1 września
Wujek zawiózł mnie do szkoły, a za nami jechała ciocia (mama Jace'a) i Jace. Weszliśmy do ogromnego budynku. Na początku nie byłam pewna czy podjęłam dobrą decyzję. Jakaś wysoka pani na oko miała 179 wzrostu. Przedstawiła się jako Angelina Bailey, to była Pani Dyrektor. Wyglądała na bardzo miłą. Uśmiechnęła się do nas i powiedziała żebyśmy poszli do sali nr. 23. W sali siedziała niska Pani miała około 163 wzrostu. To była Pani Anna nasza wychowawczyni. Pani Ania była Polką. Z uśmiechem pokazała nam gdzie mamy usiąść. Ja i Jace usiedliśmy razem. Do tej samej szkoły chodził Noah, tylko że już był w 3 klasie.
*Dobrze się uczyłam, Jace też ale nie wszystko rozumiał, więc przychodził do mnie i mu pomagałam. Noah nie uczył się zadowalająco przez co ciocia z wujkiem nie byli zadowoleni.
**Gdy mieliśmy z Jace'm 10 lat byliśmy już w 4 klasie, a Noah był już w 6. Coraz więcej miałam 6 i 5 i brałam udziału w konkursach przez co wujek z ciocią byli ze mnie bardzo dumni. Cieszyłam się że razem ze mną cieszą się moimi sukcesami. Jace też razem ze mną się cieszył zawsze wtedy przychodził do mnie na noc i to "świętowaliśmy".
CZYTASZ
Adoptowana | Porwana 💊🔫
Mystery / ThrillerChcę podkreślić tylko że ta historia jest wymyślona🙃💛