Obudziła się. Wszędzie było ciemno i cicho.
Tak jakby na jej życzenie zapaliło się światło. Kaja uświadomiła sobie, że jest w celi. Nie pamiętała co się stało pod twierdzą. Ostatnie co widziała to Władca Mroku stojący przed nią. Rozejrzała się. Cela była podobna do tej pod pałacem w Misttown, ale zamiast żelaznych drzwi stała ściana z stalowych prętów. Kaja podeszła do niej. Wiedziała, że ktoś tu jest oprócz niej.
- Katrina! Harry!
- Kaja? To ty? – zapytał męski głos
- Tak. Gdzie Katrina i reszta?
- Razem ze mną. Ciebie zamknęli osobno.
- A wszyscy są? – Harry nie odpowiedział od razu, jednak po dłuższej chwili powiedział:
- Nie. – Kaja zawahała się przed następnym pytaniem, ale musiała wiedzieć
- Kogo straciliśmy? – tym razem odezwała się Katrina, mówiła zachrypłym głosem
-Doriana, Kaspian jest ciężko ranny. Z tego co jeszcze wiemy to zginęła lady Katelin.
- Rose tak mi przykro, że twoja siostra...
- Nie musisz minie przepraszać. – wysyczała przez zęby.
- Nie ruszaj się, bo rana się powiększa. – powiedziała Odi
- Ale na szczęście reszta jest cała.
Nikt nie odpowiedział. Po kilku minutach pojawiło się pytanie
- Kaja?
- Tak?
- Mamy jeszcze jedną wiadomość. – Harry umilkł – Will... Jego z nami nie ma. Władca nie zabrał go z nami. Nie wiemy gdzie jest. – Kaja zastygła w bezruchu. Nie wiedziała co ma odpowiedzieć. Jej narzeczony został w twierdzy albo zginął w niej. Zamiast drążyć temat, zapytała:
- Macie Klucze?
- Nie. Daliśmy je Willowi. – Kaja odetchnęła, jednocześnie martwiąc się o księcia.
Z korytarza dobiegł ich szmer. Ktoś schodził do lochu po kamiennych schodach. Światło zamigotało. Stanął przed nią sam Władca Mroku. Nadal był nienagannie ubrany. Jego jasne włosy oświetlała wisząca lampa. Na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmieszek.
- Myślałaś, że mi się wymkniesz? – Kaja mierzyła go wzrokiem, ale nic nie powiedziała – Nadal jesteś pewna siebie. Chciałbym posłuchać cię chwilę.- odwrócił się – Otwórz ją! – rozkazał
Kaja podniosła wzrok na kobietę, która otwierała stalowy zamek.
- To ty! Jak mogłaś?
- A miałam coś do stracenia. I tak odebrałaś mi stanowisko. – powiedziała Trina i pociągnęła Kaję za koszulę, żeby ta wyszła z celi.
Kaja posłusznie wyszła i stanęła przed nią, patrząc jej w oczy. Nie bała się żadnych konsekwencji. Trina związała jej ręce i poprowadziła przed siebie. W trójkę wspięli się po schodach, jednak zamiast sali tronowej, wyszli na kolejny kamienny korytarz. Trina popchnęła Kaję, że ta się zachwiała, ale zaraz odzyskała równowagę. Weszli do jakiegoś pomieszczenia. Kaja nigdzie nie widziała straży. Czyżby Władca Mroku nie zabezpieczał się przed nią. To był błąd, ponieważ w każdej chwili mogła użyć swojej magii. W pokoju było krzesło i mały stolik. Trina posłała więźniarkę na krzesło. Kaja jęknęła, ale usiadła prosto. Trina stanęła przy drzwiach. Władca Mroku przez chwilę wpatrywał się w nią.
- Powiedz mi, czy książę był z wami w twierdzy? – zapytał poważnym głosem. Kaja uświadomiła sobie, że nie wiedział o tym, że Will został z nimi do końca. Mogła to wykorzystać.
- Nie. – popatrzyła na niego z ukosa, myślał
- Więc w jakim miejscu był?
- A co ja jestem? Jasnowidz? Jak widzisz nie. – powiedziała stanowczo
Władca Mroku milczał. Ktoś zapukał do drzwi. Trina odwróciła się i wyszła na chwilę.
- A Klucze?
- Jakie znowu klucze?
- Wiem, że o nich wiesz. Sądziłem, że masz jeden z nich, ten najważniejszy. Na moje szczęście nie. Mam taką nadzieję, że nie widziałaś jeszcze grobowca królowej.
- Skoro wcześniej umiałeś mi czytać w głowie, czemu teraz tego nie zrobisz.
- Nie mogę. Kiedy twoja moc się uwolniła, mam ograniczenia, żeby na ciebie wpłynąć lub na tego kogo chronisz swoją magią.
Trina wróciła do środka.
- Twój kuzyn przybył, Władco.
- Dobrze. Poinformuj kogoś, żeby mu przekazał, że jestem chwilowo zajęty, ale zjawię się niebawem. Niech czeka. – kobieta z powrotem opuściła pomieszczenie.
- Nie boisz się zostawać ze mną sam. Wiesz, że mam moc, która może cię unieszkodliwić.
- Nie wysilaj się na parterze i piętrach magia nie działa.
- A w lochach. – zawahał się
- I tak ci się tam nie przyda. Gdybyś miała stąd uciekać, niebyło by możliwości, żebyście nie zostali zauważeni. Magia może tylko ci pomóc otworzyć drzwi. W sumie i tak nie umiesz nią władać.
Kaja zawahała się, czy zadawać kolejne pytanie. Do środka weszła Trina i stanęła przy drzwiach. Kaja postanowiła, że nie będzie zadawała więcej pytań. Chociaż i tak wzbudzała pewność siebie, zadając choć jedno pytanie.
- Dobrze. Zadam ci jeszcze jedno, ostatnie pytanie. Czy kiedykolwiek widziałaś zwierciadło?
- Przecież jakoś musiałam wychodzić do ludzi po nocach.
- Nie pytam o takie zwierciadło. Zwierciadło znajdujące się w kamieniu na podwyższeniu. Chciałem je znaleźć, ale nie potrafię. Na pewno jest w twojej twierdzy.
- Nie nigdy niczego takiego nie znaleźliśmy. A po co to zwierciadło Waszej Wysokości? – powiedziała ironicznym głosem
- Nie graj ze mną w grę. I tak bym ci nie powiedział.
Kaja nie przestawała się uśmiechać.
- Zabierz ją stąd!
Trina ruszyła w stronę Kai, ale ta zdążyła się już podnieść. Obie opuściły pomieszczenie, a Władca Mroku został w nim sam.
CZYTASZ
Królestwa Mroku 2 : Ostrze lodu
FantasyCzasy są niebezpieczne. Twoje także. Zawsze były. Tak samo jak nasze tajemnice. Każdy skrywa mroczne strony. Boisz się? To dobrze, powinieneś. Każdy powinien. Jestem mała, niepozorna, dlatego masz uważać. Moje przeznaczenie obudziło się wraz z Jego...