2

104 3 0
                                    

Wróciłam do dormatorium i bez słowa weszłam do mojego pokoju.
Mieszkam z Hermioną.
~Gdzie byłaś? -spytała gdy tylko przekroczyłam próg . Jak zwykle czytała książkę.
~Mówiłam,że ide się przejść -wymusiłam uśmiech i usiadłam na łóżku .
~Spotkałaś Ślizgonów?-zapytała odkładając lekturę.
~Skąd ta myśl ? -zlustrowałam ją i przypomniałam sobie sytuacje sprzed kilku chwil.
~Wyglądasz na zakłopotaną ...-na jej twarzy widziałam troskę.
~Pansy mnie zaczepiła- powiedziałam zgodnie z prawdą.
~I tym się przejmujesz -wstała i usiadła obok mnie -mi możesz powiedzieć wszystko .
~Ktoś nawet nie wiem kto ..sprawił,że się uspokoiła -skłamałam.Dobrze wiem kto to był
~I zastanawiasz się kto Cię wybawił -spytała patrząc mi w oczy .
~Bardziej..Dlaczego to zrobił-zaczełam nerwowo ruszać nogą .
~Czyżby nasza mała Black miała adoratora ? -zaśmiała się.
~Nie.-wypaliłam i wstałam - Nie nie nie..
~Czemu nie? -spytała zdziwiona .
~Jestem brzydka .. Mam okropną figure .. Straszne włosy.. Nie .. Kto by kochał kogoś takiego jak ja - spojrzała na mnie jak na wariatkę . Wstała i położyła mi dłonie na ramionach .
~jesteś piękna . Masz najlepszą figure w Hogwarcie . Piękne blond włosy.. Śliczne zielone oczy.. -powiedziała a ja mimowolnie się uśmiechnęłam .
~Nie musisz mi tego mówić -speszyłam się i podeszłam do lustra.
~Ale mogę. Znajdź tego faceta .. Jeśli Cię broni to napewno nie jesteś mu obojętna -powiedziała i wróciła do czytania książki.
Następny dzień 7:00
Siedziałam w głównej sali i myślałam o wczorajszym zajściu. Harry,Ron i Hermiona rozmawiali o czymś ,a ja siedziałam i mieszałam łyżką w zupie.
~o czym myślisz -zapytał Harry
~Ahh.. Za chwilę eliksiry .. Wiesz jak zależy mi na dobrym przygotowaniu - powiedziałam i spojrzałam mu w oczy .
~no tak ..tak.. Ty jak zwykle tylko o tym. Robisz się druga Hermiona -powiedział Ron udając oburzonego.
Po chwili dostrzegłam Draco. Przyglądał mi się. Chwile patrzyłam mu w oczy ,ale speszona odwróciłam wzrok.

Zjadłam i wraz z Przyjaciółmi wyszłam z Sali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zjadłam i wraz z Przyjaciółmi wyszłam z Sali. Nie wiem czy mam już urojenia ,ale cały czas czułam na sobie jego wzrok. Przeszywający ,ale jednoczeście przyjemny . Coś w nim jest. Wytrąciłam te myśli z głowy i przywróciłam rozsądek. Nienawidze go. To ślizgon. Zawsze się z nas naśmiewał. Nie moge go lubić.
Poszłam do biblioteki . Hermiona musiała coś załatwić ,a Ron i Harry poszli porozmawiać z Dumbledor'em.
Siedziałam czytając "Magiczne zwierzeta : Jak je okiełznać " .
Po chwili ktoś usiadł naprzeciwko mnie . Spojrzałam w tamtą stronę ..
~Co czytasz? - zapytał Malfoy patrząc na książkę.
~"Magiczne zwierzeta : Jak je okiełznać " -powiedziałam nie patrząc na niego.
~Ambitne -powiedział i dodał-Nawet na mnie nie spojrzysz ?
Spojrzałam na niego i od razu tego pożałowałam. Jego oczy mają hipnotyzujący odcień. Nie potrafiłam oderwać od nich wzroku.
~Dlaczego to robisz? - spytałam .
~Chodzi ci o wczoraj ? -spojrzał na swoje dłonie i po chwili znów na mnie.-Nie lubie jak ktoś .. Powiedźmy ,że uprzyksza życie osobą ,które na to nie zasługują..
~wcześniej sam to mi robiłeś -powiedziałam . Nie moge mu wierzyć.Nie odrazu.
~Zmieniłem się. Co mam zrobić żebyś uwierzyła ?-zapytał. Założe się ,że zauważył to zdmienie na mojej twarzy.
~Postaraj się nie wyzywać Harrego. Nie bądź opryskliwy i chamski -powiedziałam bawiąc się branzoletką.
~I tyle ? -zapytał . Czyżby nie miało mu to sprawić problemu .
~To samo tyczy się Rona I Hermiony .Zero wyzwisk -dodałam i spojrzałam na niego wyczekująco .
~Niech będzie -powiedział .Wywarł na mnie wrażenie spokojnego .
~Powodzenia -powiedziałam po czym odłożyłam książke na miejsce i wyszłam z pomieszczenia.

"A poza tym nigdy nic nie wiadomo, przecież cuda czasem się zdarzają."

Zmieniłem się. Co mam zrobić żebyś uwierzyła ?

Jeśli się spodobało.. Zostaw coś po sobie 💄

Wciąż Mnie Nie Lubisz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz