szybkim ruchem pozbawiłam koszulkę chłopaka a następnie spodnie. Szczerze mówiąc ani się obejrzałam a oboje byliśmy już u szczytu.

---- jeden szybki numerek później ----
Po dwu minutowym odpoczynku zaczęliśmy się zbierać. Biorąc pod uwagę grę wstępną szybki numerek trwał 10 długich minut. Wspaniałych minut. W pół godziny dotarliśmy już do salonów w których mieliśmy przymiarki. Wraz ze mną była Amanda. Po wyjściu z przymierzalni brunetka oniemiała. Jak zawsze.

- czy ty za każdym razem będziesz wzdychać na widok mnie w tej sukni ? - zapytałam patrząc na nią jak na dziecko

- tak - zarzuciła krótko podchodząc do sukni. Zaczęła ją głaskać, dotykać i oglądać materiał. Ja się tylko z niej śmiałam.

Kochani po raz kolejny przepraszam że tak długo nie ujawniała się kolejna część. Kolejną postaram się napisać w przyszłym tygodniu.

Bardzo dziękuję za 10 K odczytów .
Jesteście wspaniali ❣️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 23, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 That's okay though || Lil Pump Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz