Mike wpuścił i wypuścił szybko powietrze w momencie, w którym rozległo się pukanie do drzwi. To było bardziej uderzanie w nie, ale postanowił tego nie skomentować. Spróbował zrobić jak najbardziej pewną siebie minę i otworzył je.
- Ja tylko przyszedłem po rzeczy. - powiedział obojętnie Luke i wyminął kolorowowłosego trzymając Liam'a za rękę. Coś zaczęło docierać do Mike'a, ale również postawa jaką spróbował ułożyć zaczęła pękać.
- Przepraszam. - wyszeptała Crystal, ale Mike tylko pokręcił głową i ruszył do miejsca, w którym znajdowali się teraz Luke i Liam.
- Długo jeszcze? - spytał ich próbując się nie rozpłakać.
- A co Cię to kurwa obchodzi? - odpowiedział chamsko Liam.
- Nie Ciebie pytałem, więc bądź cicho psie. - powiedział z jak największą pewnością siebie jaką potrafił wydobyć.
- Oj, uważaj, bo się popłaczę dzieciaku. Nie boję się Ciebie. - parsknął brunet. Mike zauważył, że Luke dalej się pakuje i ani trochę nie reaguje. Aha?
- Ja też się Ciebie nie boje, przydupasie księżniczki. - powiedział Mike.
- Coś ty kurwa powiedział? - Oho, do akcji wkracza Luke. Mike już wtedy wiedział, że to nie skończy się do dobrze dla jego psychiki.
- Prawdę. - Mike spojrzał z nienawiścią w oczy Luke'a. Nie zastał tam tego czego się spodziewał. Blondyn patrzył na niego z mieszanką złości i czegoś w rodzaju zmartwienia. Zdziwiło to bardzo Michaela.
- Dobra spakowałem się, a teraz stąd wychodzimy Liam, bo nie mam ochoty przebywać w towarzystwie tego śmiecia. - powiedział Luke i trzymając się za ręce wyszli do salony, a Mike wyszedł za nimi. - Widzę, że się szybko pozbierałeś dziwkarzu. - blondyn wskazał na stojącą tam dalej Crystal.
- Powiedział, ten który nie jest męską dziwką. - odpyskowała Crystal.
- Coś ty kurwo powiedziała? - Luke podszedł do niej z zaciśniętymi pięściami na co na twarzy dziewczyny momentalnie pojawiło się przerażenie.
- Dobra, Luke zostaw ją. - Michael powiedział po czym odepchnął go z całej swojej siły na drzwi. Po chwili podszedł do niego Liam i czerwonowłosy poczuł pieczenie z prawej strony twarzy. Mike spojrzał z bólem w oczach na Luke'a.
- Nic z tym nie zrobisz? - widział, że przez wzrok chłopaka przepłynął smutek i ponownie zmartwienie.
- Nie. Zasłużyłeś. - powiedział, a mimika jego twarzy diametralnie się zmieniła i znowu patrzył na niego z nienawiścią. - Idź się pieprzyć z tą dziwką, śmieciu. Nie chcę Cię znać.
Powiedział i ruszyli do wyjścia, a Crystal poszła za nimi, żeby zamknąć drzwi. Kiedy zamknęła usłyszała przeraźliwy krzyk rozpaczy.
Mike klęczał na podłodze w salonie i trząsł się. Ponownie przez tego blondyna, którego dalej kochał, histerycznie płakał.
Dziewczyna przytuliła przyjaciela i pocałowała go w głowę. Był taki bezbronny, że bała się czegokolwiek powiedzieć, dlatego na chwile się odsunęła i napisała wiadomość do Ashton'a.
Ja: Przyjeżdżajcie szybko do mieszkania Mike'a
Ashy: Co się stało do cholery?
Ja: Luke tu był
Ja: Z Liam'em
Ashy: Cholera jasna
Ashy: Już jedziemy
Ashy: Dzięki za informacje, jesteś kochana
Ja: Przyjedźcie już...
Ashy: Będziemy za 10 minut
CZYTASZ
iMessage || Ziall
FanfictionGdzie Niall Horan pisze pod numer, który znalazł w swojej skrzynce na listy.