4.W Rękach Trolli [poprawione]

1K 37 16
                                    

Thorin Dębowa Tarcza

Wróciliśmy znad wodospadu. Trzymałem ją za rękę, gdy przyszliśmy do obozu nie mogliśmy znaleźć Kiliego, Filiego i Bilba. Nagle usłyszałem za sobą krzyk Kiliego.

- Bilba porwały trolle!-Krzyczał Kili biegnąc w naszą stronę.

- Co z moim wujkiem?!-Krzyczała Pearl, a po jej policzkach zaczęły lecieć łzy.

-Kochanie spokojnie zaraz go odbijemy.-Powiedziałem przytulając dziewczynę, a ona płakała w moje ramię. Gładziłem ją po włosach i całowałem w czubek głowy. - Ile Kili jest tych trolli?

- Trzy - odpowiedział patrząc na nas jak by bandę orków zobaczył.

- Zbierz ludzi w obozie za pięć minut. Idziemy trochę po ćwiczyć.-Powiedziałem, a Pearl jeszcze się bardziej we mnie wtuliła.-Kochanie proszę nie płacz, zaraz będzie wszystko dobrze, a Bilbo będzie bezpieczny.

- Dziękuję.-Wyszeptała i pocałowała mnie w policzek.

- Za co?-Zdziwiłem się i mocniej ją przytuliłem.
-
Za to że jesteś. Za to że mnie chronisz. Za to że przy tobie czuję się bezpiecznie.-Gdy to mówiła na moje usta wpłyną szeroki uśmiech. Pocałowałem ją, a ona to natychmiast odwzajemniła.

- Jesteś moim światem i nie pozwolę by ci spadł choć by włos z głowy. - Powiedziałem gdy oderwaliśmy się od siebie.-A teraz choć na naradę.-Dziewczyna skinęła głową że się zgadza, więc złapałem ją za rękę i poszliśmy do samego środka obozu.

- Proszę uważajcie na siebie, a w szczególności ty Thorinie.-Szepnęła Pearl podczas drogi do obozu, a ja Ją jeszcze mocniej złapałem za rękę.

Byliśmy już w obozie. Tylko jednej osoby brakowało prócz Bilba. Filiego.

- Gdzie Fili?-Zapytałem.

- Pilnuje legowiska trolli.-Odpowiedział Kili.

- Eh no dobrze, nasz plan wygląda tak. Bombur ty zostaniesz w obozie z Pearl. Tworzymy dwie grupy. Pierwszą dowodzę ja, a drugą Balin. Atakujemy na znak, czyli gdy usłyszycie krakanie wrony. Ustawimy się po dwóch stronach ich legowiska. Ze mną pójdzie Kili, Fili, Gloin, Oin i Ori. Reszta do Balina prócz Gandalfa. Więc ruszamy. A ty Bombur nie pozwól by Pearl stała się krzywda.-Powiedziałem i poszedłem po mój miecz i podramiennik który robi za moją dębową tarczę. Gdy się obróciłem stała za mną Pearl.

- Proszę uważaj na siebie, nie mogę cię stracić.-Przytuliłem ją do siebie i szepnąłem na ucho.

- Będę przysięgam tylko ty nie płacz już, bo mi serce krwawi kiedy widzę że płaczesz, kochanie.-Szepnąłem ostatnie słowo i dałem ręce na jej policzki. Delikatnie starłem łzy z jej pięknej twarzy i pocałowałem w czoło.

***********

Kucałem w krzakach wraz ze swoimi przyjaciółmi. Obok mnie znajdował się Kili, a za nim Fili. Przyłożyłem dłonie do ust i zakrakałem jak wrona. Natychmiast wybiegliśmy z naszych kryjówek.

Zaczęliśmy walczyć. Lecz niestety nam się nie udało.

Po kilkudziesięciu minutach dzielnej walki udało nam się odbić hobbita z rąk trolli. Lecz niziołek musiał uratować nasze kuce i postanowił wykiwać trolle. A jak się skończyła jego próba? A tak że miał być rozdarty na wszystkie części jeśli nie rzucimy broni.

Jako pierwszy upuściłem miecz, z myślą o Pearl i trzydziestym ósmym punkcie na umowie który mówi o tym że muszę mu zapewnić bezpieczeństwo do końca wyprawy. Wielka łapa trolla pochwyciła mnie i wrzuciła do wora który jeszcze przygniótł mnie łabskiem.

- Berth, jak myślisz, lepiej ich zjeść na surowo, czy zagnieść? - Odezwał się jeden z trolli

- Ja bym ich upiekł z dodatkiem szałwia.- Powiedział drugi.

- Eh nie chcę się wtrącać, ale nas nie można upiec, ponieważ wszyscy mamy robaki!-Powiedział Bilbo, a ja miałem ochotę rozszarpać go na małe kawałki, zgnieść tak by, aż flaki wyrzygał i upiec by był chrupiący gdy będę, go jadł.

- Och zamknij japę, to że zakochałem się w twojej siostrzenicy to nie znaczy że nie mogę cię zabić więc uważaj co gadasz!!!- Wrzeszczał Fili.

Czekaj czy Fili powiedział że się zakochał w Pearl? Czy ja mam omamy słuchowe? W sumie to by tłumaczyło jego zachowanie od kilku dni. Och jego nie doczekanie Pearl jest MOJA!

- Fili Pearl jest MOJA! Nie oddam ci Jej! Ona należy do mnie. Jeśli chcesz Ją zdobyć to musisz stoczyć o nią batalię ze mną!!! - Wrzeszczałem jak szalony, a trolle gapili się na nas jak by zwidy miały! Czy oni nigdy nie widzieli dwójki krasnoludów którzy kłócą się o jedną kobietę?!

Nagle ni stąd, ni zowąd na skale zjawił się Gandalf i uderzył swoją różdżką w skałę, a ona się rozstąpiła robiąc z trolli skały, mówiąc że poczują dotyk słońca.

Po kilku minutach wszyscy byli wolni. Poszedłem do Filiego.

- Fili możemy pogadać?-Zapytałem się tak spokojnie jak tylko mogłem, gdyż we mnie złość kipiała jak woda w garnku.

- Nie mamy o czym rozmawiać Thorin. Oboje wiemy że będziemy o nią walczyć do ostatniej kropli krwi, a ona i tak wybrała ciebie. Widziałem was pod wodospadem, a mimo tego i tak ją kocham.-Patrzyłem na niego tępym wzrokiem i nie wierzyłem w to co usłyszałem.

Nagle usłyszeliśmy że woła mnie Gandalf do pieczary za nami. Odszedłem od siostrzeńca i poszedłem do czarodzieja. Ten trzymał w dłoni dwa miecze.

- To jest Orcrist, dbaj o niego.-Powiedział i dał mi do ręki miecz.

- Dziękuję Gandalfie, a teraz pozwolisz że pójdę do Pearl.

Pearl Tuk

Rozmawiałam z Bomburem o wszystkim. Szczególnie Bombur pytał się o mnie i Thorina. Na początku musiał mnie uspokajać, że Thorinowi nic nie jest, tak samo jak mojemu wujkowi i, że za raz do mnie przyjdzie.

- Bombur ile mam ci mówić że nie jestem głodna - Bombur ciągle namawiał mnie żebym coś zjadła bo od świtu nic nie zjadłam i chodzę głodna.

- Tylko że ja nie jestem Bombur i masz to zjeść - usłyszałam głos Thorina. Poderwałam się na równe nogi i pobiegłam do niego. Wpadłam w jego ramiona wywracając koszyk z malinami Bombura.

- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłam - powiedziałam wtulając się w jego ciepłe objęcia.

- Oj wiem Bombur mi wszystko opowiedział. Że tak się o mnie martwiłaś że nic do buzi nie włożyłaś. Że musiał ciągle cię pocieszać - zarumieniłam się na jego słowa i próbowałam to zakryć włosami. - Nie zakrywaj rumieńców bo bardzo ładnie z nimi wyglądasz - po chwili mogłam poczuć jego cudne usta.

Położyłam swoje ręce na jego kark, a on wziął mnie na ręce. Nogami oplotłam go w pasie. Lecz nie dano nam spokoju. Usłyszałam głos mojego wujka. Puściłam Thorina i pobiegłam do Bilba ściskając go mocno.

Thorin Dębowa Tarcza - nowa historia [w trakcie poprawy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz