3.12.

206 12 39
                                    

Zayn był już w samolocie i leciał do Dublina. Całą drogę oglądał 'Rick and Morty'. Gdy wylądowali, poczuł stres związany ze spotkaniem przyjaciółki podczas  kiedy ona myślała przez dwa lata, że on nie żyje. Wysiadł z samolotu, przeszedł odprawę i te wszystkie najważniejsze rzeczy po czym ruszył w kierunku wyjścia z lotniska.

Gdy wyszedł od razu poczuł jak ktoś wskoczył mu w ramiona tak, że upuścił torbę. Objął przyjaciółkę mocno i nie chciał puścić. Kiedy już się odsunęli od siebie i Melissa stanęła na własnych nogach, Zayn zauważył, że dziewczyna ma teraz niebieskie włosy.

- Nie mogę uwierzyć, że to ty! O mój Boże! - powiedziała z podekscytowaniem dziewczyna. 

- Spokojnie, Mel. Chodźmy już do was, bo umieram po podróży i jedyne o czym marzę to sen.

- Okej, chłopaków na razie nie ma więc na luzie się zdrzemnij, bo potem Cię zjedzą. - zaśmiała się dziewczyna. 

Po 30 minutach drogi byli na miejscu i  kiedy tylko weszli do domu, Zayn poszedł się umyć. Kiedy wyszedł z łazienki, Melissa zaprowadziła go do gościnnego pokoju, żeby się zdrzemnął co uczynił


*


Kiedy Zayn spał, Melissa zabrała się za przygotowanie obiadu dla całej grupki zjebanych przyjaciół. Niedługo później usłyszała, że ktoś wchodzi do domu. Poznała, że wrócili wszyscy, bo ledwo weszli i już się zaczęli kłócić. Melissa poszła do nich i przywitała się z Jack'iem.

- Bądźcie ciszej, bo nasz gość śpi. 

- A powiesz nam kto to? - spytał Luke.

- Nie. - wzruszyła ramionami.

- No, ale prooooszę. - Luke zrobił słodkie oczka.

- Nie nalegaj, bo znowu dostaniesz patelnią w ten swój pusty łeb. 

Luke poszedł obrażony na górę, a reszta ruszyła do salonu. Przyjaciele rozmawiali kiedy wrócił Luke.

- Czy wy mi dosypaliście czegoś do jedzenia jak byłem w toalecie? 

- Nie, a co? - spytał Jack.

-Bo właśnie mi się wydawało, że w naszym gościnnym śpi Zayn.

- Chyba Ci się już serio poprzestawiało we łbie. - powiedział Ashton. Melissa nie mogła powstrzymać chichotu.

- Nie wiem. Melissa o co chodzi? Z czego się śmiejesz? - spytał Harry.

- Poczekajcie chwilę.

Melissa poszła na górę do Zayn'a, który zaczął się już przebudzać, prawdopodobnie przez zamieszanie panujące w domu. 

- Chodź, musisz się im pokazać, bo Luke tu był i twierdzi, że coś mu dosypali do jedzenia, bo Cię widział. 

- Dobra idziemy. - zaśmiał się czarnowłosy.

Zeszli na doł i zobaczyli, że cała grupka kłóci się o sytuację z Luke'iem.

- Ej! - krzyknęła Melissa i wtedy wszyscy popatrzyli się w ich stronę. - Niespodzianka!

Na początku wszyscy, z wyjątkiem Louis'a, który nigdy nie poznał Zayn'a, patrzyli się na czarnowłosego na ducha.

- Hej chłopaki. - Odezwał się Zee.

- Co? Ale jak? Czy ja mam zwidy? - zaczął wypytywać Michael.

- Nie, nie masz. Ja żyję, potem wam to wyjaśnię, a teraz chodźcie się przytulić! 

Od razu cała szóstka rzuciła się na Zayn'a i zaczęli go przytulać i mówić jak to się cieszą, że ten żyje. Następnie wszyscy poszli do kuchni gdzie Zayn opowiedział im całą tę pojebaną historię. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że głupio było to rozwiązywać w taki sposób, ale doskonale rozumieją chłopaka, co go ucieszyło. 

Po obiedzie wrócili do salonu gdzie do bardzo późna oglądali, a następnie poszli wszyscy spać. 

Zayn przed zaśnięciem myślał o tym jak świetnych ma przyjaciół i jak bardzo cieszy się, że do nich wrócił. Starał się nie myśleć o Niall'u. Napisał tylko krótką wiadomość do Jared'a i w szybkim tempie zasnął.

Ja: Dobranoc kochanie ♥


iMessage || ZiallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz