ROZDZIAŁ XIII

832 84 69
                                    

21:22

Od: fajne muskuły

Doszedłem. W sensie do domu.

21:40

Od: fajne muskuły

Czemu mnie olewasz?

22:00

Od: fajne muskuły

Aha? Zrobiłem coś?

22:27

Od: fajne muskuły

JAEMIN DO CHOLERY ODPISZ MI.

Jeno nie zdawał sobie sprawy z tego, że Jaemin po prostu zasnął zaraz po wejściu do domu. Po jeszcze kilku wiadomościach, zdenerwował się, wziął rower i ignorując matkę ruszył w stronę domu chłopaka. Kiedy dojechał na miejsce pobiegł do drzwi, nacisnął na klamkę i zdziwił się. Było otwarte. Przecież boi się zostawać sam wieczorem, zawsze się zamyka myślał. Wszedł do środka i zobaczył leżącego na kanapie Jaemina. Kamień spadł mu z serca.

Młodszy był wtulony w bluzę Jeno. Wyglądał słodko i bezbronnie, niczym mały szczeniaczek. Starszy, nie chcąc go budzić, wziął go delikatnie na ręce i zaniósł do jego pokoju. Kiedy odkładał go na łóżko, Jaemin się obudził. Przetarł oczy i zaspanym głosem powiedział:

-Co ty tu robisz?

-Martwiłem się, bo mi nie odpisywałeś, dlatego przyjechałem zobaczyć co z tobą. - mówił, siadając na łóżku, koło nóg Jaemina.

-Mhm, wiesz, że teraz nie zasnę? - mówiąc to, starszy wyczuł nutkę oburzenia w jego głosie.

-Kładź się. Uśniesz, gwarantuję ci to.

Jaemin go posłuchał i posłusznie przytulił głowę do poduszki. Wtedy Jeno położył się obok niego, mocno go przytulając. Młodszy odwrócił się w jego stronę i zanurzył twarz w klatce piersiowej chłopaka. Zasnął w jednej chwili.

~~

Kiedy Jaemin się obudził był zawiedziony, Jeno już nie było. Powinien zacząć się już szykować do szkoły, ale najpierw wziął telefon i odczytał wczorajsze wiadomości.

7:19

Do: fajne muskuły

Przepraszam, przysnęło mi się. Tak w ogóle, to nie powinieneś tego wieczoru spędzać z matką?

Po napisaniu tego poszedł do łazienki wziąć prysznic. Kiedy się rozebrał poczuł na swoim ciele zapach Jeno i uśmiechnął się pod nosem. Po porannej toalecie, wrócił do pokoju i zauważył, że dioda w jego telefonie świeci. Podszedł do niego i kiedy go odblokował zobaczył wiadomość:

Od: fajne muskuły

Kiedy śpisz wyglądasz bardzo słodko, wiesz? I przez cały czas od naszego rozstania po kinie, nie odezwała się do mnie słowem, więc mam ją gdzieś, tak jak ona mnie.

Do: fajne muskuły

Mhm, rozumiem. Spotykamy się tak gdzie zawsze?

Od: fajne muskuły

Jasne.

Jaemin odłożył telefon i podszedł do szafy, żeby znaleźć coś, w czym wyglądałby dobrze. Zdecydował się na czarne, dziurawe na kolanach spodnie, białą koszulkę i różową bluzę z białymi od łokci rękawami.

Kiedy zszedł na dół, jego rodziców jak zwykle nie było. Podszedł do miski Bustera i nałożył mu trochę karmy, i nalał wody. Potem zajrzał do lodówki w poszukiwaniu czegoś dla siebie, jednak znalazł tam jedynie zepsuty jogurt i spleśniały ser. Postanowił, że kupi coś po drodze.

-Na razie, piesku. Może pójdziemy na spacer, jak wrócę ze szkoły. - powiedział wychodząc.

Gdy doszedł na umówione miejsce, chłopaka jeszcze nie było, dlatego wyjął telefon i zaczął przeglądać Instagrama. Wtedy Jeno, po cichu, zaszedł go od tyłu i mocno przytulił.

-Wystraszyłeś mnie! - krzyknął na niego Jaemin - Ale ogólnie to hej. - powiedział dając mu buziaka.

Jeno odpowiedział tym samym pogłębiając pocałunek. Wtedy młodszy go lekko odepchnął.

-Musimy iść. - powiedział - Może potem dokończymy.

Wtedy oczy Jeno otwarły się szerzej, a na usta automatycznie wkradł się lekki uśmiech.

-Nie to miałem na myśli - mówił Jaemin, idąc w kierunku szkoły - Chodziło mi bardziej o delikatne buziaki na osobności. No może jeśli się posuniemy trochę dalej to pozwolę ci zrobić JEDNĄ malinkę. Ale nic więcej.

-Jasne. - powiedział starszy, kiedy go dogonił.

Kiedy doszli do szkoły, każdy chodził oburzony. Renjun podbiegł do nich i powiedział:

-Lucas pobił Taeyonga. I to ostro.

Chłopaki rzucili się biegiem przez korytarz. Kiedy byli już na miejscu podłoga była cała we krwi. Jaemin przepchnął się przez tłum. Wtedy zobaczył Taeyonga. Na twarzy miał mnóstwo ran. Poszedł do niego i uklęknął.

-P-przepraszam... - te słowa, ledwo słyszalne wydobywały się z ust starszego - J-ja jestem... taki jak ty, wiesz? - kiedy to mówił złapał Jaemina za rękę - Tak bardzo cię przepraszam. - mówiąc to z jego oczu zaczęły lecieć łzy.

W czasie, kiedy Jaemin był z Taeyongiem, Jeno pobiegł po higienistkę i dyrektora. Kiedy byli już na miejscu wezwali policję i pogotowie, bo rany były zbyt rozległe. Rodzice Chińczyka również przyjechali.

Gdy było po wszystkim telefon Jaemina zaczął dzwonić.

Dongzjeb

Odbierz/Odrzuć

Odebrał i usłyszał zapłakany głos Donghyucka.

Jaemin, ja cię nadal kocham...

______________________

Nawet nie wiecie jak ciężko było mi się zabrać za ten rozdział. Info dla tych, którzy nie widzieli: Od końca sierpnia/początku września zaczynam nowego ff z Jaeyongiem! 

 Change |NoMin| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz