18

36 2 4
                                    

Patrzyłam na niego chwilę.
Była 17 .
O 18 miałam iść na imprezę do ślizgonów.

Poszłam do swojego pokoju.
Ubrałam sukienkę , która zawsze podobała się Draco .
Zielona  z odkrytymi ramionami .
Pomalowałam  się mocniej niż zwykle .
Nigdy tak się nie ubierałam ,nie stroiłam się .
Jednak dzisiaj , było inaczej .

~ Gdzieś idziesz ?- spytała Hermiona z uśmiechem.

-Tak - spojrzałam na nią z szczerym uśmiechem.

Wiedziałam,że będzie tam też Draco .
I chyba podświadomie zrobiłam wszystko żeby wyglądać jak najlepiej.
Chciałam zwrócić jego uwagę , mimo to ,że przyjdę na nią z jego przyjacielem .
Ułożyłam włosy i spojrzałam za okno .

Zapukała  w nie sowa .

Miała jakiś pergamin przypięty  do nogi.
Chciałam już otworzyć i przeczytać,jednak wtedy usłyszałam pukanie.

~ Zostaw to i przeczytasz jak  wrócisz - powiedziała Hermiona  wchodząc do łazienki.

Wyszłam z pokoju nieco zestresowana .
~ Nie pomyślałbym , że z Ciebie Black jest taka piękna kobieta i w makijażu i bez - zmierzył mnie od góry do dołu .

-Już się nie podlizuj- rzuciłam  i zaczęłam iść przed siebie.

~ Mówię to co myślę- wyszeptał ,a potem splutł nasze dłonie.

- Jak wszedłeś ?-spytałam patrząc na niego.

Miałam ochotę puścić jego dłoń.
Jednak nie zrobiłam tego .
Nie rozumiałam samej siebie .

~ To już nie istotne - zaśmiał się.

Minęło nas kilku uczniów .
Widziałam też  profesora Snape'a .
Chyba pierwszy raz tak długo patrzył w moją stronę .

Weszliśmy do dormatorium Slytherinu .

Minęła jakaś godzina . Balise wypił sporo i już zapomniał ,że podobno przyszedł tu ze mną .
Zobaczyłam Draco .
Stał na drugim końcu pokoju i patrzył prosto na mnie .

Złapałam jego wzrok i bardzo kusiło  mnie,żeby się uśmiechnąć .
Wtedy podszedł do mnie Zabini.
Złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie .
Chciał mnie pocałować.
Spojrzałam w stronę Draco.
Nie było to już tam .
Lekko odepchnęłam chłopaka, a potem bez większego namysłu ,postanowiłam opuścić pokój.
Ostatni raz spojrzałam na miejsce gdzie chwilę temu byłam .
Zobaczyłam Draco .
Trzymał Zabini'ego za koszulę.
Coś do niego mówił.
Potem po popchnął lekko na ścianę i poszedł w kierunku swojego dormatorium .

Zmieszana opuściłam dormatorium Slytherinu .
~ Co panna Black  robiła w Dormatoirim Slytherin'u , do tego po ciszy nocnej?- spytał mnie opiekun Slytherin' u.
- Odwiedziłam przyjaciół - powiedziałam mniej pewna siebie niż zwykle .

~ Jako Prefekt nie powinnaś tak robić- powiedział ciszej - pójdę w stronę dormatorium RevenClaw'u , a gdy wrócę tu , nie ma prawa Cię tu być.

Przytaknęłam i szybkim krokiem poszłam w stronę swojego dormatorium.
Nie rozumiałam za bardzo zachowania Profesora Snape'a.
Od zawsze był dla mnie miły.
Nie ukarał mnie ani razu .

Weszłam po cichu mojego pokoju.
Zobaczyłam Hermiona'e Ron'a i Harry'ego.
Patrzyli na mnie wyczekująco.
- coś się stało ?- spytałam.

~ Spotkałem Twojego przyjaciela - powiedział Harry wstając z łóżka.

- Kogo? - spytałam zakładając ręce na piersi.

~ Ślizgona - zaczął - powiedział,że mamy się wreszcie od Ciebie  odwalić.

- Balise ..- westchnęłam  - to nie mój przyjaciel.

Chłopcy  wyszli z naszego pokoju.
Hermiona poszła spać,a ja spojrzałam na swoje łóżko .
Wciąż leżał na nim ten pergamin.

To list - pomyślałam rozwiązując wstążkę .
Popatrzyłam za okno .
Gdybym tylko wtedy skupiła się, to pewnie wiedziałabym kogo sowa to dostarczyła.
Poszłam się szybko wykąpać,przebrałam się w piżamę i usiadłam na łóżku .
Coś mnie blokowało przed otworzeniem tego listu.

"Zbyt długie rozmyślanie nad czymś może nam wszystko zepsuć."

Wciąż Mnie Nie Lubisz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz