17

279 12 5
                                    

8.46

- Cholera!! - krzyknęłam. - Jestem spóźniona.
Okazało się że jednak nie nastawiłam budzika.
Wstałam pośpiesznie z łóżka i poszłam do łazienki umyć zęby.
Wróciłam do pokoju i wyjęłam na szybko jakieś spodnie, wzięłam torbę i wybieglam z domu.

*w szkole*

Pierwsza lekcja to był wf ugh.
- Dzień dobry. - powiedziałam gdy weszłam na salę gimnastyczną.
Wszystkie dziewczyny siedziały na podłodze.
- Dzień dobry, wyspałaś się panno Carter? - usłyszałam głos nauczycielki. - Co ty masz na sobie ?
Wtedy skapnelam się że mam na sobie pogniecione czarne dresy i wielką czarną bluzę męską.
- Yyy...- nie wiedziałam co powiedzieć.
- Dobra idź się przebierz.
Posłucham się jej i poszła się przebrać. Ubrałam białą bluzkę z napisem i znaczkiem Adidas i zostałam w dresach.
- Nie pasuje mi do Ciebie Ariana. - zwróciła się do mnie nauczycielka gdy wyszłam z szatni. - Od dziś jesteś Lily, a teraz idź na rozgrzewkę do reszty.

9.35 skończył w się lekcja, a ja zostałam w tej bluzkę z Adidasa.

- Faktycznie pani ma rację.- usłyszałam głos Natalie.
- W czym pani miała rację ? - odezwał się Zayn który razem z Jace'm podszedł do nas.
- Pani powiedziała że Ari do niej nie pasuje i nazwał ją Lily.
- Aha. W sumie miała rację, Lily Ci bardziej pasuje.

*zadzwonił dzwonek na kolejną lekcje*

Tym razem ja siedziałam z Zaynem, a Jace z Natalie.
Po tym jak pani powiedziała że te imię mi nie pasuje wróciłam z powrotem do zastanawiania się nad tym kim jest moja mama i czy ona mnie tak nazwała czy ciocia z wujek mi zmienili na takie.
- Ariana do tablicy! - usłyszałam głos nauczycielki.
- Proszę pani, ale Ari od dzisiaj jest Lily. - powiedziała blondynka.
- Jak to ?
- No bo pani na wf ją tak nazwała.
- Aha. Ma rację bardziej Ci pasuje Lily, a teraz do tablicy.

*w domu*

- Hej. - powiedziałam gdy weszłam do domu.
- Cześć.- odpowiedział mi wujek.
- Co robicie? - weszłam do kuchni.
- Ja robię herbatę. - odpowiedział Noah.
- Ogólnie od dziś jestem Lily.
- Wiesz ... znaczy dlaczego? - powiedziała ciocia.
- Co?
- Nie nic nie ważne.
- Ugh... Okej. Pani na wf tak mnie tak nazwała, powiedziała że Ariana mi nie pasuje więc od dzisiaj mówcie mi Lily, w sumie bardziej mi się podoba, a co na obiad?
- Może zamówimy pizzę? - zaproponował wujek.
- TAK! - krzyknęłam bo kocham pizzę.
Resztę dnia spędziliśmy razem.
Około godziny 20.00 poszłam się myć.
Po umyciu weszłam do pokoju i pierwsze co nastawiłam trzy budziki jeden na 7.00 drugi na 7.10 i trzeci na 7.20 i poszłam spać.

Adoptowana | Porwana 💊🔫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz