-Nie jestem głodna-Powiedziałam
-To masz problem masz jeść i koniec-Powiedział stawiając na stół talerz z naleśnikami-Kuba bierz talerze i siadaj
-Już sekundę-Powiedział stawiając 4 talerze
-A Ola gdzie?-Zapytałam
-Jakby księżniczka wcześniej wstała to by wiedziała że Ola poszła do przyjaciółki-Powiedział Kuba
-Okej, ale wygodnie się z tobą spało drugi raz-Powiedziałam do Kuby
-Wiedziałem-Powiedział z wielkim uśmiechem kładąc nutellę na stół, którą od razu wzięłam
-Ej! Oddawaj!-Krzyknął Kuba próbując zabrać słoik, na marne Kuba nie oddam
-Spadaj!-Powiedziałam wstając od stołu i biec do salonu
-Pożałujesz! Oddawaj moją nutellę!-Krzyknął Oliwier, który też zaczął za mną biec. Wybiegłam na taras i zobaczyłam rodziców na leżakach. Zobaczyli mnie ze słoikiem nutelli a za mną biegnie dwójka zjebanych chłopców. Gdy ich zobaczyłam pobiegłam do taty i schowałam się za altankę. Ciężko będzie wyjść, no trudno. Czego nie robi się dla słoika nutelli. Chłopcy wbiegli na podwórko, pokazałam rodzicom żeby byli cicho, lekko przytaknęli
-Gdzie ona jest!?-Zapytał Kuba rozglądając się w poszukiwaniu mnie
*Pov Kuba*
Ta mała zdzira zajebała nam nutellę i teraz ją gonimy. Wybiegła na podwórko i my za nią
-Gdzie ona jest!?-Zapytałem rodziców rozglądając się
-Nie wiem poleciała gdzieś do przodu chyba-Powiedział mój tata. Jednak nie pobiegliśmy do usłyszeliśmy złamaną gałąź przy altance. Podeszliśmy do niej, ale nikogo nie było. Gdy poszliśmy z jednej strony, z drugiej wybiegła Zuza i zaczęła uciekać w strone drzwi. Gdy wbiegła zamknęła drzwi i się śmiała. Siedzieliśmy na podwórku jeszcze trochę i rodzice poszli do domu, my na chwile zostaliśmy. Zaczęło trochę wiać, więc postanowiliśmy iść już do domu. Gdy byliśmy przy nich to okazało się że ta jędza je zamknęła. Co za debilka, zaczęło trochę padać i dopiero jak się rozpadało to nas wpuścili. No wpuściła nas mama Olka. Poszliśmy do łazienek i się umyliśmy, ja umyłem jeszcze włosy. Zeszedłem na dół i zauważyłem rodziców, którzy ciągle rozmawiali
-A o której będziemy jechać, bo Alan pisał żeby do niego przyjść-Zapytałem
-Za godzinę Kubuś -Powiedziała moja mama, osobiście nienawidzę jak tak do mnie mówi.
-Nie mów tak do mnie-Powiedziałem
-Dobrze, dobrze tylko powiedz Zuzi-Powiedziała gdy wychodziłem
-Okej, okej powiem-Powiedziałem wchodząc po schodach, zaszedłem jeszcze do pokoju Kuby, zobaczyłem Zuze leżącą na nim całujących się
-Yhm-Powiedziałem opierając się o drzwi. Gdy mnie usłyszeli od razu Zuza zeszła z niego i się zarumieniła
-Co?-Zapytała rumieniąc sie
-Mama powiedziała że za godzinę wyjeżdżamy słońce-Powiedziałem wychodząc, widziałem jeszcze że jest smutna. Bardzo go kocha i nie chce go zostawić. Poszedłem do Oliwiera pogadać
-Hej-Powiedziałem wchodząc do jego pokoju i siadając koło niego na łóżku
-Yy hej, nie spodziewałem się że przyjdziesz-Powiedział. Dopiero teraz zauważyłem jak bardzo jest przystojny. Ma ciemne blond włosy, długą grzywkę, prawie czarne oczy i piękny uśmiech. Leżał bez koszulki i jak wstał zobaczyłem jego mięśnie, miał około 180cm tak jak ja. Spoko jest zastanawia mnie czy ma dziewczynę
CZYTASZ
My idol my boyfriend?(✔)
Fanfiction14-letnia Zuza wyjeżdża z rodziną na wakacje do Grecji. Przez przypadek spotyka tam swojego idola-Kubę Szmajkowskiego. Poznają się i mają dobre kontakty. Czy dalej będą się spotykać?