Wróciłam do mieszkania całkiem zmieszana. Nie zastałam nikogo oprócz Claire.
- Matko, myślałam,że już coś się z tobą stało.- przytuliła mnie na wejściu, a ja starałam się odwzajemnić uścisk. Wiem,że zaraz zacznie się rozmowa, a ja nie bardzo wiem, co mam jej powiedzieć.
- No, a gdzie Aron?
- Musi pozałatwiać jeszcze jakieś sprawy, ale dołączy do nas niedługo.- świetne kłamstwo, nie ma co.
-Okej...-chyba mi nie uwierzyła, przynajmniej taką ma minę.- No, a co robiliście przez ten cały czas?
-Gadaliśmy.- wymijam ją na korytarzu i kieruje się do swojego pokoju. Nagle mam ochotę się położyć. Słyszę jak Claire idzie za mną i za pewne nie odpuści.
- Nie widziałaś swojego wybranka życia 2 lata i mówisz mi,że tylko gadaliście?! Okaż trochę emocji.
- Wiesz, chętnie bym to zrobiła, ale tak jak mówiłam rozmawialiśmy całą noc, więc jestem zmęczona. Może jak wstanę, co?
- Tylko rozmawialiście?- nie, seks też się wliczał.
- A co mieliśmy innego robić? Nie widzieliśmy się długi czas, trzeba było parę rzeczy nadrobić.-nie wiem czy to wszystko kupuje, ale potem się będę tym martwić.
- No dobra, w takim razie już ci nie przeszkadzam, ale jak wstaniesz, to...
- Tak wszystko ci opowiem.- robię krzywy uśmiech,a ona zamyka drzwi od mojego pokoju.Wzdycham, bo w końcu mogę zostać sama i o tym wszystkim pomyśleć.
***
Budzą mnie czyjeś głosy. Chyba Damon i Luke wrócili z pracy. Musiałam zasnąć. Schodzę z łóżka i otwieram drzwi, a trzy pary oczu są skierowane na mnie.
- Już wstałaś?-kiwam głową i idę sobie zrobić coś do jedzenia.
- Więc, jak było?- pyta mnie Luke, a ja marszczę brwi.
- Co było, co?
- Tak w ogóle Aron ..mocno się wściekł?
- Nie, skądże.- Nalewam sobie mleka do płatków, a oni stoją i się na mnie gapią.- Co?
- Jakoś dziwnie się zachowujesz.- przyznaję Damon.- Dobra, muszę iść, bo wziąłem zmianę za jednego pracownika.- całuję Claire, po czym wychodzi.
- To, powiesz w końcu o czym gadaliście i w ogóle?
- Jasne.- odpowiadam Claire, a Luke idzie do naszego pokoju i zamyka drzwi. Powinnam się stamtąd wynieść, zanim wróci Aron. Jeśli wróci.
- Nie mogę spać już razem z Lukiem.
- To zrozumiałe.- również robi sobie płatki, po czym siada obok mnie.- Znów się zamienimy, będę spać z tobą.
- Nie, nie musisz. nie chcę,żeby Damon przez to wszystko cierpiał.
- Spokojnie, a ja nie chcę,żeby Aron ,,niechcący" zrobił coś Lukowi.
- Dzięki, jesteś kochana.- uśmiecha się, a ja znowu nagle czuję się zmęczona.
- To.. Co takiego Aron musiał załatwić? I nie mów,że chodzi o zakupy, bank lub sprzątanie.
- Skoro wiesz, to po co się pytasz. Ma się dziś spotkać z Lancasterem. I w dodatku, znowu upiera się,że chodzi o moje bezpieczeństwo i tak dalej. My chyba nigdy nie będziemy razem. To wszystko zawsze będzie popieprzone.
- Nie mów tak.
- Dlaczego mam tak nie mówić? Oni nie dadzą mu spokoju. Zaproponowałam mu,żebyśmy gdzieś wyjechali.

CZYTASZ
I Will Get You Back
RomancePisane na początku ,,mojej twórczości". Dużo błędów nadal tak jak w pierwszej części, czytasz na własną odpowiedzialność. -,,O czym chciałaś pogadać? - dlaczego to jest takie cholernie trudne?! -No tak. Więc, w życiu zdarzają się różne, dziwne rzec...