Rozdział 29

268 28 14
                                    

Levi

  -Nie wstawaj, czekaj.  

Powiedziałem do Erena. Bałem się że jeśli by wstał znów mógłby być postrzelony.

-Ale.-

-Błagam~

-D-dobrze.

Zszedłem na parter, nikogo o dziwo nie było... Dziwne. Rozejrzałem się po salonie, a następnie po kuchni, aby sprawdzić czy aby na pewno jest bezpiecznie. Byłem koło drzwi wejściowych. Otwarłem je. 

-Dzień dobry, czy tu mieszka Jeager?

-Tak, a coś się stało ? 

Prze de mną stał chłopak, w zasadzie pan, o brązowych włosach i czarnych oczach. Był ubrany w garniturze czarnym, ale ślady blizn na ręku dało się widzieć gołym okiem.


Kim on jest ? Może...
-Ja przyszedłem do mojego syna.

-Och, a mógłbym wiedzieć jak się nazywa ?

-Eren.

Spuściłem głowę w dół, a następnie stwierdziłem że...

-Nie wiem czy on chce z panem rozmawiać- wymamrotałem pod nosem.

-Hę!? Proszę mnie przepuścić !! Ere- 

-Słysze tato... - odwróciłem się w stronę dobiegającego głosu - ale, nie wiem czy mamy o czym rozmawiać.

-Proszę, parę minut...

-Masz 2 minuty. Levi, wpuść go dobrze ?

Otwarłem szerzej oczy ale nadal spuszczając głowę. 

Dlaczego chce go wpuścić !? 

Zacisnąłem rękę na klamce, a następnie z hukiem otwarłem drzwi. 

Wyjdź już chłopie, bo mam Cię już dość.
Wszedł do salonu, i usiadł na fotelu. Ja tym czasem szedłem do Erena, który właśnie chyba spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Chwyciłem go za rękę, i usiadłem na fotelu. Ten chciał obok mnie usiąść, ale ja go posadziłem na moich kolanach, tak aby był twarzą prze de mną. 

-L-levi... - szepnął mi chłopak.

-Spokojnie, przecież możesz rozmawiać - odszepnąłem mu i delikatnie pochyliłem się w jego stronę że moją twarz położyłem na ramieniu szatyna. 

-No to o czym chciałeś pogadać ?

-Bo ja mam dwie sprawy. W sumie chciałem Cię zobaczyć, pogadać, ale jakoś nie mieliśmy czasu się spotkać. 

-Można do sedna, nienawidzę czekać na co kol wiek, więc możemy pogadać w reszcie. Nie chce marnować 2 minuty.

-Dobrze... Więc 1 rzecz to taka, że jestem ścigany przez mafię Garden, i nie wiem co zrobić. Żądają ode mnie 10000 tysięcy złotych... Nie mam takiej sumy.

-I mamy Ci pożyczyć bo jesteś niby moim teściem ? - zapytałem zdeterminowany całą sytuacją.

-Jakby mógł, wam potem to spłacić, błagam nie dadzą mi żyć !

-Dobrze, ale w z zamian za kilka pytań. - powiedział Eren.

-Czy wiesz kto mnie postrzelił w nocy 3 lata temu. Sprawa jest niby świeża, ale nadal nie znaleźli sprawcy tej całej sytuacji,może wiesz...

-Dwóch z mafii, powiedzieli mi że ciebie znają, i się pobawią z tobą, ale co to znaczy to nie wiem...

-Wiesz jak się nazywali ?

-Chyba jakoś... Jean ? I Erwin. Ale nie do końca jestem pewny czy drugi tak się nazywał-

-Jak ma według ciebie na nazwisko ?

-Smitch.

W tym momencie mi serce zabiło dwa razy szybciej. W mafii ? Mój były przyjaciel ? 

-Zna- znam ich dwóch... - powiedział Eren.

-Zabiję ich !!! - krzyknąłem i się poderwałem i zrzuciłem go z kolan i wstałem już gdy poczułem jak ten przyciąga mnie do siebie.

-Zostań...

Westchnąłem i usiadłem posłusznie na krześle..

-No to 2 sprawa to... Chciałem Ci powiedzieć że masz zaręczyny z Historią Reiss, i ślub ma się odbyć jutro. 

Pamiątki Artystów #2 -/- ERERI RIREN -/-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz