Zaczynał się 5 rok w Hogwarcie . Siedziałam przy gryfońskim stole i obserwowałam pierwszaków.
~ Measy- odwróciłam głowę w kierunku Harr'ego.
~Tak ? -złapałam z nim kontakt wzrokowy.
~Zgadzasz się ? -zapytał z nadzieją w oczach
~Na ? -spojrzałam na Hermionę .
~Idziemy do Hagrid'a . Idziesz z nami ? -odpowiedział Ron poprawiając swoje rude włosy .
~Do Hagrid'a zawsze -szczerze się uśmiechnęłam.
Uwielbiam tego starego zgreda.
Zaśmiałam się sama do siebie i ruszyłam za przyjaciółmi w kierunku Brodacza.
Zaczęli z nim rozmawiać , co jakiś czas wtrącałam swoje trzy grosze do rozmowy ,aby nie wyszło ,że tak właściwie to ich nie słucham .
Dosłownie na sekundę spojrzałam na Ślizgoński stół. Dostrzegłam szare tęczówki . Wiedziałam ,że tylko jedna osoba w całym budynku ma takie oczy. Dracon Malfoy.
Odwróciłam wzrok.Ani ja za nim nie przepadam ani on za mną .Nasze "rozmowy " zwykle kończą się.. A no tak przecież my sami rozmawialiśmy może raz ..Pożegnaliśmy się z Hagrid'em i wróciliśmy do Dormatorium .
~Jak wakacje ? -zapytała Hermiona siadając na krześle .
~No zgadnij .. wolałabym zostać w Hogwarcie .. - pochodzę z rodu Black'ów i jedynie ja i Syriusz nie należymy do domu węża . Jestem czarną owcą w rodzinie .
~Trzeba było jechać ze mną - powiedział Harry opierając się o sofę .
~Trzeba było .. - Ron bez słowa usiadł obok mnie i zaczął kręcić swoją różdżką .
~Wiecie co idę się przejść - wyszłam z pomieszczenia i bez celu zaczęłam chodzić po korytarzach.
~Black nie masz przyjaciół ,że chodzisz sama ?- odwróciłam się i założyłam ręce w pozycji zamkniętej . Ślizgoni .
~A wy nie macie nic innego do roboty ? - zapytałam mierząc się wzrokiem z niejaką Pansy Parkinson . Zawsze śmieszyło mnie jej nazwisko .
~Nie . Nie mamy nic lepszego do roboty niż rozmawianie z taką idiotką jak ty - zlustrowałam ją od góry do dołu i zaśmiałam się pod nosem ~ co Cię śmieszy ? To ,że chodzisz w szmatach i wyglądasz jak wyciągnięta z śmietnika ?
Z poważniałam .
Już chciałam jej odpowiedzieć ale..
~Nie upokarzaj się Pansy .. chciałabyś wyglądać jak ona - spojrzałam w lewo . W naszą stronę podążał Draco . Ten chłopak ,który zawsze mną gardził .
Stanął naprzeciwko mnie i wzrokiem nakazał abym odeszła na bok . Nie chcąc więcej dyskutować ,odwróciłam się i z hollywoodzkim uśmiechem ruszyłam w przeciwną stronę od Ślizgonów .
"Życie jest dziwne (...). Najważniejsze chwile zawsze okazują się najbardziej niejednoznaczne"
Jeśli się spodobało .. Zostaw ślad po sobie 💋

CZYTASZ
Wciąż Mnie Nie Lubisz?
FanfictionZakochałam się w chłopcu , który popełniał wiele błędów ,nie zdając sobie sprawy że jestem i już zawsze będę córką Czarnego Pana ...