7

490 12 0
                                    

"Od dawna chciałam to zrobić"

Jace niepewnie oddał pocałunek, a ja po chwili się odsunęłam.
Powoli wstałam i zmierzałam w stronę bramy, lecz nagle usłyszałam Jace'a.
- Ari poczekaj - krzyknął i podbiegł do mnie.
" Proszę nie podchodź! Co ja mam Ci powiedzieć!? przepraszam!? że nie chciałam!? Przecież nie chce Cię okłamywać"

Przytulił mnie.
- Przepraszam - rozpłakałam się- już od dawna chciałam Cię pocałować, kocham Cię, ale nie chcę spieprzyć naszej przyjaźni!
Chciałam się odezwać ale Jace przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło.
- Ja też Cię kocham, ale nie chce Cię stracić, proszę bądźmy dalej przyjaciółmi. - powiedział Jace.
- Okej. - powiedziałam ze łzami w oczach.
- Ej, ale nie płacz księżniczko - uśmiechnął się - cieszę się że Ciebie mam.
- Ja też. - odpowiedziałam ocierając łzy.
- Chcesz zostać na noc? - spytał Jace.
- Czemu nie? - odpowiedziałam - Pójdę do domu się spakować.
           
                                 **

Rodziców Jace'a nie było więc mieliśmy cały dom dla siebie.
Wieczorem oglądaliśmy filmy i zajadaliśmy przekąski.
Oglądając Piotrusia Pana zaczęłam ziewać, wtuliłam się w Jace'a i zasnęłam. Poczułam że ktoś mnie podnosi, to Jace. Zaniósł mnie na górę do swojego pokoju, położył i przykrył kołdrą.
Wyszedł z pokoju i poszedł się umyć, gdy wrócił otworzyłam lekko oczy tak żeby nie wiedział. Uwielbiałam na niego patrzeć bez koszulki, jego ciało było cudowne. Po chwili zbliżył się do łóżka, a ja szybko zamknęła oczy udając że śpię. Położył się obok mnie i zasnął.
Obudziłam się około 3. Zeszłam na dół żeby się napić, a potem poszłam do łazienki i wróciłam do pokoju.
Z powrotem położyłam się do łóżka, przytulilam się do Jace'a i zasnęłam. Obydwoje obudziliśmy się o 10.23.
- Dzień dobry księżniczko. - uśmiechnął się Jace i pocałował mnie w czoło.
- Witaj mój książę. - odpowiedziałam i obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- Co byś zjadła na śniadanie ? - spytał się Jace wstawiając z łóżka i nakładając białą bluzę.
- Nie wiem - odpowiedziałam- coś dobrego.
- Zrobię tosty z serem okej ?
- Okej.
Jace zszedł na dół, a ja poszłam do łazienki się ubrać. Założyłam żółtą bluzkę i czarne spodnie.
Gdy zeszłam na dół na stole stały dwa kubki z herbatą i talerz z tostami.
- Zielona jest twoja, owocowa moja. - uśmiechnął się odsuwając mi krzesło.
- Dziękuję. - odpowiedzilam siadają na krzesło.
Około godziny 15 wróciłam do domu.

Adoptowana | Porwana 💊🔫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz