4

217 18 3
                                    

Biorę kilka głębszych oddechów przed wyjściem z mieszkania. Postanawiam przystojnego sąsiada odwiedzić na samym końcu, żeby jeszcze przez chwilę przyzwyczaić się do tego, że będę z nim rozmawiał. Pukam, więc do ostatnich drzwi w korytarzu i czekam na to, kto mi je otworzy.
- Dzień dobry. - witam i kłaniam się nisko, kiedy w drzwiach staje starsza pani z kotem.
- Dzień dobry. - odpowiada i uśmiecha sie lekko.
- Jestem nowym sąsiadem spod 135. Jeon Jungkook - podaję jej dłoń, która lekko ściska i potrząsa.
- A tak. Robiliście dzisiaj sporo hałasu. - śmieję się. - Jestem Victoria.
- Przepraszam, mój brat jest dosyć głośny.
- To był twój brat?
- Przyrodni.
- Myślałam, że to twój partner.
- Mieszkam sam. - tłumacze i uśmiecham się lekko.
- Nie chciałam być wscibska. - mówi od razu widząc moje zmieszanie. - Ale mieszkam sama i rzadko ktoś mnie odwiedza. - wzdycha. - Dlatego, jeśli będziesz miał ochotę zawsze możesz do mnie wpaść na herbatę.
- Dziękuję.
- Chłopczyk czy dziewczynka? - zmienia temat i wskazuje na mój brzuch.
- Chłopczyk. - odpowiadam kładąc rękę na brzuch. - Prawie zapomniałem, to dla pani. - podaję jej woreczek z ciastkami. - Mam nadzieję, że będą pani smakować.
- Na pewno! - zapewnia.
- W takim razie życzę smacznego i ruszam dalej.
- Och. Właściwie to nie masz dużo do odwiedzania. Tylko w mieszkaniu na przeciwko ktoś jeszcze jest. Z mieszkania obok niedawno wyprowadziła się rodzina.
- Więc miała tu pani spokojnie, kiedy mnie nie było.
- No, nie do końca. - ścisza głos i podchodzi do mnie bliżej. - Sąsiad z 136 jest czasami bardzo głośny, jeśli wiesz o czym mówię. - mruga do mnie. - A właściwie nie on, a jego partnerzy. - wzdycha. - Zmienia ich jak rękawiczki. Uważaj na niego, proszę.
- Będę. - uśmiecham sie.
- No dobrze idź już, bo pewnie też chcesz trochę odpocząć i pamiętaj, że zawsze możesz do mnie wpaść.
- Dziękuję i do widzenia.
- Do widzenia. - odwracam się, kiedy pani Victoria wraca do mieszkania. Zaciskam mocniej palce na woreczku z ciastkami i podchodzę do kolejnych drzwi.
Tylko spokojnie Jungkook, to tylko twój sąsiad.
Pukam delikatnie w drzwi i czekam, aż ktoś mi otworzy. Słyszę za drzwiami jakieś głosy i szuranie, a po chwili w drzwiach staje blondyn, bez koszulki i z rozpiętymi jeansami. Przeczesuje swoje włosy i wpatruje się we mnie. Przelatuję oczami po całej jego sylwetce zatrzymując się w końcu na brązowych oczach.
- Dz-dzien dobry. - zaczynam cicho. - Jestem nowym sąsiadem spod 135. Jeon Jungkook. - podaję mu rękę, na którą zaraz spogląda.
- Min Yoongi. - ściska ją i lekko potrząsa. Moje serce zaczyna bić coraz szybciej, nie tylko przez jego dotyk, ale także przez bardzo pociągający glos.
- Oppa wracaj już do sypialni! - z pokoju wychodzi dziewczyna, w samej białej koszuli, pewnie należącej do mężczyzny.
- Zaraz przyjdę Rose, idź z powrotem do sypialni. - odwraca się do niej i mówi zirytowany.
- Przepraszam, że przeszkodziłem. - spuszczam głowę i patrzę się na swoje  stopy. - To dla pana. - podaję mu ciastka i uśmiecham się lekko. - To ja już pójdę. Do widzenia.
- Czekaj. - łapie mnie za nadgarstek. - Potrafisz gotować? - zadaje mi proste pytanie, jednak ja nie wiem co mam mu na nie odpowiedzieć. No bo o co może mu chodzić?
- T-tak. - odpowiadam cicho.
- Świetnie. Mógłbym do ciebie wpaść na kolację? - uśmiecha się.
- Co? - mrugam szybko kilka razy,  może jeszcze się nie obudziłem i to mi się tylko śni.
- Nie jadłem nic dzisiaj jeszcze i jestem trochę głodny. - tłumaczy spokojnie.
- Ale...
- Nie daj się prosić. - jego szarmancki uśmiech sprawia, że miękną mi kolana.
- A co z dziewczyna? - udaję mi się wydukać.
-Więc się zgadzasz? - cieszy się. - W takim razie zaraz do ciebie wpadnę. - mówi jeszcze i zamyka mi drzwi przed nosem. Co tu się właściwie przed chwilą wydarzyło?

Nasz króliczek, w końcu poznał kotka.
Teraz zacznie się dziać trochę więcej, a przynajmniej taki mam plan. Dlatego proszę czekajcie na następny rozdział!
Kocham, Yokkaina.

I'm fine ||Yoonkook|| - Do PoprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz