Rodział 21

264 15 14
                                    

maraton 1/9

Śledztwo 

Serena

Siedziałam w poczekalni na posterunku policji, wraz z moimi przyjaciółmi zostaliśmy dziś wezwani przez oficer Jeny. W myślach zastanawiałam się w czym mogłam zawinić. Od zaginięcia Ash'a minęły dwa lata, jakieś półtora roku po rozpoczęciu śledztwa trop się urwał i chłopaka uznano za zmarłego. Ciała nigdy nie odnaleziono. Jakaś cząstka mnie pogodziła się ze śmiercią chłopaka, jednak druga miała ochotę płakać, krzyczeć, protestować. Nie pozwolić by przerwano poszukiwania, ba sama go szukać. Jednak co ja mogę zrobić? Jestem zwykłą nastolatką której miłość życia przepadła na zawsze. 

- zapraszam do mojego gabinetu - z ponurego otępienia w jakie wpadłam wyrwał mnie głos oficer Jeny.

Podnieśliśmy się z miejsc i poszliśmy za policjantką. Jeszcze raz próbowałam przypomnieć sobie co złego zrobiłam jednak nic nie przychodziło mi do głowy. Cała spięta weszłam do gabinetu. Pomieszczenie nie było duże. Połowę przestrzeni zajmowało dębowe biurko zawalone papierami. W rogu stał kwiatek. Za biurkiem stał włączony wiatrak. Ściany pomalowane były na biało. Na jednej ze ścian znajdowało się okno z widokiem na ulicę. Spojrzałam na Bonnie i Clemonta. Obaj byli zdenerwowani i zdezoriętowani, najwyraźniej też nie wiedzieli co takiego zrobili że tu się znaleźli. Oficer Jeny zasiadła na dużym obrotowym fotelu z czarnej skóry, my zaś usiedliśmy za zwykłych sosnowych krzesłach. Policjantka widząc nasze zdenerwowanie uśmiechnęła się do nas.

- Spokojnie, nie zrobiliście nic złego - zapewniła. 

Rozluźniliśmy się.

- W takim razie dlaczego nas tu wezwałaś pani oficer? - spytał Clemont.

 Jej uśmiech zniknął i policjantka przybrała poważny wyraz twarzy.

- Chodzi o waszego przyjaciela - zaczęła.

 Poczułam jak do oczu napływają mi łzy. Czyli jednak znaleźli je. Mały płomyk nadziei w moim sercu właśnie zgasł pozostawiając po sobie ziejącą pustkę. Spojrzałam tępo na policjantkę, byłam pewna co zarz powie.

- Jest szansa że wasz przyjaciel żyje - na te słowa nadzieja na nowo rozkwitła w moim sercu.

- Niedawno odkryliśmy że Team Flara, wznawia swe działania - kontynuowała - Wasz przyjaciel i jeden z jego pokemonów miał niesamowitą zdolność zwaną "Zjawiskiem Więzi"(?). Możliwe jest że Team Flara chce wykorzystać tą moc do własnych egoistycznych celów.

- Możliwe jest też że jakaś organizacja albo kłusownik postanowił się zemścić - powiedział męski głos dochodzący za moich pleców. 

Podskoczyłam na krześle i obróciłam się. Za mną stał mężczyzna w brązowym płaszczu z wysokim kołnierzem.

- Cześć, mam na imię Bonnie, a ty? - spytała nieznajomego dziewczynka

- Zwą mnie Pan Ciacho* - odparł 

- O co ci chodziło z tą zemstą? - spytałam 

- Wasz przyjaciel nie raz pomógł mi rozwiązać jaką organizacje przestępczą czy z złapać kłusownika, a z jego charakterem Arceus jeden wie ile razy zrobił to sam - Powiedział Pan Ciacho - Pomyślcie jak to wyglądało z ich perspektywy: jesteś sobie bandytą którego policja nie może złapać od wielu lat aż tu nagle zjawia się jakiś małolat i wsadza cię do więzienia. Wiele z takich osób pewnie jest rozgoryczonych i pragnie zemsty. W końcu to tylko dziecko, co prawda nie takie bezbronne, ale jednak. 

Serce mi zamarło. Ash zawsze rzucał się i wszystkich ratował nie zważając ile ran odniesie i jakie będą tego konsekwencje. Był zdolny poświęcić życie, byle tylko innym nic się nie stało. Pan Ciacho widząc moją minę dodał pospiesznie.

- To tylko domysły, nie martw się na zapas 

Po tych słowach zapadło ciężkie milczenie.

- To co zamierzacie zrobić? - spytałam 

Policjanci wymienili między sobą krótkie spojrzenia. 

- Wznawiamy śledztwo - oznajmili 

***********************************************************************************************

Tak wiem popsułam rozdział miał być wczoraj. To jest moja wina że się spóźnił. Pisząc ten rozdział zauważyłam że do końca zostało tylko 9 rozdziałów i epilog. Postanowiłam że w nagrodę za spóźnienie zrobię maraton. rozdziały będą miały długość od 450 do 1500 słów to zależy od weny. To do jutra!

Pokemon Akademy [1] (Do Napisania Od Początku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz