Adoptowana | Porwana 💊🔫

28

Minęło już kilka dni. Codziennie odwiedzali mnie rodzice, Zayn i Natalie. Jace był tylko raz, wtedy kiedy wezwał go lekarz, później nie pojawił się ani razu. Z jednej strony tęsknię za nim i chciałabym żeby przyszedł, a z drugiej jestem dalej na niego zła.

- Hejka! - krzyknęła Nat gdy weszła. - Słuchaj mam Ci tyle do powiedzenia !!! ZAYN SIĘ W TOBIE ZAKOCHAŁ!!! - Aaaa!!! ścisnęłam lekko dłoń dziewczyny, ale chyba nie poczuła - Niewiem co zaszło między Tobą, a Jace'm, ale on tęskni. Chciałby Cię odwiedzić, ale boi się że dalej jesteś na niego zła i woli nie przychodzić. - dziewczyna chyba posmutniała. - Jeśli chcesz żeby przyszedł ściśnij lekko moja dłoń - powiedziała dziewczyna.

Nie wiedziałam czy chce żeby przyszedł.

- Jeśli nie, rozumiem. Teraz muszę już iść. - dziewczynie popłynęły łzy.

Nat zaczęła puszczać powoli moją dłoń z nadzieją że jednak ją złapie, ale chyba ją straciła, wtedy ścisnęłam jej dłoń. Dziewczyna puściła moją dłoń i chyba się uśmiechnęła. Wyszła. Znowu jestem sama, tak bardzo chcę żeby to wszystko się skończyło.

                               ***

- Cześć kochanie. - złapał moją dłoń Zayn.
- Dzień dobry młody człowieku, kim jesteś ? - zapytał lekarz.
- Jestem Zayn. Li spędziła ostatnie dni przed tą tragedią ze mną.
- Dobrze. Ooo dzień dobry ! - moi rodzice weszli ugh.
- Mam ważna wiadomość. Państwa córka ma 24h żeby się obudzić jeśli nie...
- NIEEE!!! Li musisz się obudzić! - chłopak zaczął szlochać, zacisnął mocniej moją dłoń i klęknął. - Proszę!
- Spokojnej. - zaczął znowu lekarz.
- Jak mam być spokojny!?

                               ***

- Li nie jestem dobry w wyznawaniu miłości, ale to chyba odpowiedni moment. Od kiedy Cię poznałem, zakochałem się w tobie. Nie pokazywałem tego. Proszę nie zostawiaj mnie. Kocham Cię!!! - chłopak mówił ze łzami w oczach, a ja tak bardzo chciałam go przytulić i powiedzieć ze też go kocham.

Chłopak zasnął, a ja z całych sił, starałam się wybudzić, ale niewiem jak i nagle zaczęłam powoli otwierać oczy.