Wstałam odpoczeta i rozluzniona przwrocilam się na drugi bok i zobaczyłam mojego chłopaka który czyta księgę. Popatrzył w moją stronę i z usmiechem pocałował mnie w nos
-Wyspana - pyta na co kiwam głową-głodna
-Troszkę - mówię
-Ubierz się a ja zrobię Ci coś na doleChłopak wychodzi a ja ubieram swoje ciuchy i wiąże włosy w koka. Po czym razem z księga schodze na dół gdzie widzę chłopaka robiacego tosty. Siadam na krześle przy stole i nalewam sobie soku. Biorę się za czytanie na nowo.
-Miałaś odpocząć a nie czytać na nowo kochanie-mówi podając mu stos kanapek
-Jak ty to tak szybko
-Właśnie muszę Ci coś pokazać-mówi i porusza palcami po czym z jego ręki wychodzi ogień na co wystraszona podchodzę do niego-Nie pali mnie ani nic, samo się to dzieje
-Czemu dlaczego tak
-Nie widziałaś nigdy czegoś takiego?
-Może mój tata będzie wiedzieć albo wujek ja niestety nie mam pojęcie, możesz go zapalac i gasic kiedy chcesz
-Tak totalnie to kontroluje
-Woow
-Twój chłopak jednak jest woow
-Zawsze był-mówię i całuję go w usta
-Mm siadaj puki jest ciepłeZjadam śniadanie a chłopak w tym czasie czyta księgę. Cieszę się że go mam. Rozumiecie to że on sam wie czego ma szukać wystarczyło mu to tylko wytłumaczyć. Dlatego oboje szukamy coś w tych księgach. Po moim zjedzeniu idziemy do mnie do domu gdzie Stiles pokazuje swoje moce mojemu tacie który sam zdumiony nie ma pojęcia o co chodzi lecz z pomocą przychodzi mój wujek.
-Była pewna legenda o wampirze który wypił miksture przygotowana przez pewna kobietę na jad wilka. Pewnego dnia kiedy wiesniacy się dowiedzieli o mężczyźnie pijacym krew postanowili go zabić. Lecz ogień nic mu nie robił wręcz dodawał mu siły. Podobno raz na tysiąc lat powstaje kolejny wampir odporny na ogień a raz a kilka tysięcy lat rodzi się wampir wadajacy ogniem jak nasz Stiles
-Czyli jestem jakimś super wampirem?
-Jesteś innym tak jak Hope czy Klaus
-Dlaczego
-Nie wiem
-Kontroluje to. Mogę zapalić i zgasic w każdym momencie
-To dobrze przyda się to nam w walce
-Jeżeli tylko mogę tak pomoc to jestem na tak
-Musimy to podszkolić
-W każdej chwili
-No to idziemy - Mówi Elijah - a ty idź porob coś innego niż ksiegi
-Co powiesz na małą zabawę wilczku - Mówi tata a ja uśmiecham się wiedząc o co mu chodzi
-ProwadźPoszliśmy z tatą do ogrodu gdzie siedziała też Rebecca z Marselem oraz Camilla z Christianem.
-Możesz zacząć wilczku - mowi
-O nie nie, starsi maja pierwszeństwo - mowie
-Jak sobie królewna rzyczyMężczyzna uśmiecha się po czym idzie w moją strone i kiedy jest bardzo blisko widze po nim jak chce zaatakować na co biorę go z zaskoczenia i oskakuje w tył robiąc salto i ląduje kilka metrów za nim.
-Ale weź się skup - krzyczę na niego i nim się orientuję czuje jak lecę na ziemię
-No ale co ty robisz? Już odpoczywasz? - śmieje się że mnie stojąc nade mną - Wstawaj - Mówi podając mi rękę na co oddtracam ja i wstajeRuszam na niego i atakuje lecz ten zna mnie zbyt dobrze ponieważ odbiera mi wszystkie ataki. Bawimy się w kotka i myszkę na co wszyscy śmieją się dookoła. Wtedy biorę go z zaskoczenia i podcinac mu nogi tak że ładuje na ziemi. Podnosi się i leci w moją stronę a ja uciekam na dach po czym skacze w dół i ładuje na jego plecach i przytulam się do niego mocno. Tego było mi trzeba. Zabawy z moim tatą. Schodze z jego pleców i przytulam się do niego a ten glaszcze mnie po włosach.
-Przepraszam tato - mówię - przepraszam że zawsze przez mnie musisz na nowo walczyć
-Jesteś moją córka, moim dziedzictwem to jest oczywiste że będę walczyć aby tobie nic się nie działo lecz jestem pewien że dalaby sobie radę beze mnie. W końcu to ty mnie ożywiłaś.
-Właśnie co tam było
-Była twoja mama i Camilla nawet widziałem Stefana
-Właśnie Karoline dalej tęskni wiesz? Może kiedy to się skończy odwiedzisz ja?
-Myślisz że powinienem?
-Myślę że tak tato a właśnie jak tam Stefan
-Dobrze czeka na Demona
-Przyjdzie do niego prawda?
-Prawda kochanie, kiedyś znowu wszyscy będziemy razem
-Z mamą?
-Dokładnie
CZYTASZ
Secrets✅
FanfictionZnowu mnie ścigają, znowu chcą mnie zabić więc zostaje mi tylko ukryć się tak żeby nikt nie poznał mojego Secretu