NIE JESTEM MIKELSONEM

1.2K 41 0
                                    

-Camilla śpisz
-Nie co jest
-Pomóż mi wybrać ciuchy
-Hope jak zawsze nie wie co ubrać-powiedział Jason
-Tsaa a ty wiesz
-Wikczku ja już jem śniadanie
-DAJCIE MI POSPAĆ JESZCZE 3 MINUTY DO CHOLERY!!
-Przepraszam Chris
-Sorry Bro
-Wynagrodze Ci to kochanie
-Ubierz coś seksi
-Fuuuu to moja siostra nie chce słyszeć takich rzeczy

Do mojego pokoju weszła Camilla ubrana w to

-Miało być seksownie-Jest buntowniczo i niech cieszy jape-Kocham wasz związek-Ta wiem - powiedziała i podeszła do mojej szafy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Miało być seksownie
-Jest buntowniczo i niech cieszy jape
-Kocham wasz związek
-Ta wiem - powiedziała i podeszła do mojej szafy

Chwilę później byłam już ubrana w to

-Sportowo ale modnie- powiedziala-Uwielbiam cię-Wiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Sportowo ale modnie- powiedziala
-Uwielbiam cię
-Wiem

Zeszłyśmy na dół gdzie była reszta

-Hej
-Yhym - powiedział Chris a Camilla podeszła i pocałowała chłopaka na co uśmiechnęłam się wesoło
-Gdzie Deaton
-Tutaj, chce was dziś zawieść
-Jesteś kochany
-Chodźcie

Zebraliśmy się i pojechaliśmy do szkoły.

-Uważajmy dziś -powiedziałam do moich przyjaciół

Wysiadajac Deaton życzył nam miłego dnia na co uśmiechnęłam się lekko. Szliśmy właśnie do szkoły gdy zawołał nas Scott. Przystanęlam i odwróciłam się.

-Hej wam gotowi na nową szkole
-Hej jasne
-To chodźcie oprowadze was

Scott pokazał nam cała szkołę. Odebralismy plany lekcji i poszliśmy do pierwszej sali.

-Liam krzyknął Scott na co młody brunet odwrócił się w nasza stronę i uśmiechnięty podszedł - To jest Hope, Camilla Jason oraz Chris - chłopak przywitał się z nami i przedstawił
-Dziewczyny są w twojej klasie a chłopaki ze mną, zajmij się nimi

Camilla podeszła do Chrisa i pocałowała go w policzek na co chłopak się uśmiechnął. Scott wziął ich i poszli do swojej klasy a ja z Cam poszliśmy z Liamem do dwójki chłopaków.

-Dziewczyny to są moi przyjaciele Mason oraz Corey
-Hej jestem Hope a to Camilla
-Hej - powiedziała szatynka
-Masz ciekawy akcent skąd jesteś - spytał mnie Mason
-Nowy Orlean
-A ty?
-Też, ogólnie cała nasza paczka pochodzi z Nowego Orleanu
-Wow nigdy tam nie byłem ale dużo słyszałem
-Jestem tego pewna

Dalszą rozmowę przerwał nam dzwonek. Po skończonej lekcji Liam z Masonem opowiedzieli nam trochę o życiu szkoły. Resztę lekcji spędziliśmy z nimi. Z tego co wiem chłopaki próbują dostać się do drużyny lacrosse. Na lunch maja całkiem spoko jedzenie więc nie narzekam.
Liam zabrał nas do stolika gdzie siedział już Scott z chłopakami. Usiadłam koło Stilesa a chłopak odrazu do mnie zagadal.

-I jak ci się tu podoba
-Jest ciekawie to na pewno
-Gdzie wcześniej chodziłas do szkoly
-Dużo się przeprowadzałam ale większość czasu uczyłam się i mieszkałam w Nowym Orleanie a ty od zawsze tutaj byłeś
-Owszem
-Rozumiem
-A więc przyjechałas tutaj sama do Deatona a twoi rodzice zostali w domu?-na to pytanie odrazu posmutnialam i poczułam łzy w oczach. Jestem silna ale nie pod kątem moich rodziców
-Ehm moi rodzice nie żyją
-Kurcze przepraszam naprawde nie chciałem
-Nic nie szkodzi
-Naprawdę przepra- chłopak chciał dokończyć ale jakaś dziewczyna zaatakowała mu usta
-Hej
-Malia poznaj właśnie Hope
-Hope Marshall - przerwała mu ruda dziewczyna - Jestem Lydia Martin i wiem o was wszystko
-Raczej wątpię- powiedział Jason
-Jesteś Jason Sky brat Camill Sky która jest dziewczyna Chrisa Wolfa oraz przyjaznicie się z tutaj obecną Hope Marshall prawda?
-Sluchaj ruda to że znasz nasze imiona jeszcze nic nie świadczy
-Jay wszystko jest oki
-Jak mnie nazwales
-Ruda
-Jay stary przymknij się już
-Do mnie się tak nie mówi
-Ale dlaczego bo rude to wscipskie i chamskie łaski które-zaczął ale mu przerwałam
-Jason zamknij się do cholery to nie jest Emma-wydarlam się na niego--przepros ja kretynie przypominam iż mamy udawać normalnych ludzi a ty za chwilę wydasz ryk - powiedziałam mu w myślach
-Przepraszam Lydia naprawdę bardzo przepraszam ja po prostu, dziś jest ciężki dzień nie panuje nad sobą
-Kawa i po problemie
-Latte?
-Karmelowe - powiedziała siadając
Reszta lunchu minęła spokojnie ale wciąż patrzyłam na Jasona który był strasznie rozdrazniony oraz wkurzony. Chłopak popatrzył na mnie i wtedy zrozumiałam. On jest spragniony.
- za 20 min w szatni
-co
-Dam ci coś
-Wytrzymam
-Jason nie wytrzymasz
-WYTRZYMAM DO CHOLERY NIE JESTEM MIKEALSONEM!! - powiedział a ja poczulam jakbym dostała w twarz-Hope to nie tak naprawdę
- wiecie co ja już pójdę bo potrzebuje jeszcze do szafki-powiedziałam i się uśmiechnelam
-Pójdę z Tobą - powiedziała Jason
-Poradzę siebie
-Hope-zaczął ale mu przerwałam
-Powiedziałam coś

-Serio powiedziałeś coś takiego i się dziwisz
-Stary kretynie
-Hope naprawdę przepraszam
-Darujmy sobie i chodź po tą fiolke
-ide

20 minut później przyszedł do szatni Jason a ja dałam mu fiolke z krwią która zawsze mam przy sobie gdyby coś.

-Hope naprawdę przepraszam jestem kretynem i duokiem
-Wybaczam ci bo za bardzo cię kocham
-Dziekuje
-Wypij
-Czyje to
-A bo ja wiem obstawiam końcówkę serii Hope weź to bo mnie mdli na sam widok ala Rebecca
-Twoja ciotka jest najlepsza
-Oj wiem

Chłopak odkręcić zatyczke i zaczął pić a jego kły wysunely się do przodu. Nagle usłyszeliśmy huk.
Odwróciliśmy się w tamtą stronę i zobaczyliśmy Stilesa.

-Czym wy jesteście-zapytał

Podeszłam szybko do niego i użyłam hipnozy patrząc mu w oczy.

-Znalazłeś tylko mnie bo zgubiłam się do sali. Jasona tu nie było nic nie widziałeś-wyszeptalam a chłopak popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczami.

-Uciekaj- nakazalam chłopakowi w myślach

-Hope co ty tu robisz
-Zgubiłam się heh pomożesz mi
-Jasne chodź
-Malia to twoja dziewczyna - spytałam
-Tak a ty i Jason
-Fuuuu nigdy
-Chris jest z Camilla? - spytał
-Od roku-powiedziałam i przystanelismy przy mojej szafce
-Hope jeszcze raz przepraszam za to o twoich rodzicach
-Nie szkodzi skąd mogłeś wiedzieć
-Mam nadzieję że nie jesteś zla
-O takie rzeczy nigdy
-A o co naprzyklad byś mogłabyc zla
-Hmmm o zjedzenie ulubionej czekolady
-Slodko
-Słodko-powiedziałam i zadzwonił dzwonek
-Do zobaczenia Hope Marshall - powiedział i pobiegł na zajęcia

-Słodziak - pomyślałam
-Kto - spytał Jason
-Nikt
-Stiles - powiedziała Camilla
-Nie prawda
-pff ta napewno - powiedziała Chris
-Wiecie co skupcie się na zajęciach
-Pogadamy w domu - powiedziała Camilla
-O nie
-Też cię kocham

Stiles Stiliński słodkie ciacho które ma dziewczynę a chętnie sprawdziłabym to ciacho

-A nie mówiłam-powiedziała Camilla
-DAJCIE MI POBYĆ SAMA Z MOIMI MYŚLAMI
-Jestem tylko ja chłopaki poszli
-Pogadamy w domu?
-Jasne

Secrets✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz