-Witaj kochanie, opowiedz mi jak ci minął pierwszy dzień w szkole? - zapytała pani Song - Chce wiedzieć wszystko ze szczegółami!
Jeno opowiadał co się działo, jak poznał Jaemina. Oczywiście pominął wątek lekkiej kłótni z Lucasem.
Jaemin jest naprawdę miły, jako jedyny z osób, do których napisałem, zgodził się pokazać mi miasto i szkołę. Szkoda tylko, że nie miałem okazji porozmawiać z nim dłużej.
Wtedy Jaemin przestraszył się, że pani Seungwan da mu słuchawkę, w końcu parę minut temu doradzała mu rozmowę z nim. Na szczęście tego nie zrobiła.
-No szkoda. Na pewno będziecie mieli jeszcze niejedną okazję, przed wami cały rok! - powiedziała puszczając oczko do chłopaka, który nerwowo zaciskał pięści na udach.
Niby tak, ale obawiam się jednej rzeczy, ciociu. Jaemin chyba nie jest zbytnio lubiany w szkole. Kiedy witałem się z osobami z klasy mówili, żebym trzymał się od niego z daleka.
-A chcesz trzymać się od niego z daleka?
Jaemin obawiał się odpowiedzi.
Nie, chcę być z nim jak najbliżej się da.
Na te słowa pani Song szeroko otworzyła oczy, ale jej mina mówiła, że spodziewała się takiej odpowiedzi. Za to słowa Jeno rozbrzmiewały w uszach chłopaka. Nie zauważył kiedy się zarumienił.
Pani Seungwan nie drążyła już tematu. Zakończyła rozmowę szybkim Mam nadzieję, że ci się uda. Przepraszam, mam pacjenta, muszę kończyć. Po tej rozmowie było widać jak Jeno jest z nią blisko.
-N-nie wiedziałem, że pani zna Jeno... - wydukał chłopak.
-To mój siostrzeniec. Mówiłam, żebyś był spokojny. On naprawdę cię polubił
-Ja jego też...ale się boję...
-Czego?
-Kompletnego braku akceptacji z jego strony! Przez rok kogo bym nie poznał, śmiał się ze mnie, bo jestem gejem, bo niby jestem inny! - Jaeminowi już puściły nerwy i popłakał się.
Pani Song sięgnęła po chusteczki. Podała mu je siadając na krańcu swojego biurka.
-Zapewniam cię, nie będzie tak. Zaufaj mi. - złapała go za brodę i podniosła jego głowę do góry.
Spojrzała w jego brązowe, mokre od łez oczy. Chłopak otarł je chusteczką, po czym kobieta spojrzała na zegarek.
-Niestety musimy kończyć, zaraz przyjdzie kolejny pacjent.
Chłopak podniósł się z miejsca, wziął jeszcze jedną chusteczkę i ciastko na drogę. Podziękował i wyszedł. Pożegnał się z recepcjonistką i ruszył do domu.
~~
-Wróciłem! - krzyknął, ale nikt nie odpowiedział - Zasrani pracoholicy, zapominają, że zrobili sobie dziecko.
Podszedł do lodówki, niestety pustej. Otworzył wszystkie szafki w celu znalezienia czegoś do jedzenia, kiedy rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
-Kto tam?!
-Otwórz wnusiu, to ja! Mam ramen!
Nie musiała już mówić nic więcej. Chłopak rzucił się pędem do drzwi.
-Powiedziałaś "ramen"? - zapytał - O, inaczej bym cię nie wpuścił.
Otworzył szerzej drzwi, żeby babcia mogła wejść.
-Wiesz, że dałabym sobie radę inaczej. Może i jestem stara ale jara! Nie zapominaj co potrafię! - krzycząc ostatnie zdanie zrobiła szpagat.
-Szpagatem nie wejdziesz do domu.
Jaemin miał bardzo dobre kontakty z babcią. Była ona kobietą rozrywkową, rozumiejącą nastolatka, dodatkowo miała świetne poczucie humoru i dystans do siebie jak i do wielu rzeczy. Nie spytała się chłopaka jak minął mu pierwszy dzień w szkole. Zapytała tylko, czy ludzie nadal się na nim wyżywają.
-Tak, ale wiesz babciu. Kwestia przyzwyczajenia. - powiedział z buzią pełną jedzenia.
-Nie gadaj z pełną buzią. Wyglądasz przeżuwająca trawę. - mówiąc to otarła twarz z zupy, którą chłopak niechcący ją opluł.
Długo tak rozmawiali, na różne tematy, kiedy do domu weszła mama Jaemina. Było widać, że jest bardzo zmęczona. W końcu cały dzień siedzenia przed ekranem monitora i wklepywanie miliona cyferek jest nużące.
-Cześć mamo, miło, że przyszłaś do Jaemina. Mogłabyś już iść?
Starsza kobieta bez słowa podniosła się z fotela, wzięła torebkę, nachyliła się do chłopaka i szepnęła mu na ucho:
-Ona jest jeszcze gorsza niż wszyscy podli ludzie ze szkoły razem wzięci.
Chłopak zaśmiał się pod nosem i przytulił babcię w geście pożegnania. Potem wyszła już bez słowa. Jaemin nawet nie zdążył odezwać się do mamy, bo poszła już do łóżka. Postanowił, że zrobi to samo. Zgasił światła w kuchni i salonie, po czym udał się w stronę swojego pokoju. Przebrał się w piżamę i chwycił telefon.
-Cholercia, rozładowany. - powiedział do siebie po czym chwycił za ładowarkę.
Poszedł jeszcze umyć zęby. Kiedy wrócił zauważył, że ktoś wysłał mu kilka wiadomości.
17:30
Hej, możemy pogadać?
17:55
Ehh, rozumiem, że nie... ):
18:40
Mógłbyś mi odpisać?
Wszystkie były od Jeno. Jaemin szybko odpisał: Przepraszam, telefon mi padł. O czym byś chciał porozmawiać?
Nie musiał długo czekać na odpowiedź.
Chcę porozmawiać o nas.
________________
BUM, kolejny. Nadrabiam te parę dni mojej nieobecności :PP
Wow, się postarałam grubo ponad 700 słów.
CZYTASZ
Change |NoMin|
FanficGdzie Jaemin ma problemy, ale poznaje Jeno, przez którego nagle świat stał się lepszy. Do czasu... główny pairing: NoMin (Jeno x Jaemin) pairing epizodyczny: MarkHyuck ( Mark x Donghyuck), LuWoo ( Lucas x Jungwoo) 180809 ----> 7. miejsce w katego...