23

367 21 4
                                    

jimin pov.

probowalem ogarnac co sie stalo. udalo mi sie otworzyc oczy. ale nade mna zobaczylem ta morde. jezu co on tu robi? czemu ja w ogole zyje matko, przeciez mialem zginac. jak ja teraz bede zyl bez [T/I]? chce umrzec naprawde.

w koncu udalo mi sie cokolwiek z siebie wydusic po usmiechach tego debila. co on sobie mysli.

-co ja tu robie?

-o jeny jimin, jak sie ciesze, ze sie obudziles.

-to sie nie ciesz. wolalbym zginac.

-co - taehyung zrobil przerazone oczy - ja sie tak nameczylem, zeby cie uratowac, a ty mi mowisz, ze wolalbys zginac?

-po co mnie ratowales? - wzruszylem ramionami i obrocilem glowe w druga strone udajac niezainteresowanego odpowiedzia - [T/I] i tak pewnie zaraz umrze albo umiera.

-co ty mowisz? - taehyung zmienil pozycje siedzenia jakby mial mi cos waznego do przekazania - rzeczywiscie dlugo sie nie budziles. bylem ostatnio na przeszczepie i wszystko jest dobrze, [T/I] bedzie zyla.

-co ty? - mialem ochote skakac ze szczescia - naprawde?

-tak - mlodszy usmiechnal sie do mnie cieplo.

-jejku.. - probowalem sobie to wszystko poukladac w glowie - czyli.. uratowales mnie i [T/I]?

-staralem sie pomoc. jimin.. ja przepraszam.. - chlopak spuscil glowe w dol i zaczal bawic sie palcami - nie zdawalem sobie sprawy, ze to co robie tak bardzo cie boli. przepraszam, ze balem sie z toba porozmawiac. jezeli mowilem o [T/I] cos zlego, bo slyszalem, ze tak bylo, to naprawde nie mialem tego na mysli. po prostu za duzo sie wtedy dzialo. chcialbym, zeby nasze relacje wygladaly tak jak kiedys. prosze wybacz mi. zrobilem co moglem, by dobrze to wygladalo - uniosl glowe spowrotem w gore.

-o matko.. taehyung.. ja cie przepraszam, ze cie tak traktowalem i za te wszystkie zle mysli o tobie, bo.. naprawde nie spodziewalem sie, ze uratujesz [T/I], a przy okazji bardzo mi pomogles, naprawde. jestem ci bardzo wdzieczny.

-ciesze sie, ze wszystko..

taehyung nie dokonczyl, bo do pomieszczenia weszla jakas kobieta. z kims mi sie kojarzyla, ale nie moglem sobie przypomniec.

-dziendobry, jimin. ciesze sie, ze w koncu sie obudziles - dziewczyna przystanela na chwile patrzac mi w oczy - zostawiam ci czekoladki i musze juz isc. zdrowia zycze, jedz dobrze.

gdy wyszla, zapamietalem jej twarz i gdy sobie przypomnialem, az otworzylem buzie z zaskoczenia. czy to naprawde ona? o nie nie nie.. co ona tu robi?

-jimin? - spojrzalem sie na taehyunga - kim jest ta recepcjonistka? co jakis czas przychodzila sprawdzac czy juz sie obudziles, a nawet z nami plakala. czy ja o czyms nie wiem?

-o jeju.. ciezka historia - schowalem twarz w dloniach.

-no co sie stalo?

-kiedys gdy zatrzymalismy sie w hotelu na ktoryms koncercie, nie pamietam dokladnie ktorym, po nim dosc duzo wypilismy - wzialem gleboki wdech - i gdy poszedlem do pokoju zglodnialem, wiec zadzwonilem po recepcjonistke, a dokladniej po nia. przyniosla mi jedzenie, a ja nieswiadomie wciagnalem ja do pokoju i zaczelismy sie calowac, az w koncu doszlo do czegos wiecej. gdy rano sie obudzilem, przyszla do mojego pokoju i wszystko mi wytlumaczyla. bylem z jednej strony przerazony tym faktem, a z drugiej zadowolony, bo wtedy jeszcze nie mialem dziewczyny, ale teraz???? ona nie moze sie teraz pojawic w moim zyciu. wszystkie relacje z [T/I] moga sie popsuc. co mam zrobic ahhh? - przetarlem oko dlonia.

spojrzalem na taehyunga.

-co? - spytal z niedowierzaniem - czemu nic nie mowiles?

-a co mialem mowic? dawna historia. zapomnialem o niej. ale teraz o jeju, musze powiedziec jej, zeby sie nie wtracala - odetchnalem - a wlasnie co z [T/I]?

-aa.. pojechala do rodzicow, bo bardzo sie martwili. byla u ciebie rano, ale jeszcze sie nie kontaktowales.

-a szkoda.. chcialem z nia porozmawiac. dobra - usiadlem - nie moge tu dluzej tak lezec. musze wracac do domu. juz dobrze sie czuje. poza tym zaraz mamy trase. trzeba sie spiac.

-ale jimin.. ty nie jedziesz z nami na trase...










witam
dzis jak obiecalam kolejna czesc, mam nadzieje ze jest bez bledow czy cos. milego dnia uwu

love with kpop idolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz