Rozdział 22

233 14 7
                                    

Błąd

Maraton 2/9

Lysander

Znacie to uczucie kiedy opracowaliście genialny plan, w którym dopracowany jest każdy szczegół, jednak przeczucie że wszystko w pewnym momęcie  rozsypie się jak domek z kart, jednak nie ważne jak bardzo się staracie to nie możecie znaleźć w nim luki, jakiegoś niedociągnięcia które pokrzyżuje wam plany? Tak właśnie czuł się Lysander. Owe przeczucie nie pozwalało mu się skupić. Jak co dzień wszedł do pokoju w którym znajdował się nieprzytomny chłopak. Jego uszy wypełniły dźwięki chodzących maszyn. Odpalił komputer i przebiegł wzrokiem po linijkach kodu z których stworzony był "Plan Awaryjny", który polegał na tym że gdyby zdarzyło się tak, że Ash samodzielnie się wybudzi (co jego zdaniem jest niemożliwe) ów program ma wysłać sygnał do jego mózgu i na zawsze zablokować więź jego i Greninjy, jak zwykle z irytacją stwierdził że nie znalazł żadnego błędu. Jednak on tam był, jedna źle wpisana cyfra, błąd niby nie groźny, a jednak tak istotny. Lysander wyłączył komputer, ostatni raz rzucił okiem na leżącą sylwetkę czarnowłosego, i skierował się do wyjścia. Niestety nie zauważył że jego but zawadził o kabel. Nie mógł też zauważyć jak ów kabelek odłącza się od maszyny do której był przypięty. Nie zobaczył też jak Ash poruszył się niespokojnie. Wyszedł z pomieszczenia nie świadom tego że jego plan właśnie legł w gruzach. 

***********************************************************************************************

Wiem strasznie krótki, jednak nie mógł by być dłuższy bo musiałabym wstawić tu opisy rodem z "Władcy Pierścieni" a nie chcę was zanudzać pozatym tak najlepiej buduje się napięcie. Do następnego!

 PS: W tym rozdziale znajdziecie wskazówkę dotyczącą fabuły drugiej części, jednak jest ona dobrze ukryta 

Pokemon Akademy [1] (Do Napisania Od Początku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz