8

438 14 0
                                    

24 sierpnia
Obudził mnie hałas.
Zerknęłam na zegarek, była 8.32.
Wstałam i odsłoniłam okno żeby zobaczyć co się dzieje. To był kurier który dzwonił do naszych drzwi, ale nie to mnie obudziło, tylko to że kurier wpadł na bramę. Zastanawiałam się jakim kurwa cudem on wpadł na tę bramę!? Wróciłam do łóżka i chciałam zasnąć, ale w tym momencie wszedł wujek do mojego pokoju. W ręce trzymał 2 paczki.
- Jedna jest twoja druga Noah. - powiedział wujek.
Uśmiechnął się, odłożył paczkę i wyszedł zamykając za sobą drzwi.
Wstałam szybko z łóżka i wybieglam z pokoju.
- Od kogo jest ta paczka ? - spytałam wujka który chciał wejść do pokoju Noah.
- Paczka jest od cioci z-z-z... - zaczął się jąkać - z Candy. - uśmiechnął się i szybko wszedł do pokoju Noah żeby uniknąć moich pytań.
Wróciłam więc do pokoju, zastanawiając się od jakiej cioci z Canady.
Wzięłam do ręki paczkę i otworzyłam ją. Na początku był list z podpisem "Pieniądze", a dalej w paczce były różne słodycze, maseczki i różne kosmetyki. Na samym dole była 2 karteczka uznałam że to nie ważne i wrzuciłam z powrotem rzeczy do paczki i schowałam ją w szafie.
Położyłam się (znowu) do łóżka i zasnęłam.
Godz. 11.13
Obudził mnie telefon.
- Cześć.- usłyszałam głos Jace'a gdy odebrałam telefon.
- Hej - odpowiedziałam trochę zaspana.
- Obudziłem Cię? - spytał Jace.
- No może- odpowiedziałam - ale nic nie szkodzi.
- Okej - odpowiedział chłopaka - co dzisiaj robisz ?
- Nie mam żadnych planów, a co ?
- Chcesz dzisiejszy dzień spędzić ze mną?
- Jasne czemu nie? - odpowiedziałam - co będziemy robić?
- Pojedizmy do galerii. - odpowiedział.
- Do galerii? - spytałam zdziwiona - przecież ty nie przepadasz za galeriami?
- Tak, ale chcę sobie kupić parę rzeczy i tobie też chce coś kupić.
- Mi ? Z jakiej okazji ?
- Z żadnej tak po prostu. Za to że zawsze mogę na Ciebie liczyć i dlatego że Cię kocham.
- Ooo... Nie musisz, nie chce za to prezentów.
- Dobra cicho tam siedź powiedziałem że kupię to kupię. - rozłączył się.
Wstałam z łóżka wzięłam z szafy czarną długą bluzę i krótkie czarne spodenki. Podeszłam do toaletki pomalowalm rzęsy i zeszłam na dół żeby zjeść śniadanie. Naspałam płatki do miski, zalałam mlekiem i usiadłam do stołu.
Myślałam że ten dzień będzie normalny i spokojny, ale się myliłam.

Adoptowana | Porwana 💊🔫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz