13.Jest cie mniej, coraz mniej

216 13 0
                                    

*NA DOLE WAŻNA NOTKA*

*Pov Zuza*

Gdy dowiedziałam się że Alan jest w szpitalu, coś we mnie pękło. Okazało się że potrącił go samochód w którym był pijany kierowca. Podobno Alan szedł do Igora i chłopaków i z czego się dowiedziałam to żeby omówić sprawę drużyny, ale bez Kuby. Akurat chłopaki byli blisko i od razu zauważyli wypadek i na szczęście nie było aż tak źle. Tylko że dowiedziałam się o wypadku gdy obudził się ze śpiączki, po dwóch dniach. Będziemy mogli go odwiedzić jutro, ewentualnie za dwa dni. , sami chłopcy nie mogą na razie do niego wejść. Ten który go potrącił jest z naszego osiedla, tak powiedzieli.

-Jesteśmy-Powiedział Kuba i jak się okazało i byliśmy już przed domem Kuby

-Okej-Powiedziałam i Kuba otworzył mi drzwi. Wyszłam i podziękowałam

-Skarbie-Powiedział Kuba łapiąc mnie za rękę-Może byś chciała przejść się po okolicy-Zapytał z uśmiechem

-No czemu nie. Tylko byś dał mi chwile na ogarnięcie się-Powiedziałam wchodząc na jego podwórko

Dom był bardzo duży, podobny do mojego. Miał białe ściany i dużą ilość kwiatów przy ziemi. Na podwórku był duuży basen i dwie huśtawki. Z boku były dwie duże huśtawki a w środku drewniany stół, wszystko było ozdobione kwiatami i lampkami. Obok była altanka ze stołem i krzesłami w środku. Z drugiej strony zauważyłam wielką trampolinę

-No Kuba, teraz przyznaj się, ty tu nic nie robiłeś?-Zapytałam

-No nie-Powiedział ze swoim uśmieszkiem

-Ładnie tu

-Dziękuje

-Chodźcie, chodźcie-Ganiał nas jego tata

-My zaraz przyjdziemy-Powiedział Kuba, a drzwi się zamknęły-Podoba ci się-Powiedział do mnie

-Yhm-Powiedziałam chodząc po dróżce-Wiesz co, możemy iść na ten spacerek-Powiedziałam z uśmiechem

-Na prawdę?-Zapytał spoglądając na telefon-Jest godzina 19:37, nie będziesz się bać?

-Ja? Z tobą? Nigdy-Powiedziałam z dumą

-No dobra-Powiedział i podszedł do mnie chwytając mnie za rękę

-Z takim bohaterem nie musze się bać niczego-Powiedziałam szeptem w strone Kuby, wychodząc z podwórka

-No ze mną nie musisz się bać niczego-Powiedział i po chwili poczułam jego usta na swoich-Niczego

Wróciliśmy ze spaceru i poszliśmy od razu do domu, była godzina 20:48

-O jesteście kochani-Przywitała nas jego mama wychodząc z kuchni, a za nią moja mama.

-Tak, co robicie?-Zapytał Kuba mamy zdejmując buty

-Kolacje-Powiedziała moja mama

-A co?-Zapytaliśmy razem, patrząc na siebie z uśmiechem

-Wy zawsze tacy zgodni?-Zapytał jakiś chłopak wchodząc do kuchni. Popatrzyłam na Kube, a on d razu oprzytomniał

-To jest Oliwier, nasz starszy brat-Powiedział, gdy Oliwier do nas podszedł

-Oliwier-Powiedział do mnie z uśmiechem, podając rękę

-Zuza-Powiedział niepewnie-Siema-Dopowiedziałam pewniej

-To co gotujemy?-Zapytała moja mama, kończąc ten dziwny moment-Może pizzę?

-Tak!-Powiedziałam głośniej patrząc na Kube, widziałam że Oliwier mi się przygląda i Kuba też to zauważył

-Swojej nie masz, że mojej się tak przyglądasz?-Powiedział szeptem do Oliwiera, Kuba

My idol my boyfriend?(✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz