Yoongi
- Proszę wróć szybko. - Jungkook przytula się mocno do mnie, kiedy zbieram się do wyjścia.
- Aż tak będziesz tęsknił. - śmieję się, całując jego czoło.
- Idziesz porozmawiać z Suran...
- Króliczku. - przerywam mu, zanim dojdzie do jakichś głupich wniosków. - Proszę zaufaj mi. - biorę jego twarz w dłonie i całuje usta.
- Ufam ci hyung, ale...
- Wszystko będzie dobrze. Porozmawiam z nią i wrócę do ciebie jak najszybciej, tak?
- Tak. - powtarza po mnie chyba jeszcze nie do końca przekonany.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też hyung. Będę czekał. - mówi jeszcze i wraca do Eunjiego, który teraz bawi się w salonie.
Wychodzę z mieszkania lekko podłamany tym, że Jungkook chyba jeszcze do końca mi nie uwierzył. Wsiadam do samochodu i niechętnie jadę w stronę domu mojej narzeczonej. Zanim wychodzę z auta liczę do dziesięciu, żeby się uspokoić. Pukam do drzwi, zastanawiając się jeszcze czy stąd nie uciec.
- Oppa? Miałeś wczoraj zadzwonić. - mówi z wyrzutem otwierając mi drzwi.
- Musimy porozmawiać. - przechodzę od razu do rzeczy, wchodząc do środka.
- Oczywiście. - zaskoczona trzaska drzwiami. - A rzeczywiście mamy o czym. - przyznaje. - Ty zacznij. - przysiada się do mnie i zadowolona chwyta moją rękę. Patrzę na nasze złączone palce krzywiąc się lekko.
- Suran. - zaczynam nie bardzo wiedząc jak jej to wszystko wyjaśnić. - Ja nigdy nie myślałem, że będę zmuszony mówić coś takiego, ale nigdy cię nie kochałem. To co było między nami nie ma sensu i...
- Czekaj. - przerywa mi zanim się rozkręcę. - Czy ty chcesz mnie zostawić? - unosi brwi do góry i puszcza moja rękę. - Nie możesz! - oburza się wstając z kanapy.
- Przykro mi Suran.
- Nie możesz mnie zostawić, bo kurwa jestem w ciąży! - wrzeszczy i łapie się za głowę chodząc w kółko.
- O czym Ty mówisz? - pytam zaskoczony, patrząc na jej płaski brzuch.
- O tym, że będziesz ojcem. - patrzy na mnie wściekła. Nie wiem co jej na to odpowiedzieć chociaż przecież jestem władcą językowej technologii.
- Wybacz mi Suran, ale ja już jestem ojcem. - mówię w końcu, zanim opuszczam jej dom i wracam do Jungkook i Eunjiego.
- Jak było? -chłopak dopada do mnie, kiedy tylko przekraczam próg mieszkania.
- Dobrze. - kłamię, całując go w policzek.
- Nie mówisz mi wszystkiego hyung. - idzie za mną do kuchni, patrząc tym swoim zmartwionym wzrokiem.
- Cóż...
- Yoongi powiedz mi prawdę. - wzdycham i przeczesuję swoje włosy.
- Suran jest w ciąży. - mówię na jednym wydechu, przyglądając się jego reakcji. Czekam aż coś powie, ale on tylko zaciska mocno szczękę i wychodzi. - Kookie? - idę za nim do salonu i siadam obok na kanapie.
- Nie możesz jej zostawić.
- O czym ty mówisz? - śmieję się nerwowo.
- O tym, że będziesz ojcem! Dziecko potrzebuje obu rodziców.
- Nie zostawię cię tylko dlatego, że ona jest w ciąży! Do jasnej cholery nie rozumiesz, że cię kocham?! - podnoszę głos, nie wierząc jaki może być głupi.
- To dlatego zrobiłeś jej dziecko?
- Teraz to moja wina, tak? Miałem do końca życia być sam i czekać, aż raczysz do mnie przyjść?
- Nie tylko... - kuli się i pociąga nosem. - Przepraszam.
- No już króliczku. - przytulam go mocno do siebie i głaszczę po plecach. - Zobaczysz wszystko za niedługo się ułoży.
Jak myślicie, Yoongi ma rację?
Miłego czytania!
Kocham, Yokkaina.
CZYTASZ
I'm fine ||Yoonkook|| - Do Poprawy
FanfictionGdzie Jungkook zaczyna nowe życie, a Yoongi pomaga mu jako dobry sąsiad. UWAGI!!! mpreg, +18, boyxboy