19.W dzień, w którym zapomnę cię będziesz pewnie śmiać się

171 8 0
                                    


Zrobiłam to i otworzyła te drzwi, w moich oczach zobaczyłam Alana leżącego na łóżku

Alan smutno przechylił głowę, ale po chwili się uśmiechnął jak zobaczył mnie w drzwiach. Podniósł się lekko z widocznym bólem i wesoło się uśmiechnął. Sekundę później usłyszałam trzask zamykanych drzwi i dziewczyny je zamknęły. Podeszłam do łóżka chłopaka i usiadłam na krześle jak najbliżej się dało. Złapał moją dłoń i mocno ścisnął

-Hej-Powiedziałam podnosząc się i całując go w policzek

-Hej skarbie-Powiedział zachrypniętym głosem

-Przepraszam że nie przyszłam wczoraj, po-Mówiłam, ale mi przerwał

-Nie mam ci tego za złe, masz swoje życie. A po za tym nie wiem jeszcze co ty z nim robiłaś-Powiedział udając obrażonego. Wiedziałam o kogo chodzi, ale chciałam się z nim trochę podroczyć

-O kogo ci chodzi?-Zapytałam głupio

-Ty już dobrze wiesz o kogo chodzi. No to co robiłaś? Jakieś nowe ploteczki?-Mówił udając napaloną 12-latke

-Ta, mam mnóstwo ploteczek-Powiedziałam z sarkazmem

-No to mów, jak było na wakacjach?-Zapytał nadal trzymając moją rękę

-Oprócz bójek i kilku osób było nawet spoko-Powiedziałam z uśmiechem

-Jakich bójek?-Zapytał zdziwiony

-No, najpierw Kuba pobił się z Kubą i z takim Alexem a to że Alex popchnął mnie na schodach, a później powiedział że jestem piękna-Powiedziałam z uśmiechem-Nawet nie pytaj co działo się później

-No to się działo-Powiedział oddając gest-Nawet nie wiesz jak tęskniłem

-Ty? Dziewczyny to mnie mało nie zabiły. Musiałam jeszcze zajść do łazienki żebyś się nie przestraszył-Powiedziałam, a on wybuchnął śmiechem, a ja zaraz po nim

-Ja nigdy bym się ciebie nie przestraszył, przecież ty nawet w dresach ładna jesteś-Powiedział szeroko się uśmiechając

-Jak ja w dresach nie chodzę i nawet ich nie mam-Powiedziałam udając oburzoną

-Dobra no, to opowiadaj jakie osoby ci przeszkodziły w tych jakże idealnych wakacjach-Powiedział z ironią Alan

-Kilka by się znalazło, ale poznałam mega fajne osoby-Powiedziałam

-Lepsze ode mnie?-Zapytał z ironią

-O wiele lepsze od ciebie-Powiedziałam powstrzymując si od wybuchu śmiechu

-Jestem obrażony!-Powiedział a raczej krzyknął i się odwrócił

-No już, uspokój się-Powiedziałam, bo obok leżał jakiś chłopak, którego wcześniej nie widziałam. Wygląda na jakieś 15 lat. Grzywka, niebieskie oczy, wysoki i umięśniony. Kątem oka zauważyłam że mi się przygląda

-Alan, ja ide po nich-Pokazałam na szybę, w której było widać kłócącą się Magdę z Mateuszem i próbującą ich uspokoić Anie, Natalkę i Wiktorie-Bo mi się pozabijają-Uśmiechnął się i kiwnął głową na znak że mogę wyjść

-Tylko weź chłopaków, i Kube-Powiedział gdy wstałam. Miałam otworzyć już drzwi, ale same się otworzyły, a w nich stał przestraszony Kacper

-Pomóż mi!-Krzyknął patrząc na mnie, w jego oczach można było wyczytać strach

-Co się stało?-Zapytałam wychodząc z pokoju żeby chłopcy z sali nie słyszeli tej rozmowy. Za nim coś powiedział dosłownie rzuciłam się w strone Magdy, która chce coś zrobić Mateuszowi. Pojebało ją

-Jak mogłeś!?-Krzyknęły Magda ze łzami w oczach i na policzkach do Mateusza uderzając go w jego klatkę

-Skarbie, to nie tak jak myślisz-Powiedział spokojnie Mateusz

-A jak!? Nienawidzę cie-Powiedziała padając na podłogę z płaczem

-Co się stało?-Szepnęłam do Szymona, który był najbliżej

-Magda przejrzała mu wiadomości, ta suka do niego pisała-Powiedział. Ta suka to Amelia, uważa się za najlepszą, bo jest bogata. Myśli że wszyscy uważają ją za najlepszą. Zawsze starała się o chłopaków, ale każdy ją zlewał. To zwykła suka, która niszczy innych

-Co? Przecież o...-Zacięłam się-Ona nie mogła, Magda by w to nie uwierzyła. To jest suka, ona chce wszystkie związki w szkole rozwalić. A Magda o tym wie

-To przeczytaj te wiadomości-Podał mi telefon i zaczęłam je czytać

Od: Amelcia

Hej skarbie

Do: Amelcia

Cześć kotku, co dziś robimy?

Od: Amelcia

A co byś chciał?

Do: Amelcia

No nw możemy robić co tylko zechcesz

Na tej wiadomości przerwałam. Mati kocha Madzie i nigdy by jej nie skrzywdził. Pamiętam nawet sytuacje, jak chłopcy musieli jechać na mecz, więc miałyśmy jechać a nimi, ale Madzia zachorowała i kazała mi jechać. Pojechałam i Mati ciągle gadał jak to Madzia cudowna, jaka piękna i jaka kochana. To wkurzało, ale go rozumieliśmy. CO!? Ona nie może z nim zerwać! To nie możliwe

-Magda!-Krzyknęłam, a wszyscy spojrzeli na mnie-On tego nie zrobił, nigdy by czegoś takiego nie napisał

-I co teraz będziesz stała po jego stronie? Zawalił, stracił mnie na zawsze-Powiedziała odrzucając moją wypowiedź-Proszę cie nie chce mieć z nim nic wspólnego

-Czekaj-Powiedziałam chwytając telefon-Patrz, wysłano o godzinie 14:04, gdzie byłeś o tej godzinie?-Zapytałam chłopaka

-U Dawida. O cholera. To ten debil, zabrał mi telefon i zamknął się w łazience. Później oddał mi go, a był już rozładowany, więc nie mogłem sprawdzić co robił. Zabije go-Powiedział i szedł z strone wyjścia. Pokazałam na którego z chłopaków. Wypadło na Piotrka, pokazałam mu że ma za nim iść. Zrozumiał i poszedł

-Czemu to zrobiłaś?-Zapytała się mnie Madzia

-Dla waszego dobra, a teraz zmykać, bo Alan czeka-Powiedziałam i po chwili znalazłam się w sali zamykając od niej drzwi. Wszyscy już usiedli na jego łóżku, więc mi zostało stanie

-Więc nic ci nie jest-Dokończyła swoją wypowiedź Wika. Rozmawiali sobie między sobą, a ja kontem oka zauważyłam że ten chłopak znowu mi się przygląda

-Kuba jest 18 o 20 mamy być w domu-Powiedziałam patrząc na brata

-Okej-Powiedział odrywając się od grupy

-Ej!-Krzyknęła Ania, gdy Alan pociągnął ją na siebie

-Wiedziałem że na mnie lecisz kochanie-Powiedział z uśmiechem

-Odwal się ode mnie debilu-Powiedziała złażąc z niego

Trochę czasu już minęło a ja przeglądałam insta. Nagle zauważyłam zdjęcie Amelii, którą obserwuje, ale tylko dlatego żeby widzieć te głupie zdjęcia. Siedziała na łóżku z książką i wielkim kawałkiem ciasta. Miała na sobie bluzke z Gucci i jakieś jeansowe spodenki. Śmiałam się jak głupia przez co niestety zwróciłam na siebie uwagę. Popatrzyli na mnie jak na debilke

-No co? Przeglądam zdjęcia naszej kochanej Amelki-Powiedziałam usprawiedliwiając się, po chwili wszyscy byli zajęci Alanem. Westchnęłam cicho, ale chłopak leżący naprzeciwko to usłyszał

-Jak chcesz to siadaj-Powiedział z szczerym uśmiechem. Raz się żyje. Podeszłam i usiadłam obok

-Jak masz na imię?-Zapytał patrząc w moje niebieskie tęczówki

-Zuza, a ty?-Zapytałam

-Cyprian-Uśmiechnął się, odwzajemniłam gest

***************

Hejoo

@Lovers_4dreamers  znowu kazała wstawić

Kochu cb 

My idol my boyfriend?(✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz