- O kurwa, człowieku ile ty ważysz.
- To same mięśnie słońce.
- Jaasnee.
Zaśmiałam się i go poczochrałam.
- Właśnie. Co powiesz na wyjście do kina? Jutro.
- Znowu randka?
- Jak chcesz.
- Blake, chodzimy na randki już dwa tyg...
- Nie jestem w tym zajebisty i nie umiem powiedzieć...
Zatrzymał się, a ja się zaśmiałam.
- Nie wymagam fajerwerek i kwiatów.
- Ale to mi nawet nie przejdzie przez gardło! To jest dziwne!
- Ta? Wiesz jak Matt zapytał o związek?
- Dawaj.
- Matt! Podejdź na chwilkę!
- Chwila!
Po tej jego chwili podszedł i usiadł.
- No?
- Jak zapytałeś o związek? Ten drugi.
- O, czy będziesz moją dupą.
Zaśmiał się.
- Ja pierdole. Naprawdę?
Blake na niego spojrzał.
- No. Ej, to jest dziwne pytanie o związek. Nie umiałem inaczej więc zapytałem po mojemu.
- Kuurwaa. Nie zabiła cię?
- Jak widać żyję.
Wzięłam od Matta kanapkę i się uśmiechnęłam.
- Chcesz kawałek?
Wystawiałam do Blake'a, a on ją ugryzł.
- Na którą masz jutro do szkoły?
Matt na mnie spojrzał.
- Ósma. Ughh...
- Mam cię podwieźć? Znowu?
- Jakbyś mógł... Ale ej, ostatnio ci się dołożyłam do paliwa.
- Nie do końca. Oddałem ci tą kasę bo jej nie chcę.
- Aaa... Ta na szafce nocnej?
- Mhm.
- Myślałam że to od taty. Ale w sumie... On ciągle siedział w szpitalu...
Tata przez dwa tygodnie siedział u mamy, a ja sobie pomieszkiwałam u Conora. Nie narzekał. A szczególnie jak była burza. Jeezuu. Ostatnio jakoś częściej są te burze i nie mogłam sama być w domu. Bo Tyler i Emily sobie polecieli do Hiszpanii, znowu, a Alan chodzi na jakieś imprezy, więc zostawałam sama.
- Olivia, ty w końcu wracasz do domu, czy tu jeszcze zostajesz?
Conor wszedł i usiadł na fotelu.
- A mogę zostać? Boję się sama spać w domu.
- Możesz sobie zostać ile chcesz, tylko tak pytam.
- To zostanę. Jak to nie problem, bo mogę...
- Nie ma problemu.
Zaśmiał się, a ja się uśmiechnęłam.
Pov. Emily.
Pojechaliśmy z Tylerem do skateparku i go złapałam za rękę.
- Kochanie... Dostanę w końcu bransoletkę, czy nie?
CZYTASZ
I hate you, baby || ZAKOŃCZONE
Fanfiction"Odwróciłam się tyłem do niego i przytuliłam misia. - Dlaczego śpisz z misiem? Zaśmiał się i owinął rękę wokół mojego pasa. - Bo to mój misio i go kocham. Możesz wziąć rękę? Miałeś mnie nie dotykać. - Nie zgrywaj takiej niedostępnej. - Nie zgry...