13

169 11 0
                                    

Poprawiam obcisłe czarne spodnie, nie czując się w nich za dobrze.
- Przestań je cały czas dotykać. - Jisoo odgania moje ręce od spodni, karcąc mnie przy tym swoim spojrzeniem. - Wyglądasz w nich wspaniale więc się niczym nie przejmuj.
- Obawiam się tylko jak je ściągne. Trzeba będzie je chyba rozcinać. - żartuje.
- Daj już spokój. - wzdycha i wraca do przeszukiwania szafy, bo nie zdecydowała jeszcze co ubiore na górę swojego ciała. - Zmiana planów. - rzuca nagle i odwraca się do mnie z iście szatańskim uśmiechem. - Ubierzesz te spodnie i tą koszule. - zadwolona podaję mi podarte jeansowe spodnie i pastelowo żółtą koszule. - To będzie idealne. - klaszcze w dłonie i podchodzi do komody zapewne szukając jakiś dodatków. Wzdycham tylko i z trudem pozbywam się obcisłych spodni, zakładając w zamian te podarte. Czuję się w nich o wiele lepiej, dlatego już nie narzekam na nic więcej, grzecznie ubierając koszule, którą wkładam do spodni. Ubieram też skórzany pasek i jakiś zegarek, a Jisoo rozpina jeszcze jeden guzik pod moją szyją.
- Idealnie. - mówi do siebie, mierząc mnie uważnie wzrokiem. - Teraz mogę cię puścić.
- Świetnie, bo właśnie przyjechał Yoongi. - Hoseok wpada do pokoju i uśmiecha sie szeroko, kiedy tylko na mnie spogląda. - No braciszku, Yoongi nie będzie mógł oderwać od ciebie wzroku. - śmieje się. - Dobra robota kochanie. - przytula do siebie Jisoo i całuje ją w skron, na co ta cicho chichocze.
- Nie zejdę na dół. - siadam na łóżku i chowam twarz w dłoniach. - Za bardzo się stresuję.
- Daj spokój, Yoongi już na Ciebie czeka. No chodź. - łapie mnie za ręce i ciągnie w stronę wyjścia z pokoju. Wiem, że w tej sytuacji opór nie ma najmniejszego sensu, dlatego pozwalam się mu prowadzić, aż na dół gdzie, gdy tylko dostrzegam mężczyznę, staję jak wryty chłonąc oczami całą jego sylwetkę. Dziwi mnie czarny kolor na jego głowie, ale nie mam co na to narzekać, bo teraz wygląda tylko lepiej, o ile było to jakkolwiek możliwe.
Dlaczego on musi być tak cholernie przystojny nawet w tych zwykłych czarnych spodniach, białej koszulce i marynarce?
Przygryzam wargę kiedy widzę, że i on nie może oderwać ode mnie oczu. Powoli podchodzi do mnie i całuje w policzek, jak to już mamy w zwyczaju.
- Cześć króliczku. - jego zachrypnięty głos sprawia, że robi mi się gorąco.
- Cześć hyung. - odpowiadam cicho.
- No dobra gołąbeczki. - Hoseok klaszczę w ręce przerywając nam ta intymna wymianę spojrzeń i obejmuje nas prowadząc do drzwi. - Możecie już iść.
- Wyganiasz nas? - patrzę na niego rozbawiony.
- Owszem. Hyung tylko co pilnuj.
- Nie spuszcze z niego oka. - uśmiecha sie i łapie mnie za rękę. Chyba postanawia spełnić tą obietnicę od teraz, bo cały czas czuję jego wzrok na sobie - Nie wiem, kiedy wam go odstawie. - uprzedza.
- Nie musisz się spieszyć hyung, ze wszystkim damy sobie radę. - gorliwie zapewnia go mój braciszek. - Bawcie sie dobrze, ale z umiarem. Papa! - wyrzuca nas za drzwi i szybko je zatrzaskuje.
- Dostaliśmy błogosławieństwo, to chyba możemy jechać. - żartuje.
- Już nie mogę się doczekać. - zapewniam, przytulając się do jego ręki.

Witajcie!
Nie lubię dodawać rozdziałów tak w nocy, bo zawsze mam wrażenie, że nie są do końca dobre, ale musiałam to znowu zrobić ;_; musicie mi to wybaczyć, bo nie będę miała dzisiaj czasu (Tak to jest jak zostawia się pisanie raportów na ostatnią chwilę), ale rozdział się pojawił, dlatego nie jest źle!
Czekajcie na kolejny, bo myślę, że się wam spodoba.
Kocham, Yokkaina.

I'm fine ||Yoonkook|| - Do PoprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz