30

60 2 0
                                    

Wybiegłam z pomieszczenia  .
Hermiona coś krzyczała za mną .
Nie chciałam jej słuchać.

Wtedy zobaczyłam go.
Stał na końcu korytarza.
Zwolniłam ,ale dalej szłam w jego stronę.
Wtedy zniknął  , a ja poczułam ogromny ból, większy niż każdy poprzedni .
Moje żyły były czarne , a ja krzyczałam z przeszywającego  moje ciało bólu .
Upadłam  na kolana i poczułam czyjąś rękę na ramieniu .
Zimną .
~ Nie krzycz  - usłyszałam szept.

Voldemort stał za mną i patrzył jak cierpię.
Potem zaczęły mi lecieć łzy , a ból nie ustawał , z każdą chwilą był mocniejszy .

Potem podpierałam się rękami żeby nie upaść. 
~ Dzielna dziewczyna- powiedział mijając mnie i idąc przed siebie .

- Zamierzasz mnie tak zostawić?- krzyczałam przez łzy- popatrzyłeś jak Cierpię i idziesz sobie jakby nigdy nic ?

~ Jeśli to przeżyjesz to będę niesamowicie dumny moje dziecko - odparł nie odwracając się do mnie .

Potem zniknął .
- Jeśli przeżyje ,co to znaczy jeśli przeżyje-  krzyczałam .

Zaczęły mnie opuszczać siły .
Co jeśli to jest mój koniec , jeśli tak właśnie umrę?
Zwijającą się z bólu , na korytarzu szkolnym .

Mój oddech stał się płytki , bardziej sapałam niż oddychałam .
Spojrzałam na swoje ręce, które były blade jak nigdy , zobaczyłam ,że moje żyły znów przybierają normalny kolor ,a ból zaczął ustępować.
Usiadłam i próbowałam się uspokoić .

~ To Ty krzyczałaś Measy ?- usłyszałam znajomy głos.

Niedaleko mnie stał profesor Snape .
Podniosłam wzrok na niego .
- on tu był- odparłam prawie szeptem  , potem wstałam .

~ On ?- spytał .

- Voldemort - odparłam .

Chwycił mnie za ramię i zaprowadził do sali do Eliksirów .

~ Twój krzyk słyszał  cały budynek - powiedział - jakbyś dostała zaklęcie niewybaczalnym co najmniej .

- Nie dostałam- westchnęłam- po prostu tak mam ,ale ten ból był nie do zniesienia . Przeszywający , on tam był ,patrzył jak cierpię - powiedziałam .

Patrzył na mnie z przerażeniem.

~ Panno Riddle- westchnął - powinniśmy się udać do profesora Dumbledor'a niezwłocznie .

- Nie- powiedziałam- mówię to panu w zaufaniu . Proszę nie mówić o tym nikomu  .

Spojrzał na mnie zdziwiony.

~ Pójdziemy do skrzydła szpitalnego - powiedział profesor po chwili ciszy .

- Nigdzie nie pójdę - powiedziałam  stanowczo.
 
~Panno Riddle- westchnął- co się właściwie stało?

Wyszłam z pokoju bez słowa lekceważąc to co profesor Snape do mnie mówił .

Nie mogłam powiedzieć mu o wszystkim, to że powiedziałam o tym Draco było błędem.

To co się dziś zdarzyło sprawia ,że inaczej patrzę na to kim jestem.

Co jeśli pewnego dnia umrę , nie wytrzymam tego bólu.

Może będzie tak jak mówił Dumbledore ,czarna Magia mnie przejmie.
Nikt przecież tego nie zrozumie .

Jak Draco zareaguje na to ,że ja nie dałam sobie rady z sama sobą ..

Poszłam  do pokoju.  Gdy już w nim byłam zobaczyłam Hermionę patrzącą przez  okno .

Odwróciła się w moja stronę mimo ,że starałam się aby mnie nie usłyszała.

Patrzyła tak ,jakby miała zamiar coś powiedzieć. Zanim cokolwiek powiedziała, wzięłam swoje rzeczy i poszłam wziąć prysznic .

Emocje z tego dnia spływały  po moim ciele wraz z strumieniami wody  .
Ile dałabym żeby być teraz gdzieś indziej , być kimś innym .

Gdy tylko się ubrałam spojrzałam na swoje odbicie w lustrze . Nienawidziłam tego jak wyglądam.
Wtedy zobaczyłam ,że moje żyły znów ciemnieją .
Przeklinałam pod nosem ,czekając aż poczuje ten przeszywający ból .

Nic takiego nie nastąpiło , były czarne ,ale nic nadzwyczajnego nie czułam .

Skierowałam rękę  w stronę lustra .
Gdy tylko go dotknęłam pękło pod wpływem mojego dotyku .

Chwyciłam za różdżkę ,naprawiając je zaklęciem.

Moje żyły nie przestawały być czarne .
Zaczęłam się martwić .
Było za późno żeby iść do kogokolwiek .
Musiałam sobie radzić sama .
Popatrzyłam z zaciekawieniem i niepokojem na moje dłonie.
Wyszłam z łazienki .
Hermiona czytała książkę .
Wtedy zobaczyłam wazon , który dostałam od dziadków , znaczy ludzi których uważałam za dziadków.
Zaczęłam powoli zaciskać  pięść.
Zobaczyłam na nim pęknięcia .
Ścisnęłam gwałtownie , a jego części rozleciały  się po całym pokoju .

~ Measy co Ty zrobiłaś  -popatrzyła na mnie przestraszona Granger .

- Nic - spojrzałam na nią - Oblivative !

Hermiona upadła na łóżko .

Uśmiechnęłam się pod nosem .
Potem naprawiłam wazon zaklęciem i założyłam bluzę dla pewności, że nikt nie zobaczy moich żył .

  "Piekło jest w nas. W środku. Każdy nosi je ze sobą, dopóki go nie pokona."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 04, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wciąż Mnie Nie Lubisz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz