3.Chce zawstydzić nas i zabrać

598 27 3
                                    


-Nie, nie chce-Gdy to powiedziałam on położył palec pod moja głową i podniósł ja lekko do góry. To co zobaczyłam było nie do opisania.

-Zadowolona?-spytał Kuba który mi się przyglądał

-Yy tak-powiedziałam gdy patrzyłam Kubie w oczy, nadal mnie trzymał

-To jak się nazywasz mała?

-Zuza, Zuza Różyczkowska

-Ładne imię no ja Kuba Szmajkowski, ale to wiesz-uśmiechnął się

-Dzięki

-Ile masz lat?

-Kobiet o wiek się nie pyta-powiedziałam z chytrym uśmieszkiem.

To ile wiosen przeżyłaś?

-14

-To ty młoda jesteś wydawałaś się starsza.

-Dzięki

-Rodzice pozwalają ci się tak malować

-Jak?

-Tak mocno

-To nie jest mocno

-Ok. Ktoś ci dzisiaj mówił że piękna jesteś?

-Mówił

-Kto?-powiedział lekko zdenerwowany

-Kuba i ty

-Jaki Kuba?-Powiedział lekko wkurzony

-Mój brat idioto

-Ej ja jestem słodkim idiotą

-Może tak, może nie

-To jaki jestem z twojej perspektywy

- Z mojej perspektywy jesteś miły, pomocny, rozśpiewany, idiotyczny, mądry, śmieszny, leniuch, głupi, lekko zjebany, przysto no i masz wysokie ego

-Czyli ci się podobam?

-Czy ja wiem? Może

-A po tym ci się spodobam-Ciągle mnie trzymał i mnie pocałował na początku. Po pocałunku zeszłam z niego, no zeskoczyłam, bo jest o 10 cm wyższy. Był smutny, ustałam na palcach i go lekko pocałowałam, od razu się uśmiechnął. Ustał przede mną i złapał mnie w talii. Ja położyłam moje ręce na jego szyi a palce wplotłam we włosy. Całował mnie tak jak przed chwilą na początku muskając ustami .On ciągle mnie trzymał, ale teraz za tyłek a ja miałam ręce na jego klatce która co chwile się podnosiła i opadała. Po chwili znalazłam się na nim a on usiadł na jakiejś ławce. Miałam nogi za Kubą a on siedział na ławce. Miał ręce na moim brzuchu i chciał iść coraz wyżej, ja położyłam ręce na jego klatkę i też robiłam różne wzorki. On znowu jeździł swoimi rękami po moim brzuchu robił dziwne wzory potem ręce wylądowały wyżej i trzymał je tam gdzie nie powinien. Odchyliłam głowę żeby nabrać powietrza a Kuba od razu zaczął mi robić malinki gdzie się da, miałam całą szyje i trochę niżej w malinkach. Mam nadzieje że zejdą szybko bo nie mam zamiaru pływać z malinkami w basenie. Całował mnie cały czas, jakby się bał mnie stracić i chyba nie musi się bać. To słodkie.

*1 godzinę później*

-Może już pójdziemy, bo już późno i ciemno-powiedział

-Możemy iść, boje się ciemności

-Ze mną nie musisz się bać Zuza. Chciałbym zostać twoim bohaterem.

-Yy Kuba mogę się o coś zapytać?

-Jasne że tak kotek

-To. Co do mnie czujesz? Kim dla ciebie jestem?

-Zaskoczyłaś mnie. Ja cie chyba kocham no

-Yy. Kim dla ciebie jestem?

-Ja bym chciał żebyś była moja, tylko moja.

-Więc chciałbyś żebym tylko twoja-Powiedziałam pod nosem

-Tak. Chciałabyś zostać moją dziewczyną?

-Tak!-Przytuliłam się do niego-Kocham cię!

-Ja ciebie też-Pocałował mnie, ale nie tak jak na początku teraz był pewniejszy siebie. Trzymał mnie tak jak wcześniej i nadal się całowaliśmy. Po chwili Kuba siedział nogami w basenie, a ja na nim

-Nie Kuba proszę ja nie chce być mokra-Nie posłuchał się mnie i wskoczył do basenu ze mną-Ty idioto-powiedziałam i płynęłam w stronę murku żeby wyjść. Gdy się odwróciłam żeby wyjść on już stał przy mnie.

-Przypominam ja jestem słodkim idiotą-powiedział i mnie pocałował. Ja odepchnęłam się od niego i wyszłam

-Spierdalaj-powiedziałam i szłam w stronę pokoju na piętrze, lecz pan Kuba wolał pobiegnąć za mną i jak go nie widziałam to mnie podniósł i nie chciał puścić-Zostaw mnie już proszę cię Kuba, ja chce do pokoju

-Który masz pokój?

-624

-Yy ja 623

-No świetnie jeszcze ciebie mi tu brakowało

-Ej

-Co

-Nie mów tak

-Puścisz idioto?

-Miałem cie puścić ale za tego idiotę to cię nie puszcze

-Świetny z ciebie chłopak

-A dziękuje

-Zaśpiewasz mi coś, bo się nudzę?

-Co chcesz?

-Misia plose

-Ugh ok

Widziałem ich ze wspólnych dni,

Nie potrzebni czy potrzebni mi.

Z daleka dziś, tak trudno śnić,

I ukryć się przed całym światem.

Uśmiechać się jak pluszowy miś.

Nie wystarczą moje sny(uuu uuuu)

By zwyczajnie mogło być(uuu uuuu)

Mogło być.

Brakuje was od tamtych dni.

Nie planuje, nie używam słowa ,,my''

Wciąż jestem tak na siebie zły,

Ukryłem się przed całym światem.

Stać głupio jak pluszowy miś,

Nie wystarczą moje sny(uuu uuuu)

By zwyczajnie mogło być.

Po co kpić wystarczy mi, wystarczy mi!

Mieliśmy być, mieliśmy być,

Na zawsze być,

Kończy się czas, więc mijam was

Dałem wszystko, nie dostałem nic

Jak pluszowy miś, jak pluszowy miś,

Nigdy więcej nie czuć nic,

Jak pluszowy miś, głupi pluszowy miś.

Nigdy nie czuć nic(uuu uuuu)

*********************************

750 słów

My idol my boyfriend?(✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz