43

463 30 4
                                    

Szybko pojechałem do supermarketu. Kupiłem duże ilości wszelakiego rodzaju alkoholu i innych napoi. Nie obyło się również bez przekąsek. Stojąc przy kasie stwierdziłem że jak na taką imprezę to same chrupki i chipsy nie wystarczą. Szybko zapłaciłem za zakupy i wyszedłem z budynku. Chwyciłem szybko za telefon i w przeglądarce wyszukałem jakiegoś kucharza. Po dziesięciu minutach ogarnąłem osobę od grilla oraz barmana. Szybko wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę kwiaciarni. Kupiłem tuzin róż dla Chloe oraz czekoladę. Następnie wybrałem numer telefonu do Omara. Powiedziałem mu aby zabrał gdzieś Chloe abym mógł spokojnie schować kwiaty i prezenty. Następnie ruszyłem do apteki. Kupiłem Xanax oraz kodeinę. Stwierdziłem że więcej używek nam nie trzeba. Nie chce narobić wstydu mojej przyszłej narzeczonej. Wróciłem do hotelu. Omar zostawił mi wiadomość że impreza odbędzie się 100 metrów od naszego hotelu w starym nieużywanym barku który został przerobiony na miejsce na "potańcówki". Ruszyłem w stronę tego miejsca. W schowku zostawiłem kwiaty oraz prezent. Pierścionek schowałem w szafce nocnej w pokoju. Do imprezy zostało nam cztery godziny. Napisałam na grupie alby każdy przyszedł.

---- pół godziny przed imprezą ----
Wszystko było już gotowe. Miejsce wyglądało wprost zajebiście. Czekaliśmy na grupę wraz z Omarem. Ostatni mieli przyjść Amanda z Diego. Powoli wszyscy przychodzili. Byli już prawie wszyscy oprócz Chloe, Amandy i Diego. Zacząłem się stresować. Poszłem się napić trochę wódki. Tak na odwagę i właśnie w tym momencie przyszła ona. Chloe, ubrana w cudowną sukienkę. Szczena mi opadła z wrażenia. Po chwili podeszłem do niej i mocno przytuliłem.

- hej ślicznotko - pocałowałem dziewczynę w czoło - wiesz że rozjebałaś system swoim wyglądem ?

- tak źle ? - zapytała ironicznie blondynka

- aż tak dobrze - szepłem ślicznotce do ucha. Dziewczyna tylko się zarumieniła i pocałowała w policzek. Ta dziewczyna to cud. Po pięciu minutach przyszedł Diego wraz z Amandą. Przywitał się z nami

- noo przyznam że jestem w szoku - odparł zadowolony chłopak. - tylko w złym momencie ta impreza... Bo nie będę mógł pić - zaśmiał się brunet po czym nalaliśmy mu szklanke whisky. Po drugiej szklance alkoholu zdecydowałem się wyznać Chloe prawdę. Wskoczyłem na stół. W jednej ręce trzymałem szklankę a w drugiej łyżeczka. Zastukałem w nią na znak aby zapanowała cisza. Wszyscy odwrócili się w moją stronę. Spojrzałem na moją ślicznotkę. Zachrząkłem.

- Chloe - podeszłem do blondynki która stała na środku. Uklękłem przed nią. Otarłem czoło z potu i przygryzłem wargę. Wyciągłem z kieszeni małe czarne pudełeczko. W oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Otworzyłem pudełeczko i ukazałem wspaniały pierścionek.

- Chloe.... Zostaniesz moją żoną ?

Kochani zapraszam do przeczytania mojej drugiej książki o Lil Xanie pt. Moonlight. Pamiętajcie o ocence ❣️ a kolejna część już wkrótce ✨

 That's okay though || Lil Pump Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz