rozdział 9

434 16 21
                                    

Przypominam o pytaniach do bohaterów

Przy stworzeniu rozdziału pomugł mi redeyeumbreon360


Tajemnica wychodzi na jaw


*PERSPEKTYWA ASH'A*

Po wyjściu ze szpitala Serena uparła się by mnie odwieść do domu. W progu powitała mnie mama gdy jej radość z mojego widoku zniknęła odprawiła mi niezłe kazanie. Było już późno więc kazała mi iść spać.


*PERSPEKTYWA SERENY*

Minęło już kilka dni. Siedziałam w ławce na matematyce i czekałam na dzwonek. Z wszystkich uczniów Ash nudził się najbardziej z powodu nie sprawnej ręki nie mógł pisać. Nareszcie usłyszałam dzwonek na przerwę. Jeszcze tylko lekcja wychowawcza i koniec. Na lekcji pani ogłosiła że za parę dni jest wycieczka klasowa w Bieszczady. Po lekcji zaczełam szukać Ash'a. Nie wiem dla czego ale lubiłam jego towarzystwo. Przy nim czułam się bezpiecznie. Znalazłam go na podwórku szkolnym. Zmierzał ku bramie - Ash! - zawołałam ten obrócił się w moją stronę. Spojrzałam w jego brązowe oczy nie wyrażające żadnych emocji.
- Coś się stało? - spytał - Chciałam się tylko spytać czy jedziesz na wycieczkę - w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami - To się okaże - mruknął i odszedł.

******************************
Stałam przed drewnianym domkiem za mną tłoczyła się reszta uczniów. Gdy przysłał nauczycielka zaczeła rozdzielać pokoje ja, Down, May, Irys i Verity miałyśmy pokój razem gdy się rozpakowałam słońce chyliło się ku zachodowi. - Serena wstawaj - ktoś potrząsał mną. To była May - Co jest May? Przecież jest środek nocy -
- Wstawaj - powtórzyła dziewczyna. Podniosłam się do pozycji siedzącej inne dziewczyny były już ubrane. - Nauczycielka prosiła byśmy obudziły chłopaków - mruknęła Down. Wstałam i ubrałam się po czym z resztą poszłyśmy do pokoju chłopaków. - Dobra to ja obudzę Ash'a a wy resztę - szepnęłam dziewczyny kiwnęły głowami. Podeszłam do łóżka śpiącego chłopaka i lekko nim potrząsałam. Ten tylko obrócił się do mnie plecami. - Mogę jeszcze trochę tych niebieskich naleśników? - (nie bez powodu niebieskich pozdro dla kumatych~dop autorka) powiedział przez sen. Stłumiłam westchnienie i potrząsałam nim jeszcze raz. Ash mruknął coś o kanapce z tuńczykiem, fuj i wtulił się w kołdrę. Obróciłam się by zobaczyć jak radzą sobie dziewczyny. Radziły sobie nie lepiej o de mnie. Czas podjąć drastyczne kroki. Nabrałam powietrza do płuc i wrzasnęłam z całej siły - Wstawać! - Co jest? Palisię? - spytał Ash na wpół jeszcze śpiąc. - Wybaczcie za pobudkę ale nauczycielka powiedziała że mamy was obudzić - powiedziała May - Po co? - spytał zdziwiony Clemont - Powiedziała że to niespodzianka - odparła Down. Kilka minut potem cała klasa stała przed domkiem. - Dobierzecie się w pary i ruszycie za świeczkami w las. Zaczełam szukać wzrokiem chłopaka. Jak zwykle stał sam w cieniu domku tak że był ledwo widoczny i łatwo było zapomnieć że wogule istnieje.


*PERSPEKTYWA ASH'A*

- Chej będziemy razem w parze?- spytała Serena. Próbowałem ukryć irytację specjalnie stanąłem tu by nikt mnie nie zauważył wolałem iść do lasu sam. To nie tak że nie lubię Sereny jest miła ale ciągle za mną łazi gdy ja wolę zostać sam. -... Okej... - wzruszyłem ramionami. - Czy wszyscy mają swoją parę? - spytała nauczycielka - Tak! - odpowiedziała klasa - dobrze w takim razie Ash, Serena idziecie pierwsi - skinołęm tylko głową i ruszyliśmy ścieżką wyznaczoną z świeczek. Po kilku minutach marszu zagłębiliśmy się w las tak mocno że gdy by nie te świeczki nie odnalazłbym drogi powrotnej. Nagle zerwał się silny wiatr i zgasił świeczki. Usłyszałem przestraszony krzyk Sereny. - No pięknie jak my teraz wrócimy? - mruknąłem - Wcześniej ścieżka wiodła prosto przed siebie a przy odrobinie szczęścia jeśli pójdziemy prosto to wyjdziemy z lasu - powiedziała Serena i nie czekając na moją odpowiedź poszła przed siebie zadowolona z swojego pomysłu. - Serena wracaj! - Krzyknąłem i pobiegłem za nią. Nie minęło dużo czasu a dotarliśmy do małej polany. Księżyc świecił jasno nagle z drugiej strony polany usłyszałem groźne warczenie. W naszą stronę szło stado jakiś dziwnych pokemonów. - Wilki! - pisnęła przerażona Serena. - Pewnie wtargnęliśmy na ich teren - powiedziałem. Wilki zbliżały się i odsłaniały groźne zęby.

C.D.N

😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈

Tak wiem straszny że mnie polsat. Jeszcze raz dziękuje za pomoc redeyeumbreon360 gdyby nie ty nie byłoby rozdziału to do następnego pa!

Pokemon Akademy [1] (Do Napisania Od Początku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz