Yoongi po słowach Jimina był pewny tego co zaraz się stanie. Złapał młodszego za biodra i przyciągnął go bliżej siebie. Wyjął z szafki lubrykant po czym nawilżył nim swoje palce.
- To może trochę zaboleć - powiedział troskliwie wkładając palec coraz głębiej
Jimin co chwila wydawał z siebie niekontrolowane stęki. Chciał już poczuć Yoongiego w swoim wnętrzu.
- Ahh j-ja jes-stem g-gotowy - wymruczał przeciągle
Min wyjął z Parka oba palce po czym włożył w niego swojego stojącego penisa. Pogłębiał ruchy z każdym jęknięciem Jimina. Poruszał swoimi biodrami coraz szybciej i szybciej doprowadzając ich obu w obłędu.
- Ahh Yoongi! Dojdź we mnie - wysapał
Wiedząc, że oboje są na skraju, przyspieszył tak żeby za chwilę wypełnić Jimina swoją lepką spermą.
Zdyszany położył się obok niego i pocałował.- Podobało ci się? - spytał patrząc młodszemu głęboko w oczy
- Tak... A tobie? - spytał, mając nadzieję na pozytywną odpowiedź
- Tak ale jesteś strasznie chudziutki. Lepiej chodźmy spać bo jutro zajęcia - po czym zamknął oczy przykrywając ich obu kołdrą
Jimin nadal patrzył na niego analizując każde słowo. Czy to znaczyło, że nie podoba się Yoongiemu? Przez jego głowę przechodziło 1000 myśli. Starał się powstrzymywać płacz.
Widząc, że Min już śpi wstał i poszedł do kuchni.- Za chudy, co?-zapytał sam siebie otwierając lodówkę
'Jimin musisz być chudy odłóż to'
'jesteś gruby nie chudy'
Chłopak wyjął jedzenie z lodówki po czym sięgnął do szafek. W kuchni nie było zbyt dużo jedzenia bo jedyne co jedli z Minem to zdrowe jedzenie. Zawiedziony Park postanowił wyjść do sklepu w celu zakupienia czegoś kalorycznego.
Ubrał swoje spodnie i bluzkę, wziął portfel i klucze, a następnie zamknął drzwi zmierzając do sklepu. Ze swoim chłopakiem mieszkali na małym osiedlu więc nie daleko znajdował się mały sklep otwarty całą noc.
Po wejściu do sklepiku ruszył na dział słodyczy i chipsów. Wpakował do koszyka wszystkie niezdrowe produkty. Poszedł do kasy żeby zapłacić.- Co jakaś impra? Hehe - spytała ironicznie kasjerka
Jimin nie odpowiedział. Nie chciał wyjaśniać jej krok po kroku, co skłoniło go do zakupu 3 paczek chipsów, 4 czekolad i 2 opakowań żelków.
Po zapłaceniu z powrotem ruszył do mieszkania. Gdy powoli otwierał drzwi zobaczył kogoś opierającego się o ścianę. To był Yoongi. Patrzył się na Jimina tak jakby zaraz chciał go pogonić za to, że tak późno wraca z jakiejś imprezy.- Gdzie byłeś i co to za reklamówka?! - prawie wykrzykując wyrwał mu siatkę z ręki zaglądając do środka - Możesz mi do cholery wyjaśnić co to jest?
- Ymm... ja.. - wyszeptał prawie płacząc
Jimin zrezygnowany opadł na ziemię. Widział, że Yoongi go przejrzał. Patrzył w ziemię, a łzy leciały na podłogę. Mina poruszyło zachowanie Parka dlatego przykucnął żeby na niego spojrzeć.
- Kochanie, nie rób nic głupiego - szepnął mu do ucha - To nie jest droga wyjścia, Nie musisz jeść tak dużo żeby wyjść z anoreksji
Oboje spojrzeli na siebie ze łzami w oczach. Jimin przejechał swoja dłonią po policzku Mina. Nie tylko on cierpiał ale jego chłopak także.
CZYTASZ
Anorexia / yoonmin
FanfictionTypowe fanfiction shipu yoonmin. Jimin zmaga się z anoreksją już od sześciu miesięcy, a Yoongi stara się mu pomóc.