04.09
Kilka dni pełnych wrażeń. Tyle do opisania, nie wiem od czego zacząć. Może przejdę do początku.
W pierwszy dzień szkoły świta Taeyonga mnie dorwała, ale w mojej obronie stanął Jeno. To było coś dziwnego. Zastanawiało mnie czemu to robi.
Kiedy ścisnął Lucasa za rękę widziałem w jego oczach ból. Czy to oznacza, że chłopak jest serio aż taki silny? W końcu jego uścisk sprawił, że największy dryblas wydusił z siebie dziwny jęk. W sumie muskuły Jeno są naprawdę fascynujące... STOP, nie. Nie, ja wcale tak nie myślę...
Po całym zajściu najwidoczniej chciał ze mną pogadać, ale ja strasznie spanikowałem i uciekłem do najbliższej łazienki. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że ktoś mi pomaga. Gdy wyszedłem nie spotkałem go już przez resztę dnia.
Na sam koniec lekcji matka wysłała mi SMS-a, w którym oznajmiła mi, że mam sesję z panią Song. Z jednej strony się ucieszyłem, bo uwielbiam tę kobietę, ale z drugiej - nie mogę się wyspać po południu.
Wróciwszy do domu zjadłem trochę ryżu z kurczakiem, a raczej samego ryżu, bo nie ukrywając, moja mama nie umie robić kurczaka. Ani niczego innego. Jest beznadziejna w te klocki, ale nie ważne. Tego "kurczaka" dałem Busterowi, jemu już nic nie zaszkodzi. Potem walnąłem się na kanapie i szybko zasnąłem.
Śnił mi się surfujący Jeno. Tak, Jeno. Ja siedziałem na brzegu przyglądając się jego musk...płynnym ruchom na desce. Czuł się jak w swoim żywiole. Lecz kiedy nagle wpadł do wody, obudziłem się. Cały drżałem, byłem zlany potem, moje serce waliło jak szalone. Co ten sen znaczył? To znak, że Jeno jest tym właściwym? Okaże się to później.
Ogarnąłem się i chwilę potem byłem już w drodze do gabinetu pani Seungwan. Przez całą drogę słuchałem "RETURN" od iKON, ale w głowie wciąż miałem "Love scenario".
Kiedy dotarłem na miejsce, czekając na swoją kolej spotkałem kogoś, kogo kompletnie się nie spodziewałem - Lee Donghyucka. Tego, który mnie chamsko zostawił dla jakiegoś zasranego kanadyjczyka z twarzą jak UFO. To fakt, chyba nadal coś do niego czuję, ale nigdy nie wybaczę mu tego co zrobił.
Rozmawialiśmy jakiś czas, wyprzystojniał. Nie da się tego ukryć. Znałem każdy szczegół jego twarzy. Teraz nie miał żadnych niedoskonałości. Jego skóra była gładka, karnacja lekko ciemniejsza. Wydoroślał, aczkolwiek nadal był chudy jak patyk. Kiedy wyszła jego matka, szybko się pożegnali i wyszli. Nie czekałem długo. Chwilę później drzwi gabinetu pani Song otworzyły się.
Gdy wszedłem do środka, usiadłem w znajomym mi fotelu. Czułem się tam bezpieczny. To było jedyne miejsce, w którym mogłem pokazać prawdziwego siebie.
Kobieta usiadła naprzeciwko mnie i zaczęliśmy rozmowę o wszystkim i o niczym. Wtedy temat zszedł na Jeno. Nagle zacząłem się trząść, byłem spięty. Co to mogło oznaczać?
Potem okazało się, że mój nowy znajomy to siostrzeniec mojej pani psycholog. Tak, siostrzeniec. Kiedy się o tym dowiedziałem byłem w kompletnym szoku. Tego to się kompletnie nie spodziewałem. Pani Seungwan poleciła mi rozmowę z Jeno. Tylko jak, skoro się bardzo, ale to bardzo boję?
Po wizycie wróciłem do domu, gdzie po dość krótkim czasie odwiedziła mnie babcia. Najukochańsza kobieta w moim życiu, śmiało mogę przyznać, że kocham ją bardziej niż matkę. Oczywiście, ją też kocham, ale jak miałbym wybierać, wybrałbym babcię. Ona przynajmniej mnie wspiera, a nie stara się wykorzenić prawdziwego mnie.
Wracając. Babcia przyniosła ramen. RAMEN. R A M E N. KOCHAM RAMEN Z CAŁEGO SERCA. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, dopóki moja mama nie wróciła. Wtedy moja fiesta się skończyła, babcia wyszła, a ja uciekłem na górę. Podłączyłem telefon i zobaczyłem, że Jeno do mnie napisał. Chciał pogadać... Zgodziłem się, tak jak radziła pani Song. Pisaliśmy do późnej nocy.
Tutaj już jesteśmy na dniu dzisiejszym.
Obudziłem się dziwnie szczęśliwy, pomimo specyficznego uczucia w brzuchu. Olałem to i poszedłem się ubrać. Dzisiaj był jedyny dzień, w którym wiedziałem co założyć.
Szybko się ogarnąłem i odziałem (ale mam słownictwo, lol od kiedy). Potem zszedłem na dół i zastała mnie niemiła sytuacja. Moja mama była zapłakana, więc spytałem ją co się stało, powiedziała, że tata miał ciężki wypadek i nie jest z nim dobrze.
Wtedy poczułem ukłucie w sercu. Pomimo słabych kontaktów z ojcem, rozumieliśmy się bez słów i pomimo tego, że mnie nie akceptował w pełni to mnie kochał ze wzajemnością. Pojechaliśmy do szpitala, moja mama cały czas siedziała przy tacie. Ja nie dawałem rady i wyszedłem się przewietrzyć. Siedząc i płacząc na ławce usłyszałem, że ktoś do mnie podszedł i coś do mnie mówi. To był Jeno. Chciał mnie pocieszyć i zaryzykował. Nie zależało mu na opinii nauczycieli tylko na mnie. Nie, wróć. Po prostu się martwił, to nie to samo. Chyba...
Nie rozmawialiśmy ze sobą, po chwili mnie mocno objął. Moje serce waliło równie mocno jak jego. Wtuliłem się w jego pierś, a on zaczął gładzić mi włosy. Brakowało mi tego uczucia. Siedzieliśmy tak dobrą godzinę, potem Jeno już musiał iść. Ciężko, ale to bardzo ciężko było mi opuścić jego uścisk. Było tak przyjemnie... potrzebowałem jego bliskości, nie wiem czemu, przecież ledwo go znam, ale wiem, że nikt inny nie dałby rady mnie uspokoić.
Wróciwszy na izbę zobaczyłem moją matkę w pełni szczęścia, dlatego podszedłem i zapytałem czemu taka jest. Odparła, że ojciec się wybudził. Tak jak mówił Jeno, że się polepszy.
Teraz jesteśmy w chwili, w której piszę ten wpis. Mam nadzieję, że to ostatni z aż tak smutnymi emocjami.
Nana.
_____________________________
0307 -> poznanie super duper osóbki, którą jest Kisielek
0308 -> chyba najdłuższy rozdział w mojej "karierze", nasza miesięcznica działa cuda Kisielku
ROZDZIAŁY TERAZ MOGĄ POJAWIAĆ SIĘ RZADKO
przyczyną jest mój zbliżający się konkurs, na który muszę się solidnie przygotować + chciałabym powtórzyć kilka rzeczy przed rozpoczęciem roku.
CZYTASZ
Change |NoMin|
FanficGdzie Jaemin ma problemy, ale poznaje Jeno, przez którego nagle świat stał się lepszy. Do czasu... główny pairing: NoMin (Jeno x Jaemin) pairing epizodyczny: MarkHyuck ( Mark x Donghyuck), LuWoo ( Lucas x Jungwoo) 180809 ----> 7. miejsce w katego...