Obydwaj ciężko oddychali. Ręka Jeno błądziła po ciele Jaemina, kiedy w końcu złapał za skrawek jego koszulki i ją ściągnął. Młodszy odwdzięczył się tym samym. Nagle usłyszeli, że ktoś otwiera drzwi wejściowe.
-Cholera, moja mama. - powiedział Jeno.
Obydwaj się szybko ubrali, Jaemin poprawił grzywkę, w międzyczasie kradnąc drobne buziaki od Jeno. Kiedy zeszli na dół, serca waliły im jak szalone. Pani Lee była zdziwiona widokiem Jaemina.
-Dzień dobry, ty musisz być Jaemin. Jeno mi wiele o tobie opowiadał. - na te słowa chłopak oblał się rumieńcem - Zjesz z nami?
-Nie, dziękuję. Wrócę już do domu. Do widzenia.
Starszy odprowadził go do drzwi, gdzie ostatni raz się pocałowali i Jaemin wyszedł. Kiedy Jeno wrócił do kuchni, matka spojrzała na niego z szyderczym uśmiechem.
-Opowiadaj, co to za chłopak. - oparła się oblat, patrząc synowi w oczy.
-Przyjaciel ze szkoły.
-Gdyby był tylko przyjacielem twoje spodnie byłyby w normalnym stanie.
-O czym ty mówisz? - kiedy to powiedział, znowu się zarumienił.
-Mówię o twoim namiociku.
-Mamo! Gdzie ty się patrzysz?! Zboczona jesteś, czy co?!
-Ciężko tego nie zauważyć, ale mniejsza. Chcę, żebyś wiedział, że nie ważne jaki byś nie był, ja cię zaakceptuję.
Dla Jeno wydawało się to dziwne. Jego matka nigdy nie była nim specjalnie zainteresowana, a teraz coś takiego. Odszedł od stołu i udał się do siebie do pokoju, żeby zadzwonić do cioci. Kiedy wybrał numer, był zajęty. Po chwili zadzwonił znów, to samo. W końcu się zdenerwował i postanowił do niej iść.
Gdy był na miejscu, pani z recepcji powiedziała, że pani Seungwan skończyła pracę godzinę temu. Jeno zaczął się martwić, dlatego zadzwonił do Jaemina. On też nie odbierał.
18:22
Do: dżem
Czemu nie odbierasz?
18:28
Do: dżem
Co jest?????????
18:37
Do: dżem
ZARAZ DO CIEBIE PRZYJADĘ I DOSTANIESZ TAK, ŻE SIĘ NIE PODNIESIESZ
18:38
Do: dżem
Nie no, aż tak to nie. Ale co z tobą??
W końcu postanowił pojechać do niego do domu. Kiedy był na miejscu zauważył, że światła są zapalone. Wszedł po schodach i zapukał. W drzwiach ukazała się jego ciotka. Jeno nie mógł zamknąć buzi ze zdziwienia.
-Witaj, kochanie. Właśnie o tobie rozmawiamy. - powiedziała kobieta, zapraszając go do środka.
Jaemin siedział z Busterem na kanapie z puszką coli w ręku. Jeno usiadł obok psa, niepewnie trzymając ręce na swoich udach. Zaczęli rozmawiać o różnych rzeczach, o szkole, nauce, nauczycielach, bójce Lucasa z Taeyongiem.
Kiedy pani Seungwan poszła, Jaemin poszedł na górę do łazienki i się przebrać. Wtedy do Jeno zadzwonił jeden z jego starych znajomych - Yuta.
-Halo?
Halo? Hej, jak ja cię dawno nie słyszałem!
-No ja ciebie też. Dzwonisz w jakimś konkretnym celu?
Tak, chciałem się o coś zapytać. Wiesz, mam pewne wtyki w twojej nowej szkole i pewna osoba mi powiedziała, że podobno przytulałeś się z jakimś chłopakiem, jeśli dobrze pamiętam ma na imię Jaemin.
Serce Jeno zaczęło bić niepokojąco szybko.
-To nieprawda. Nie lubię go nawet.
Nie zdawał sobie sprawy, że Jaemin to wszystko słyszy. Stał na schodach wpatrzony w plecy Jeno. Kiedy ten się rozłączył, chłopak podszedł do niego.
-Fajnie wiedzieć, że mnie nie lubisz. Myślałem, że jesteś inny. - powiedział.
-Jaemin, to nie tak. Daj mi to wyjaśnić.
-Nie! Wynoś się z mojego domu! Nie chcę cię więcej widzieć! Ty miałeś mnie chronić! - krzyczał przez łzy.
Jeno starał się go przytulić, ale na marne. Jaemin rzucił w niego pilotem. Wtedy Jeno wyszedł, a chłopak poszedł do swojego pokoju. Zaczął płakać. Założył jego bluzę i wyszedł na zewnątrz. Szedł przed siebie, jak najdalej. Nie wziął telefonu. Nie chciał mieć z nikim kontaktu.
_______________________
okej, ten się ukazuje po najdłuższej przerwie i jest lekki zwrot akcji.
CZYTASZ
Change |NoMin|
FanfictionGdzie Jaemin ma problemy, ale poznaje Jeno, przez którego nagle świat stał się lepszy. Do czasu... główny pairing: NoMin (Jeno x Jaemin) pairing epizodyczny: MarkHyuck ( Mark x Donghyuck), LuWoo ( Lucas x Jungwoo) 180809 ----> 7. miejsce w katego...