32

646 35 0
                                    

---- Chloe POV----
Zaczęliśmy oglądać "Suicide Squad". Bardzo lubiłam ten film. Najlepszą postacią według mnie jest Harley Quinn. Chciałabym mieć taki tatuaż jak ona. Siedziałem obok Amandy a zaraz obok nie Diego. Lekko ją szturchłam łokciem.

- rozmawiałaś z Diego - szepłam do dziewczyny. Na co kiwnęła przecząco.

- słuchaj Chloe. Bo ja coś do niego faktycznie czuje - spoważniała dziewczyna.

- no to mu powiedz - odparłam cicho. Amanda tylko pokiwała głową ale nic nie odpowiedziałam. Wróciłam do wcześniejszej pozycji. Wiedziałam w objęciu Gazziego. Rozpierała mnie myśl o Amandzie i Xanie.

- Gazzy ... Zamienię się z Rich The Kidem i Diplem miejscami z Amandą - poinformowałam chłopaka.

-tylko wróć na Deadpool'a - rzekł Gazzy. Pokiwałam twierdząco. Chwyciłam Amandę i poszłyśmy na materac.

- Amando Palmer - Rzekłam poważnie - widzę że jesteś zakochana w Diego Leanosie. - powiedziałam trochę ciszej.

- Chloe! Ciszej do cholery jasnej! - uciszała mnie brunetka.

- nie usłyszy nas. Gada z Gazzym i Rich The Kidem. A teraz opowiadaj.

- no ... Zakochałam się w nim ... Szkoda mi go że cierpi przez jakąś szmatę... Ale boje się że on nic nie czuję. W końcu był na xanaxie - odparła dziewczyna.

- według mnie powinnaś go poderwać ... Najlepiej żebyśmy poszli całą grupą na imprezę zanim Diego wyjedzie

- gdzie ma wyjechać? - zapytała szybko Amanda

- na koncert do Puerto Rico - odparłam - Dzisiaj jest środa w poniedziałek wyjeżdża. Więc proponuje iść w piątek do jakiegoś klubu.

- dobry pomysł - rzekła dziewczyna - to może jutro coś wspomnę o tej imprezie.

- no to tyle możesz narazie zrobić - posłałam uśmiech Amandzie i ją przytuliłam.

- dziękuję Chloe

- nie ma za co wariatko - odparłam z śmiechem. Po chwili zaczęliśmy oglądać już końcówkę filmu. Po napisach końcowych włączyliśmy światło. Zrobiliśmy sobie przerwę. Dosiadłyśmy się z Amandą do chłopaków. Pump zaczął przygotowywać lean. Pomieszał trochę kodeiny z Spritem. Spojrzałam na niego błagalnie. Nie chciałam aby stał się jakiś agresywny bądź spił się w trzy dupy.

- tylko jeden kubek - odparł Gazzy.

- grzeczny chłopczyk - usiadłam obok niego i dałam mu całusa.

- jak tam plecki mojej ślicznotki ? - zapytał czuło

- już lepiej - odparłam i chwyciłam po pop corn. Włączyliśmy kolejny film. Rich The Kid dołączył do dziewczyn. Wtuliłam się wygodnie w Gazziego. W około trzydziestej minucie filmu pojawiła się erotyczna scena.

- Chloe - szepnął chłopak - my też tak spróbujemy - zaśmiałam się na jego słowa. On tylko mnie pocałował w czoło - kocham cię Chloe i chce abyśmy uszczęśliwiali siebie nawzajem - rzekł poważnie Gazzy.

- wiem to - odparłam. Spojrzałam na Amandę siedziała z Diego. Pasują do siebie. Rozmawiali o czymś czasami podśmiewając się. Chciałam aby się im ułożyło. Kolejny film i kolejna przerwa za nami. Włączyliśmy horror "obecność". Nie lubiłam horrorów ale cóż poradzić. Była godzina 21:06. Rich The Kid poszedł z tymi laskami. Chyba wiadomo na co. Zaczął się film. Tak jak każdy horror musi się rozgrywać w jakimś dziwnie wyglądającym domu z milionami skrytek. Wtuliłam się mocniej w Gazziego. Bałam się. W straszniejszych momentach gdy leciały okropne dźwięki Gazzy mnie straszył.

- Gazzy! - krzykłam- nie strasz mnie orko.

- przepraszam ślicznotko - pocałował mnie w czoło. Leżałam zwinięta w kulkę i wtulona w chłopaka. Spojrzałam na Amandę. W straszniejszych momentach również przytulała się do Diego. W końcu skończył się ten horror. Włączyliśmy już ostatni film. Była 21:57. Znowu odszedł Diplo i jedna dziewczyna. Ale ona raczej szła spać. Zostaliśmy w czwórkę. W połowie filmu. Zobaczyłam jak Amanda usnęła wtulona w Diego. On nie miał serca jej budzić.

- odniosę ją do pokoju - powiedział cicho Xan. Chwycił ją pod kolanami i plecami i ruszył w stronę domku. Zostaliśmy sami ja i Gazzy.

- ciebie też odnieść do pokoju ? - zaśmiał się chłopak

- mnie nie musisz cwaniaku... Wolałabym co innego - przygryzłam wargę i spojrzałam na chłopaka dając mu znak czego chcę.

- tu i teraz ? - zapytał seksownie chłopak na co pokiwałam głową.

Zaczęłam szybko całować chłopaka. Tak bardzo go pragłam. Rozsunęłam jego bluzę pod którą nic nie miał. Zaczęłam całować jego szyję i robić mu malinki. Chłopak powoli sam zaczął działać. Ściągnął ze mnie podkoszulek. Byłam w samym staniku i spodenkach. Chłopak przewrócił mnie i znalazłam się pod nim. Chłopak zaczął mocniej jeździć jedną ręką po moich sparzonych plecach. Zasyczałam z okropnego bólu. Chłopak przerwał.

- Chloe nie możemy - spojrzał na mnie chłopak z bólem.

- jak nie możemy przecież nic mnie nie boli - odpowiedziałam.

- ale widzę twój ból ty ledwo leżysz na swoich plecach - w oczach chłopaka było widać zmartwienie. - odwróć się - nakazał mi chłopak. Zrobiłam to co kazał. Zlustrował moje  plecy. - pójdziemy z tym do lekarza królewno. - zasmuciłam się. Odwróciła się w stronę chłopaka który siedział że skrzyżowanymi nogami. Chłopak przybliżył mnie do siebie i objął w niedźwiedzim uścisku. Popuściłam kilka łez.

- nie płacz ślicznotko - zaczął mnie pocieszać Gazzy.

- to moja wina - odparłam.

- to nie twoja wina... Tylko słonko zazdrościli twojej pięknoty - pocieszał mnie chłopak. Uśmiechnęłam się na te słowa. - dobra zbieramy się . Wezmę tylko sprzęt i idziemy spać - uśmiechnął się do mnie Gazzy. W czasie gdy on składał sprzęt usnęłam.

---- Lil Pump POV----
Złożyłem sprzęt. Sprawdziłem szybko godzinę. Była 23:20. Wyszedłem do pokoju w którym puszczaliśmy filmy. Na sofie spała już słodko Chloe. W samym staniku. Nie chciałem jej budzić więc zarzuciłem na nią moja bluzę żeby nie było jej zimno i bardzo delikatnie wziąłem ją ręce. Powoli doszłem do jej domku. Otworzyłem drzwi i popchnąłem je nogą. Wszedłem do sypialni. Amanda leżała z Lil Xanem.

- co tu się odpierdala - szepłem sam do siebie. Na stoliku ujrzałem karteczkę z podpisem Lil Xana. "Amanda jest trochę spita. Prosiła abym został z nią. Więc tak zrobiłem". Zdziwiłem się. Nie widziałem aby ona coś brała czy piła. Odłożyłem karteczkę. I stwierdziłem że pójdę do siebie z Chloe. Ruszyłem w stronę mojego mieszkania z SmokePurpp'em. Omar na szczęście nie spał.

- co się jej stało ? - zapytał zdesperowany Omar

- spokojnie nic . Usnęła tylko. Nie zadawaj już więcej pytań. Opowiem ci jutro. - zaniosłem Chloe do mojej oddzielnej sypialni. Położyłem delikatnie na boku tak aby ja nic nie bolało. Rozebrałem się do bokserek. Ściągłem buty blondynki i położyłem się obok niej. Zacząłem myśleć o tym wszystkim. " Bogu dziękować za taki skarb" powiedziałem sam do siebie. Posunąłem się wyżej i położyłem delikatnie na sobie dziewczynę. Objąłem ją ramieniem i lekko masowałem jej ramię okrężnymi ruchami. Po chwili usnąłem z najpiękniejszą istotą na świecie której słonko zazdrościło urody. Będę mieć z tym najlepsze wspomnienia.

Dosyć długi ten rozdział ✨ ale jak ma się wenę to się piszę 🔥 pamiętajcie o ocence ❣️

 That's okay though || Lil Pump Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz