Pov Stiles
Gdy upewnilem się że dziewczyna już śpi, spokojnie żeby je nie obudzić odsunąłem ja i zacząłem wychodzić. Zszedłem na dół gdzie w salonie była Camilla i Klaus.
-Usnela - spytala mnie
-Tak
-To dobrze
-Będę szedł do siebie
-Nie chcesz zostać - spytał mnie ojciec Hope
-Ehm myślę że jest powinienem wrócic do domu nie wiem w jakim stanie będzie mój tato
-Powiedziałeś tacie - spytala mnie Camilla na co odpowiedziałem kiwajac głową-Jest ok
-Jasne, powiem szczerze że gdyby nie Hope byłoby gorzej
-To się cieszę
-Camilla jakby co dzwoń
-JasneRuszyłem do drzwi i pobiegłem do Scotta. Wszedłem do jego domu bez pukania jak zawsze zresztą i już miałem iść na górę gdy usłyszałem jęki. Postanowiłem wyjść wcześniej pisząc mu wiadomość że musimy pogadać. Chwile później pobiegłem na posterunek gdzie Parrish wyciągal mojego pijanego ojca. Podszedłem do nich i pomogłem zastępcy.
-Dasz sobie rade?-spytał mnie
Wiesz że tak, tata pewnie ci powiedzial
Owszem ale jesteś wciąż Stilesem który martwi się o ojcaKilka minut później mój tata leżał już w łóżku a my zeszlismy na dół. Nalalem wody do szklanek i jedna podałem Jordanowi który wypił i poszedł. Sam poszedłem pod prysznic i się zdrzemnac.
Rano obudzil mnie dźwięk telefonu więc odebrałem połączenie.
-Stiles mialam dzwonić gdyby coś się działo
-Co jest
-Hope wylądowała w szpitalu
-Zaraz będęNapisałem szybko widomosc tacie i do Scotta i szybko pojechałem do szpitala. Pół godziny później byłem wkurzony na miejscu. Mogłem pobiec. Wchodzę do środka i widzę Melosse która odrazu powiedziała mi numer sali gdzie przed wejściem był już Klaus.
-Hej dziaciaku
-Co się stało
-Przemiana ja wykancza - powiedział i w jego głosie słychać było zmartwienie oraz zmęczenie
-Nic jej nie będzie
-Nie spokojnie - powiedział i gdy chciał zrobić ruch opadł że sil
-Co jest
-Głód, przypominam iż wróciłem do życia 3 dni temu i jestem spragniony
-To leć
-Musze być przy Hope
-Ja jestem
-Jesteś pewny
-jasne
Stiles jak coś jej się stanie zabije
RozumiemOjciec dziewczyny wyszedł a ja udałem się do sali i usiadłem na fotelu. Brunetka poruszyła się powoli i obudziła się.
-Hey śpiąca królewno
-Hej
-Jak się czujesz
-Jakbym umierała
-Mam pomysł jak ci pomóc - powiedziałem i wyszedłem zadzwonić po Scotta
CZYTASZ
Secrets✅
FanfictionZnowu mnie ścigają, znowu chcą mnie zabić więc zostaje mi tylko ukryć się tak żeby nikt nie poznał mojego Secretu