11

531 29 2
                                    

Dalem policji jeszcze swoj numer, gdyby czegos potrzebowali i wyszedlem. Stwierdzilem ze nie czuje sie, az tak zle, zeby isc do szpitala. W domu spojrzalem w lustro i wygladalem gorzej niz sie spodziewalem, ale probowalem poratowac sie apteczka.

-jeju jimin, co sie stalo? - ujrzalem idacego w moja strone namjoona - zaraz mamy spotkanie, jak ty wygladasz?

-wszystko dobrze, nic mi nie jest, pojde na to spotkanie tylko musze sie wykapac - powiedzialem idac po schodach.

Wieczorem dostalem telefon od policji o tym ze byli w bloku u [T/I] i sasiadka slyszala dzisiaj rano walizke, wiec zapewne gdzies pojechala. Przyszli do mnie, bym zadzwonil przy nich do niej. Wyciagnalem telefon i wybralem numer.

-halo jimin, mow szybko.

-posluchaj musisz opowiedziec policji o sprawie z Sehunem. Stoja obok mnie. Musisz opisac dokladnie co sie stalo.

-co takiego? ale czemu to powiedziales policji?

-potem ci wszystko wyjasnie, musisz przyjechac tutaj, by zeznawac.

-ale.. ja dopiero przyjechalam.

-rozumiem, ale to jest wazne i chcemy szybko wyjasnic ta sprawe.

-no dobrze.. skoro to wazne. To przyjade jutro rano.

Wersja twoja:

Zdziwil mnie telefon od jimina. Dlaczego to powiedzial policji.. czyli jednak mi uwierzyl..?

Po wyjsciu z z komisariatu czulam ulge, ze to wszystko powiedzialam. Postanowilam zajsc do jimina, by mi wszystko wyjasnil. Gdy zapukalam otworzyl mi Taehyung.

-o [T/I]! co tu robisz?

-em.. przyszlam do jimina.. jest w domu?

-niestety poszedl z hoseokiem po cos do biura. ale wejdz, niedlugo maja wrocic.

-dobrze, zaczekam..

Usiadlam na kanapie w kuchni i cierpiliwe czekalam.

-napijesz sie czegos? - spytal taehyung siadajac obok mnie.

-nie, dziekuje.

Popatrzylam sie na niego. I nie wiem jakim cudem, ale zapatrzylam sie w jego duze, piekne oczy. Patrzyl na mnie tak cudownie. Ten moment byl wspanialy. Nie wiem co we mnie wtedy wstapilo. On zreszta rowniez sie mnie przygladal. Po chwili ocknelismy sie i uswiadomilismy sobie ta niezreczna sytuacje. Nagle uslyszelismy jak ktos wchodzi do drzwi. Odwrocilam swoja glowe w kierunku korytarza. Oczywiscie byl to jimin i hoseok.

-[T/I]. co tu robisz? - zatrzymal sie jimin.

-a przyszlam porozmawiac, wszystko wyjasnic..

-a to chodz na gore - powiedzial wskazujac reka na schody.

Po wyjasnieniu sobie spraw, az zlapalam sie za glowe.

-[T/I].. naprawde cie kocham.. - gdy uslyszlam te slowa od razu podnioslam glowe do gory. Tez kochalam jimina, ale w moich uczuciach mieszal ktos inny.

przepraszam, ze krotkie. to opowiadanie jest slabe, wiem.. do nastepnego❤

love with kpop idolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz