Budzę się u siebie w pokoju gdzie obok mnie jest Stiles oraz mój tata z Deatonem.
-Ile spalam?
-Pół godziny
-Teraz często będziesz zasypiac w najmniej oczekiwanych momentach
-To znaczy? - pytam się weterynarza
-Na przykład będziesz rozmawiać i nagle uśniesz i o budzisz za 20 minut
-Czemu
-Dziecko potrzebuje dużo odpoczynku i jedzenia. Będziesz odczuwać głód
-Rozumiem
-Zostawię was teraz samych ale panowie zero kłótni-mówi po czym wychodzi a mój tata siada obok mnie
-Przepraszam tato
-Ja po prostu chce dla Ciebie dobrze wilczku i naprawdę nie jestem zły. No już nie. Ja się martwię o to czy dasz radę
-Damy radę - Mówi Stiles
-Musicie bo to nie jest byle co-mowi i dotyka mojego brzucha - Tutaj rośnie mały człowiek. Musicie się oboje nim zająć
-Przepraszam tato
-Już dobrze kochanie - przytula mnie do siebie a ja wybucham płaczemPo chwili czuje mocne ukucie w brzuch na co krzyczę i łapie się za te miejsce. Wystraszony Stiles wola lekarza który przychodzi i bada mnie po czym patrzy zły na tatę.
-Klaus mówiłem zero kłótni
-Ale żadnej nie było
-Potwierdzam-mówi Stiles
-To czemu Hope płacze?
-Wzruszyłam się to wszystko
-Maluszek nie chce żebyś płakała dlatego cię boli
-To on to robi?
-Tak
-Spokojnie maluchu dziadek już nie sprawi że mama zaplacze - Mówi mój tata cichutko po czym wybucha smiechem - Cholera jestem dziadkiem. Jak to kosmicznie brzmi- i to jest ostatnie co słyszę bo na nowo zasypiam.Czuje jak ktoś glaszcze mnie po brzuchu na co otwieram oczy i widzę moja mame. Uśmiecha się do mnie po czym przytula mnie do siebie
-Przepraszam
-Nie masz za co
-Ja nie wiedziałam że to się może wydarzyć
-Wiem nie jestem zła ale jak przyjął to Klause
-A jak myślisz?
-Stiles żyje?
-Tak - zaśmiałam się
-Tyle dobrze - dołączyła do mnie - Musisz teraz uważać
-Wiem
-I na siebie i na muluszka-slysze nie wyraźnie
-Mamo budzę się
-Spokojnie jeszcze przyjdę -mowi i całuję mnie w czolo po czym znika a ja jestem spowrotem u siebie w pokoju-Głodna? - słyszę głos chłopaka na co kiwam głową i schodzimy na dół
-Co chcesz jeść - pyta mnie Jason z uśmiechem
-Krewetki
-Czekaj co - pyta mnie Chris który z wrażenia aż wychylil się z salonu
-Krewetki - mówię - Chce krewetki? Ja nie lubię krewetek, czemu mam ochotę na krewetki
-Nie ty a dziecko - odpowiada mi Freya-wlasnie ja wiem ze to początek ale mysleliscie o imieniu
-Nie wiemy nawet płci - Mówi Stiles podając mi sok
-Chlopiec - mówię a wszyscy patrzą na mnie - Kiedy mi się śnił był chłopcem
-To zaufajmy temu ale pomyślcie też nad imieniem dla dziewczynki
-Haley - mówię
-Po mamie - uśmiecha się Jay na co kiwam głową
-A chłopiec-pyta Scott
-Aiden - Mówi Stiles
-Aiden - szepcze - podoba mi się
CZYTASZ
Secrets✅
FanfictionZnowu mnie ścigają, znowu chcą mnie zabić więc zostaje mi tylko ukryć się tak żeby nikt nie poznał mojego Secretu