16

178 7 6
                                    

  Od jakichś 3 miesięcy mieszkam znów u Hoseoka nie mogąc dojść do siebie po kłótni z Yoongim.Dlatego siedzę teraz na kanapie, patrząc jak na dywanie Eunji podejmuje próby raczkowania. Uśmiecham się zadowolony, widząc jak prawidłowo się rozwija.

 - Znowu myślisz o Yoongim? - Jisoo przysiada się do mnie wzdychając głośno. 

- Tylko trochę. - przyznaję cicho. 

- Nie możesz z nim porozmawiać? 

- Dobrze wiesz ile razy już do niego dzwoniłem noona. Chyba powinienem już odpuścić. - poprawiam się na kanapie. 

- To weź się w końcu w garść! - wzdrygam się słysząc jej podniesiony głos. - Już dwa tygodnie temu znalazłam ci świetne miejsce na zakład fotograficzny, a ty nawet nie spojrzałeś na ogłoszenie. Zajmujesz się tylko Eunjim i nawet nie zwracasz uwagi jak marnujesz swoje życie. Skoro chcesz odpuścić to zrób to w wielkim stylu. - łapie mnie za ręce spoglądając głęboko w oczy. - Niech wróci do nas ten szczęśliwy Jungkookie.

- Noona. - szepczę i pociągam nosem. Przytulam się do niej mocno i rozklejam, chowając w jej ramionach. 

- No już. Z wszystkim ci pomogę tylko błagam nie użalaj się więcej nad sobą. 

- Tak zrobię. 

***

Dumny patrzę na wiszący nad moim zakładem szyld. Nie wierzę, że w ciągu dwóch miesięcy zrobiliśmy z Jisoo z tej meliny coś tak wspaniałego. Już nie mogę doczekać się, kiedy zacznę przyjmować swoich pierwszych klientów robiąc im najlepsze zdjęcia, jakie tylko będę potrafił. 

Postanawiam też w końcu wprowadzić się z powrotem do swojego mieszkania. Dlatego od razu pierwszego dnia zaglądam do pani Victorii z Eunjim, wiedząc że ucieszy się z mojej wizyty. 

- Jungkookie! - przytula mnie do siebie. - Wejdźcie. - zaprasza mnie do mieszkania i od razu idzie zaparzyć herbatę. - Długo cię tutaj nie było. 

- Musiałem przemyśleć parę rzeczy z dala od mojego mieszkania. - wyznaję siadając z małym na dywanie, gdzie swobodnie będzie się mógł ruszać. 

- Chodziło o Yoongiego, prawda? 

- Pani wie chyba o wszystkim. - śmieję się. 

- Po prostu umiem patrzeć i widziałam jak wy patrzyliście na siebie. Coś się stało? - siada na przeciwko nas w fotelu i bierze na ręce swojego kota. 

- Cóż, trochę się pokłóciliśmy z mojej winy i hyung nie chce mnie teraz znać, ale już sobie go odpuściłem, dlatego nie musi się pani niczym przejmować. - zapewniam widząc jej zmartwiona minę. 

- Czyli nie przejmiesz się, jeśli ci powiem, że Yoongi się zaręczył? - unosi brwi do góry, uważnie przyglądając się mojej reakcji. 

- Yoongi zrobił co? 

- Zaręczył się, ale powiem ci, że ta dziewczyna kompletnie do niego nie pasuje. Ty o wiele lepiej wyglądałbyś przy jego boku. - mruga do mnie. Uśmiecham się słabo i biorę Eunjiego na ręce. 

- Straciłem swoja szansę i widocznie już jej nie odzyskam. 

- A ja tam myślę, że Yoongi ciągle coś do Ciebie czuje. 

- Chciałbym w to wierzyć. - mówię cicho, znowu popadając w głębszą zadumę i myśląc, co by było gdybym wtedy nie zachował się jak ostatni kretyn.  

I'm fine ||Yoonkook|| - Do PoprawyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz