Rozdział 54 "Rozstanie"

20 1 0
                                    

Elina otworzyła oczy. Słońce świeciło bardzo mocno i oślepiało, odbijając się od jasnych kafli tarasowych. Rozejrzała się po pokoju i właśnie zdała sobie sprawę z ręki, która spoczywała na jej tali. Odwróciła nieznacznie głowę, aby móc spojrzeć na Klaudiusza. Mężczyzna jeszcze spał, wydając co jakiś czas miarowe oddechy prosto w jej włosy. Dziewczyna uśmiechnęła się na ten widok i przypomniała sobie poprzednią noc. Nigdy nie przeżyła jeszcze czegoś takiego. Nie sądziła, że ktoś taki, jak Klaudiusz potrafi rozpalić kobietę, żeby ta jęczała cały czas jego imię. Zastanawiała się czy przed nią były inne. „Na pewno, przecież wystarczy tylko na niego popatrzeć" – napomniała się w myślach.

Klaudiusz poruszył się za nią i wzmocnił ucisk ręki na jej tali. Po chwili poczuła jego usta na swojej szyi. Odwróciła głowę, żeby spojrzeć w jego oczy. Widząc pożądanie w jego oczach, powiedziała:

- Musimy iść. – Na twarzy jeźdźca pojawił się grymas.

- Wiesz, że długo nie będziemy mogli być razem?

- Wiem to i wiem także, że poczekasz na mnie – uśmiechnęła się do niego.

Pocałował ją delikatnie w usta, a po chwili już wisiał nad nią. Jego klatka piersiowa wznosiła się i opadała. Oczy błyszczały dziko. Elina popatrzyła w ich głębie, potem na usta, aż w końcu przeniosła wzrok na jego tors. Rzadko widywała mężczyzn z taką sylwetką. Szersze ramiona i wyszczuplająca się ku dołowi talia. Pokaźne mięśnie brzucha także urzekały, kiedy się na nie patrzyło.

- I nie waż się mieć takich myśli – powiedział. Spojrzała na chwilę na jego twarz z niezrozumieniem wypisanym na swojej. – Nie było nikogo przed tobą.

Uśmiechał się do niej chytrze, a w oczach nadal paliły się ogniki pożądania. Cały czas zapominała, że jego moce jeźdźca wciąż działają tylko w ograniczony sposób. Dziewczyna podniosła się delikatnie na jednym łokciu i odepchnęła go lekko drugą ręką. W jego oczach zatańczył zawód. Elina dotknęła jego policzka.

- Obiecuję, że niedługo się zobaczymy. Wtedy będziesz mógł zrobić, co tylko będziesz chciał. - Te słowa sprawiły, że mężczyzna mimowolnie rozpromienił się i usiadł z powrotem na łóżku.

Elina wstała i poszła po rzeczy podróżne. Musiała szybciej zniknąć z zamku, żeby nikt nie nabrał podejrzeń, że pojechała w tą samą stronę, co królowa Zjednoczonego Imperium.

Kiedy tylko zniknęła za drzwiami łazienki, Klaudiusz usłyszał natarczywe pukanie w drzwi. Założył szybko najbliższą bieliznę i poszedł otworzyć.

Przed drzwiami stała księżniczka Serena. Zarumieniła się, kiedy zobaczyła półnagiego jeźdźca.

- Powiedz siostrze, że Elina się szykuje zaraz powinna się pojawić w stajni.

Dziewczyna nie powiedziała nic. Zastanawiała się tylko, skąd mężczyzna wiedział, po co przyszła. Skinęła mu tylko delikatnie głową i odwróciła się, kierując swoje kroki do stajni.

Dziesięć minut później Elina czekała na Klaudiusza, aż skończy się ubierać i wyszła razem z nim z apartamentów. Skierowali się prosto do stajni. Weszli do środka kilka minut później. Pomieszczenie było duże. Boksy dla koni wydawały się dwa razy większe niż te, które dziewczyna widziała w Nightgrass, a łukowate sklepienie i kamienne kolumny, które je podtrzymywały dodawały temu miejscu przytulności. Stajnia w ogóle nie pasowała do wystroju i stylu reszty zamku. Wydawała się normalna w porównaniu z całym przepychem, który widać było na każdym kroku. Klaudiusz wziął Elinę za rękę i poprowadził przez stajnię.

Stanęli obok czekającej Kelsie. O dziwo nie była sama. Stała z nią jej siostra. Konie były już pokulbaczone i gotowe do drogi. Klaudiusz podszedł do jednego z koni i przymocował do niego dwie małe sakwy, które zabrała ze sobą Elina. Wszystkie kobiety przyglądały mu się. W końcu odwrócił się w ich kierunku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 17, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Królestwa Mroku 2 : Ostrze loduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz