Wyszłam szybko z obserwatorium.
To co się stało , nie wiem co powiedzieć.
Balise wyznał mi miłość, widziałam po nim ,że był szczery .
Nigdy tego nie zauważyłam, żeby mi się przyglądał , żeby coś kombinował .
Owszem czasem na mnie patrzył, uśmiechnął się.
Może nie widziałam, bo nie chciałam widzieć.
Szłam korytarzem w stronę swojego dormatorium .
Była środa, jeszcze dwa dni do tego spotkania , nie wiadomo z kim.
Chociaż moje serce chciałoby ,aby to był Draco.
Zaraz , co ?
Czy ja... Zakochałam się w Draco ?
Nie .. Napewno nie.Przerwałam rozmyślania przez przypadek wpadając na kogoś.
~ Panno Black , wypadało by bardziej uważać gdy się idzie korytarzem - usłyszałam głos profesora Snape'a.
- Przepraszam bardzo zamyśliłam się - odparłam speszona .
~ Mam nadzieję, że pamiętasz o projekcie ?- spytał.
- Tak, pracowałam nad nim ostatnie tygodnie- powiedziałam z lekkim uśmiechem .
Nie rozumiałam szczerze dlaczego akurat ja dostałam projekt od Profesora .
Wiem ,że chciał sprawdzić moja wiedzę ,ale nie robił nigdy nikomu zaliczeń .
Czasem zostawałam po zajęciach i razem z Profesorem tworzyłam mikstury.
Jednak bardzo mnie to zastanawiało .
Czemu wybrał mnie?~ Nie zawiedź mnie Panno Black - odparł idąc w swoją stronę.
Patrzyłam jak odchodzi i gdy zniknął za rogiem powiedziałam:
- Nie zawiodę profesorze .Szłam przed siebie gdy zobaczyłam otwarte drzwi.
To drzwi od dokumentów .
Tam są wszystkie dane , tam jest też mój akt urodzenia.
W mojej głowie zrodził się pomysł , muszę wiedzieć o co chodziło . Poznać prawdę.
Weszłam do środka i zobaczyłam Dyrektora rozmawiającego z Pielęgniarką.
Stanęłam za regałem.
Pielęgniarka wraz z Dyrektorem szła pomiędzy kilkoma regałami .Modliłam się ,aby nie weszli do mojego.
Wyszli zamykając drzwi na klucz .
Nie ma już odwrotu - pomyślałam i zaczęłam szukać swoich dokumentów .
Measy Astoria Black .
Dostrzegłam sporą teczkę.
Otworzyłam ją ostrożnie .
Sporo dokumentów o osiągnięciach, ocenach .
Wkońcu zobaczyłam to czego szukałam .
- To mój akt urodzenia -wyszeptałam sama do Siebie .
Odłożyłam teczkę po czym chwyciłam go w obie dłonie.
- Measy Astoria Riddle -przeczytałam , a mój głos się załamał.
Po moim ciele przeszły ciarki.
- Ja nie jestem Measy Black , tylko Measy Riddle - wyszeptałam czytając dalej.
Wszystko się zgadzało , data urodzenia , miejsce . Tylko to nazwisko.
Otworzyłam ponownie teczkę i zobaczyłam dokument o Adopcji .
Zaraz po moich narodzinach .
Ja nigdy nie byłam Measy Black , całe życie żyłam w kłamstwie.
Przy sobie nosiłam zdjęcie, które dla mi Profesor Dumbledor .- Tom'ie Marvolo Riddle- szeptałam , wyciągając je z kieszeni - Kim dla mnie jesteś ?
Przejrzałam resztę dokumentów, byłam bliska płaczu .
Ludzie ,którzy mnie wychowali , nie byli moim rodzicami .
Kobieta którą uważałam , za matkę , nią nie była.
Zaklęciem przywróciłam wszystko do porządku a potem otworzyłam i zamknęłam drzwi.
Na szczęście nikt mnie nie zauważył .
Postanowiłam znów odwiedzić Dyrektora .
Powstrzymałam łzy .
Zapukałam .~Wejdź Measy - znów wiedział ,że przyjdę - usiądź.
- Tym razem skąd Dyrektor wiedział, że to ja ?- spytałam udając obojetną .
~ Widziałem Cię w dokumentacji - odparł , a ja otworzyłam usta że zdziwienia - Nie trudno było się domyślić po co tam jesteś. Więc już wiesz ?
Wyjęłam ponownie zdjęcie tego chłopaka .
- Kto to jest ? Kto to jest dla mnie?- spojrzałam z przejęciem na Profesora.~ Tak jak mówiłem, Tom Marvolo Riddle- odparł.
Wstał i poszedł w kierunku wyjścia .
~ Tom , jest twoim Ojcem - powiedział , patrząc na zdjęcie, które trzymałam w dłoni .
"Prawda jest straszna, ale niewiedza jeszcze gorsza."
![](https://img.wattpad.com/cover/153466524-288-k387295.jpg)
CZYTASZ
Wciąż Mnie Nie Lubisz?
FanficZakochałam się w chłopcu , który popełniał wiele błędów ,nie zdając sobie sprawy że jestem i już zawsze będę córką Czarnego Pana ...