Z wielkim uśmiechem na ustach wkroczyłam do kuchni, gdzie po kilku minutach znalazł się i Niall. Caspar wraz z Lou spojrzeli na nas z uśmiechem, po czym zajęli się szykowaniem kiełbasek na dzisiejszego grilla.
- Dzwoniłaś już do kogoś? - mruknęłam podchodząc do lodówki i wyciągając chłodny sok.
- Jeszcze nie, ale nie wiem czy nie lepiej jeżeli dzisiaj zrobimy sobie wieczór w takim gronie w jakim jesteśmy teraz - dziewczyna mruknęła posyłając mi krótkie spojrzenie.
- Naprawdę? Wolisz grilla tylko w cztery osoby niż w dziesiątkę? - zapytałam udając zaskoczenie na co Niall wraz z Caspar'em zareagowali śmiechem do którego dołączyłam kilka chwil później.
- HA HA HA a żebyś wiedziała! Już za bardzo poimprezowałam w ostatnich dniach z ludźmi - burknęła urażona.
- Jeżeli chcesz to mogę zadzwonic po Liam'a i Sophie - mruknął Niall stając obok mnie.
- Mógłbyś zadzwonic ? - zapytałam cicho nie zwracając uwagi na obserwującą nas Louise, która uśmiechała się od ucha do ucha.
- Jasne, jeżeli tylko będą są w Londynie to przyjadą - kiwnął głową posyłając mi lekki uśmiech.
- Dobra zakochańce - przerwała nam Lou - Caspar poszedł szzykowac grilla to Niall ideź mu pomóż, a ja tutaj będę szykowac jedzenie z Aną.
Po kilku godzinach, kiedy jedzenie było gotowe, a do naszego towarzystwa dołączył Liam ze swoją dziewczyną zaczęliśmy naszą "imprezkę" W ogrodzie chłopcy rozstawili stół a na około jego krzesła. My razem z Sophie na stole porozkładałyśmy szklanki i sałatki owocowe zrobione na szybko. Kiedy wszystko było już gotowe, a jedzenie smażyło się na grillu usiedliśmy na krzesłach i delektując się słońcem zaczęliśmy rozmawiac. W pewnym momencie Lou odwróciła się w moją i Niall'a stronę po czym zapytała.
- To co jesteście razem? - zapytała, przez co zwróciła na siebie uwagę pozostałych.
- Tak- Nie - powiedzieliśmy w tym samym czasie i spojrzeliśmy na siebie.
- Jesteśmy razem? - szepnęłam cicho do blondyna, który lekko "zażenowany" naszymi odpowiedziami przyglądał się mojej osobie.
- Tak wywnioskowałem z naszej wcześniejszej rozmowy... - wzruszył ramionami. Kiwnęłam jedynie głową, po czym zwróciłam się do przyjaciółki.
- Pracujemy nad tym - zaśmiałam się cicho i uciekając przed natarczywymi spojrzeniami znajomych wstałam z krzesła i przeszłam przez taras do kuchni.
- Myślałam, że jesteście już z Horanem parą - odezwał się głos Sophie.
- Naprawdę? Po czym to stwierdziłaś? - zaśmiałam się niezręcznie.
- Po waszym dzisiejszym zachowaniu. Nie zrozum mnie źle, ale... po was widac że do siebie lgniecie i to jest naprawdę dziwne, że dalej nie chcesz tego przyznac - mruknęła dziewczyna siadając przy stole.
- Ja .. wydaję mi się, że gdzieś w środku boję się tego co może się wydarzyc kiedy staniemy się parą - wyszeptałam siadając obok niej.
- Dlaczego?
- Nie jestem przyzwyczajona do tego, że każdy skupia na mnie swój wzrok, rozumiesz? - zaczęłam tłumaczyc - chodzi mi o to, że wiążąc się z Niall'em jestem skazana na to, że świat w jakiś sposób się o mnie dowie, a ja - mimo że nie wyglądam - nie za bardzo to lubię. W jego życiu dzieje się tyle rzeczy.. - pokręciłam głową z uśmiechem.
- Znam to - Sophie zaśmiała się - tyle, że mnie fanki chłopaków porównywały do Danielle - dodała po chwili - dlatego też zaraz po pierwszym oficjalnym wyjściu z Liam'em wszystkie konta przestawiłam na prywatne. Próbuję jak najmniej wchodzic na strony i czytac co o mnie piszą - wytłumaczyła - jedynym minusem są nasze rzadkie spotkania, ale da się przyzwyczaic - dziewczyna posłała mi uśmiech.